• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Makieta domowa Makieta Marka na poddaszu

OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
580 1 0
#82
Kempol napisał(a):
Hmm..., a ja całe życie myślałem, że koło mojego domu przebiega szlak GKW czyli Górnośląskiej Kolei Wąskotorowej.
No co za wstyd :X3: Jedno miałem na myśli a coś innego napisałem. Ale też na "G" :)

Andrzej Harassek napisał(a):
A gdzie w Wikipedii jest to tak niejasno opisane?
W opisie tekstowym jest OK ale na obrazku wymiar B to raczej jest całkowita wysokość szyny. Poniżej cytat obrazkowy z Wikipedii.

makieta_092.jpg
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.332 463 29
#83
Fakt, że wymiar B to wysokość całej szyny i podanie tego wymiaru w wierszu opisującym szyjkę nie jest właściwe, ale sam opis szyjki jest OK.
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
580 1 0
#84
Brak sił na modelowanie ponieważ aby mój czajniczek

makieta_093.jpg


nie musiał jeździć po takim nieeleganckim "podtorzu"

makieta_094.jpg


kontynuuję rozpoczęte kilkanaście dni temu - zanim rozpoczęła się pora deszczowa - dzieło zniszczenia

makieta_095.jpg


więc sobie trochę tylko popiszę.

Nigdy więcej płytek. Taras będzie pokryty cienką warstwą pianki poliuretanowej zamknięto-komorowej (to coś innego niż pianka montażowa) a na to warstwa jakiegoś polimeru. Co prawda firma, która miała to robić już dwa razy się anonsowała a potem odbierałem telefon że "maszyna" się zepsuła (pewnie mieli nadzieję żę w to uwierzę), więc nie wiadomo czy nie skończy się na położeniu na to papy. "Mój" stolarz też, jak tylko się dowiedział że chciałbym aby mi te "jego" barierki odnowił przestał odbierać moje telefony. Ooooch, Ci fachowcy.

No ale na kolejkę ogrodową przyjdzie pewnie czas za rok, latem. Kilka lat temu coś tam planowałem, nawet jakieś zakupy poczyniłem. Miałem na forum Club0 swój wątek dotyczący tego tematu ale kolega Konrad, zirytował się chyba tym że tu zerówka, tu LGB-owska ogrodówka i gdy stwierdziłem, że chyba coś w skali 1:16 też będę chciał zbudować, zadał mi złośliwe pytanie "A może też domki dla lalek ? Ciekawe jakie tam są skale ?".

No więc udzieliłem rzeczowej odpowiedzi

dollhouses_scale.jpg


prace przy "ogrodówce" utknęły i wątek "umarł".

Ciekawe dlaczego nie został "zmigrowany" podczas przenoszenia treści forum Club0 na modelarstwo.info :devil:

A miałem malować podkłady, więc trochę o malowaniu.

Podczas malowania aerografem zawsze zawieszałem na szafce wiszącej nad biurkiem kawał folii malarskiej aby nie zamalować oprócz modelu także okolicznych ścian i sprzętów ale pewnego dnia gdy wynosiłem na śmietnik karton po krześle obrotowym doznałem olśnienia i ...

teraz tylko powielę wpisy z mojego "macierzystego" forum - tu czuję się jeszcze trochę jak "ciało obce" - związane z tym olśnieniem wykorzystując klawisze

ctrl_c_v.jpg


Chciałbym zaprezentować przykład pewnej formy modelarstwa kartonowego polegającego na przeróbce kartonu po krześle obrotowym na kabinę do malowania aerografem ale także do wszelkich innych prac modelarskich.

Stan wejściowy to karton po krześle, kawałek dociętej na wymiar płyty MDF, kilka elementów przewodów wentylacyjnych, wentylator łazienkowy, dwie połamane lampki które już miały wylądować w śmietniku a teraz otrzymały szansę na drugie życie oraz żarówki LED o
barwie światła 4000K.

Po kilku godzinach pracy powstało takie oto ustrojstwo. Praca nad nim tak mnie wyczerpała że od kilku miesięcy stoi to-to puste i nie doczekało się jeszcze pierwszego użycia. Muszę się wreszcie zabrać za jakąś robotę bo tłumaczenie że nie ma gdzie jest już bezpodstawne.
ksw_01.jpg


ksw_02.jpg


ksw_03.jpg


ksw_04.jpg


ksw_05.jpg


ksw_06.jpg


ksw_07.jpg


i jeszcze

I takie uzupełnienie do komory lakierniczej - obrotnica wykonana z okrągłej deski do krojenia i pinezki.
ksw_08.jpg


Jeśli chodzi o wentylator to w profesjonalnych komorach lakierniczych są stosowane z tego co wiem silniki bezszczotkowe aby opary rozpuszczalników nie zapaliły się od iskrzącego komutatora. Ale ile tych oparów może być podczas modelarskiego malowania (powinno się używać podobno terminu lakierowania bo tak się ten proces fachowo nazywa jak dowiedziałem się na pewnym forum od człowieka zajmującego się zawodowo badaniem/nakładaniem powłok lakierniczych na "prawdziwe" samoloty) ? W sklepie gdzie kupowałem ten wentylator dowiedziałem się, że to chyba silnik indukcyjny. Cokolwiek ta indukcyjność oznacza - chyba każdy silnik elektryczny wykorzystuje zjawisko indukcji ? - zastosowałem to na własną odpowiedzialność i kończę zaimportowanym z USA ostrzeżeniem "Tylko nie róbcie tego w domu". :)
 
Ostatnio edytowane:
Reakcje
2.419 72 3
#85
Co do komory lakierniczej, dzięki za pomysł...
Co do kolejki ogrodowej, temat zapowiada się ciekawie. Sam jestem w posiadaniu RocoAlpinline'a (RhB) i czasem się zastanawiam nad opcją tarasową...

A jeśli chodzi o tą indukcyjność... Zasadniczo masz silniki (tu skupię sie na jednofazowych, prądu przemiennego) szczotkowe i indukcyjne zwarte.
Szczotkowe to te wyposażone w komutator (zestaw blaszek służący do przełączania uzwojeń na wirniku, by układ pola magnetycznego mniej więcej był stały).
Masz jeszcze indukcyjne (pełna nazwa właściwie to "indukcyjne klatkowe zwarte), gdzie jest wykorzystane zjawisko jakie zachodzi w transformatorach. Sęk w tym że na uzwojeniu wtornym masz zwarcie, co odzwierciedlone masz w nazwie.
A co do wentylatorów... zwykle masz właśnie silnik indukcyjny klatkowy zwarty który zasadniczo nie ma czym iskrzyć, bo niema komutatora...

Pozdrawiam i czekam na. relacje,...
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
580 1 0
#86
Harry Potter napisał(a):
A co do wentylatorów... zwykle masz właśnie silnik indukcyjny klatkowy zwarty który zasadniczo nie ma czym iskrzyć, bo niema komutatora...
Dziekuję za wyjaśnienia, czyli nie ma zmartwienia że dom się z dymem puści.:)

EDIT: Jeszcze jedna uwaga. Podczas kilkukrotnej jedynie eksploatacji tego pudła stwierdziłem, że wentylator kilka centymetrów wyżej można by zamontować a wnętrze pomalować farbą jasnoszarą a nie białą bo "daje po oczach". No ale akurat miałem puszkę białej farby pod ręką i sądziłem że odbite światło jeszcze bardziej rozjaśni miejsce pracy. No i rozjaśniło tylko chyba zbyt intensywnie. Spróbuję nałożyć na ścianki arkusze szarej tektury, która już lekko "zaśniedziała" leżąc naście lat pod szafą więc do modeli się raczej nie nadaje i zobaczę jaki będzie efekt.
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
580 1 0
#87
Jan Bednarczyk dnia 1 maja Roku Pańskiego 2017 napisał(a):
Jest już wiosna, ruszyło się coś?
Dzień później Paweł R napisał(a):
Lody na rzekach.
Strasznie niecierpliwi są Ci Koledzy. Toż to dopiero trzy lata minęły od rozpoczęcia remontu i takie ponaglanie ? ;)

Po komentarzu Pawła R z dnia 7 maja tegoż samego roku

Paweł R napisał(a):
Marku większość z nas to lenie, ja też, dużo gadamy, mniej robimy.
dłuuuuuuugo się nad tym zastanawiałem i gdy mućka też się z tym w zeszły piątek zgodziła

makieta_096.jpg


postanowiłem wziąć się do roboty.

makieta_097.jpg


No więc sześć lat od rozpoczęcia remontu minęło a jak z bicza szczelił. I w sobotę zmieniłem koncepcję i najsampierw postanowiłem dokończyć warsztatową część strychu dzięki czemu kilka pudeł z szafkami kuchennymi mającymi udawać szafki warsztatowe zniknie z części "makietowej" a także wszystkie walające się po całym strychu pudła z narzędziami i innymi dziwnymi przedmiotami też znajdą swoje miejsce.

Na razie bez ciepłego polara siedzieć się nie da

makieta_098.jpg


ale ogrzewanie włączyłem dopiero dzisiaj. Panele trzeba kłaść w temperaturze większej niż 18 stopni jak nakazuje instrukcja producenta więc
cierpliwie czekam. Znowu można będzie się trochę polenić. :)
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
580 1 0
#88
Miało być malowanie podkładów ale będzie szutrowanie. Na sucho na razie.

Zakupiłem jakiś czas temu na próbę szuter do zerówki firmy Polak, kilka kolorów.

makieta_099.jpg


Po wysypaniu jednego opakowania na biurko w powietrze wzbiły się tumany kurzu no bo podczas kruszenia kamienia jakiś pył powstać chyba musi. Jako że chciałem sobie trochę poćwiczyć układanie szutru i sprawdzenie jak wygląda na sucho a nie miałem ochoty zapaskudzić okolic biurka że o wdychaniu takiej tabaki nie wspomnę postanowiłem go wypłukać w celu pozbycia się tej niedogodności.

Damskie rajstopy zakupiłem nowe bo mogłem co prawda podprowadzić jakieś żonie z jej szuflady ale nie lubię rzeczy używanych.
Trochę szutru wsypanego do kubeczka udowodniło, że nic nie pływa i że to 100% kamienia w kamieniu jest.

makieta_100.jpg


Wizyta w łazience trochę się przeciągnęła bo po pierwszym płukaniu woda zrobiła się szarobura, po drugim niewiele jaśniejsza, po czwartym jakby trochę mniej ale ciągle jakieś okruszki na dnie miski się pojawiały. Wtedy stwierdziłem, że technologia która sprawdza się podczas prania skarpetek polegająca na ich ugniataniu w tym przypadku powoduje chyba ciągłe wykruszanie się kamienia wiec powiesiłem ten baleronik na wylewce baterii wannowej, odkręciłem wodę i metodą na leniucha płukałem to jeszcze przez kilka minut. Nie wiem czy ten szuter tak "farbował" bo był faktycznie jakoś barwiony a nie zostawiłem choć części aby porównać kolor przed i po płukaniu. Następnym razem trochę odsypię aby zaspokoić ciekawość.

makieta_101.jpg


Po ocieknięciu i wysypaniu zawartości pończochy na folię aluminiową jako osobnik niecierpliwy postanowiłem przyspieszyć proces suszenia jednak po półgodzinnym nabijaniu kasy dostawcy energii elektrycznej efekt był mizerny więc wyłączyłem promiennik podczerwieni i poczekałem do rana.

makieta_102.jpg


Rano wszystko było suche.

Nieźle według mnie to wygląda choć jakieś wtręty obce w ilościach śladowych by się znalazły.

makieta_103.jpg


Zawartość wsypałem do słoika (dodam że nowy w tym celu zakupiłem aby mi szuter ogórkami nie pachniał),

makieta_104.jpg


zaaplikowałem część jego zawartości na tor firmy Lenz (w torach Demko słoje drewna są jednak bardziej delikatnie zaznaczone)

makieta_105.jpg


i zastanawiam się czy kupować szuter ASOA co wymagałoby zakupów na niestrawnych dla mnie niemieckich stronach internetowych czy pozostać przy Polaku. Paczka jednokilogramowa (około 900ml) kosztuje 18-20 PLN więc jest różnica w cenie choć może się jednak skuszę.
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
580 1 0
#90
Dopiero przed chwilą zauważyłem, że ten wypłukany szuter o numerze katalogowym 5404 na etykiecie ma napis "H0" :eek: a w Modelmanii gdzie dokonałem zakupu a także jeszcze w innym sklepie internetowym numer 5404 opisany jest jako szuter do wielkości "0". :niepewny: Patrząc na wielkość kamyczków jest ona podobna do tych z torebek opisanych jako "0". Taka sama sytuacja występuje w przypadku szutru o numerze 5494. Trzeba będzie chyba zakupić mikrometr i dokonać jakiegoś dokładniejszego badania tego zjawiska :) choć prawdopodobnie to grafik tworzący plik na podstawie którego wydrukowano nalepki wklepał o jedną literę za dużo.
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
580 1 0
#91
Wypłukałem nie tak intensywnie jak poprzednio szuter ciemnobrązowy o numerze katalogowym 5494 odsypawszy przedtem trochę na bok w celu porównania czy myty od niemytego czymś się różnią i na moje oko są takie same choć woda po płukaniu była ruda. Po lewej niemyty a po prawej myty. Zdjęcie niestety trochę chyba jest nieostre ale ten niemyty już został umyty i powtórzyć się go nie da.

makieta_106.jpg


Tak szuter wysypany na tor wygląda przy pochmurnym niebie

makieta_107.jpg


a tak w pełnym słońcu

makieta_108.jpg


Jak dla mnie to ten szuter wygląda dobrze, i chyba właśnie ten ciemnobrązowy wykorzystam (kiedyś) na makiecie.
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
580 1 0
#94
No niestety takie paskudne trochę podkłady firma Lenz nam zerówkowiczom zaprojektowała. Te z Demko są subtelniejsze. Zastanawiałem się czy nie zabawić się w zalewanie tych rowków surfacerem 500 albo inną szpachlą w płynie. Byłoby to niezłe ćwiczenie cierpliwości. Ze względu na zapach tego specyfiku na tarasie trzeba by to robić, no ale wiosna idzie :)
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
580 1 0
#97
Hmm, drewniane. Aż takim ortodoXem nie jestem. :)

Jak to kilkanaście lat temu ktoś na żółtym forum Gryfa (już od dawna nieistniejącym) napisał:

"Zdjęcia są w makro, w rzeczywistości nic nie widać" :)
 

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
20.243 496 29
#98
No jasne, jak zdejmę okulary i łyknę odkażacza to mam miękkie spojrzenie:rolleyes:, i pewnie też bym nic szczególnego nie dostrzegł.
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
580 1 0
#99
W wątku o Polanicy-Zdrój PawełR napisał(a):
Jakie w końcu zamawiasz rozjazdy.
Aby nie zaśmiecać tamtego wątku odpowiem w moim.

Na razie na moduł "techniczny" - Lenz rozjazd podwójny i dwa rozjazdy lewe. Trzeba będzie trochę dłuższe wstawki proste niż to Lenz rekomenduje zastosować ale to wyjdzie w praniu w czasie modelowania w wymiarze rzeczywistym bo bazgraniu na kartce a już w szczególności w komputerze nie ufam :)

Koncepcja po tych sześciu ponad latach jest taka że jednak nie będzie tzw. ringu bo w środku części "makietowej strychu planuję wstawić biurko do pracy i gdybym za każdym razem gdy potrzeba będzie coś z części "warsztatowej" przynieść miał się czołgać na kolanach pod segmentem to po nastym razie zacząłbym pewnie szukać gdzie jest schowana siekiera przeznaczona do rąbania drewna do kominka. :)

W zasadzie to koncepcje są dwie a może i trzy ale część "techniczna" z trzema torami na składy oraz parowozownią i "żeberkiem ochronnym" gdzie stacjonowała będzie lokomotywka manewrowa, której zadanie to umożliwienie wracającej ze stacji/szlaku lokomotywie ustawienie się z powrotem na czoło pociągu a także odwiedziny parowozowni jest już powiedzmy że "w realizacji".

Koncepcja pierwsza to moduł techniczny, łuk R1600 i stacja o układzie wzorowanym na stacji Leśna, którą to kilka lat temu będąc na delegacji w Lubaniu odwiedziłem i obfotografowałem. Jako że stacja jest zajęta przez jakieś sklepy czy hurtownie zostałem "pogoniony" przez zirytowana panią, która zadała pytanie co i po co ja tu fotografuję. Chyba odparłem że jestem miłośnikiem starych stacji ale taka odpowiedź dla "prostych" ludzi jest niezrozumiała jak mi się wydaje, więc oddaliłem się niespiesznie i skorzystałem z 24-krotnego zoomu optycznego w moim aparacie. Poniżej zdjęcie szkicu tej koncepcji, kiepskie ale innego nie udało mi się wykonać pomimo kilku prób. Chyba światło nie te ale innego teraz nie ma.

makieta_110.jpg


Druga koncepcja identyczna jak wyżej ale stacja o układzie takim jaki można zobaczyć w Karpaczu, a może można było bo chyba jeden rozjazd jest już tam zdemontowany.

makieta_111.jpg


Ta druga stacja wymagałaby już jednak trochę większej długości czyli musiałbym "wjechać" na kaloryfer co mi się niezbyt podoba, ewentualnie ostatni segment byłby zamocowany na zawiasach aby go składać w razie potrzeby.

W obu przypadkach długość użyteczna torów stacyjnych jest "tortowa" ale długość peronu miałaby około 200 cm czyli całkiem nieźle jak mi się wydaje wziąwszy pod uwagę że kursować tam będą pociągi lokalne z maksymalnie 3 wagonami osobowymi i jakimś doczepionym pocztowym być może co w sumie daje około 180-190 cm.

No i trzecia koncepcja to łuki R1200 i prosta wstawka z mostem co pozwoli wydłużyć stację o 40cm ale taki łuk R1600 mnie jednak bardziej kusi.

Jak przyjdą rozjazdy poukładam i zobaczę jak to wygląda w rzeczywistości.

Przydałoby się ze 2 metry strychu więcej no ale może nie należy być zbyt pazernym i cieszyć się tym co się ma :cry:

No cóż, będzie to taka trochę "tortowa" makieta ale jej zadaniem ma być prezentacja taboru bo rozkłady jazdy i daty rewizji że o tzw. przydziałach nie wspomnę w ogóle mnie nie pasjonują o_O ... :cool:

No i na koniec aby trochę rozwiać obawy PawłaR o nikłej szansie na dożycie momentu, w którym tę moją makietę zobaczy zdjęcie obrazujące że coś tam się na tym moim strychu dzieje.

makieta_112.jpg


To znaczy działo chyba kilka miesięcy temu no bo ja pracuję w trybie 7/24 czyli 7 godzin dla modelarstwa i 24 tygodnie wolnego. Postaram się zamienić te tygodnie na dni bo też chciałbym przed e-meryturą ten strych i makietę zakończyć no bo na e-meryturze to już tylko po lekarzach się chodzi i na nic czasu podobno nie ma ;)

Dzięki temu że pofatygowałem się przed chwilą na strych aby wykonać to zdjęcie już wiem gdzie schowałem latarkę !!! :)

No i na koniec tego przynudzania, na zdjęciu można zobaczyć kilka "narzędzi" zakupionych sami wiecie gdzie ale proszę o miłościwe potraktowanie kupującego.;)
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
580 1 0
Rozjazdy kurier przywiózł po niecałych dwóch tygodniach od zamówienia i zamiast schować je na kilka miesięcy a może i lat w jakiejś szafie jak to miałem dotychczas w zwyczaju postanowiłem je rozpakować i dokonać pierwszych "przymiarek".

Rozjazdy produkcji angielskiej (PECO) zapakowane są w tekturowe pudełka, w środku zabezpieczone kawałkami pianki choć czasami teoretycznie. Rozjazd produkcji chińskiej dołączony do zestawu startowego zapakowany był w bardziej wydaje mi się chroniący go sposób bo w styropianową wytłoczkę z przezroczystą pokrywką. Nie wiem czy rozjazdy kupowane kilka lat temu "luzem" też tak były pakowane ale raczej nie było dwóch wersji. No i znowu widać oszczędność producenta ale może właśnie dlatego cena (w EUR'o) tego rozjazdu nie zmienia się od kilku lat. A może nie dlatego. Nie znam się, specjalizuję się raczej w wydawaniu niż oszczędzaniu pieniędzy więc ten fakt mnie cieszy bez względu na przyczyny :D

makieta_113.jpg


Potrzebne mi było miejsce do tych "przymiarek" i nawet posprzątałem trochę tę "stajnię Augiasza" na strychu ale jako że syn wraca do domu dopiero za kilkanaście dni postanowiłem mu zagracić pokój taką oto konstrukcją wykonaną z profili U60 i siedmiu płyt MDF o wymiarach 800mmX400mm

makieta_114.jpg


Pierwsza "przymiarka" wygląda tak

makieta_115.jpg


Następne, bardziej konkretne nastąpią w przyszłym tygodniu. I wtedy może uda mi się wrzucić jakieś zdjęcia porównujące rozjazdy starej chińskiej produkcji i nowej angielskiej bo się trochę różnią ale zdjęcia, które dziś wykonałem nadają się tylko do tego aby zapełnić nimi łindołsowy kosz.
 
Ostatnio edytowane:

Podobne wątki