Aparat nie długo będzie zatem, fotenie pewnie będą lepsze
[DOUBLEPOST=1441996976,1441996065][/DOUBLEPOST]
Kolego Zazyk.
Wodę w postaci galarety wsadziłem do garnka i podgrzałem do 100 stopni, po czym oleistą, gorącą postać płynu, wylałem do wcześniej przygotowanych , zagruntowanych i wyprofilowanych zagłębień. Zaletą tej wody (MBZ) jest to , że nie rozmiękcza dna i nie przesącza się. "Woda" po kilku minutach tężeje , ale ma idealnie gładką powierzchnię. Zatem po 20 minutach użyłem "wody " do efektów, w postaci gęstego mleczka i nanosiłem miękkim pędzelkiem do odkurzania modeli, warstwę po warstwie, rozprowadzając na całej powierzchni zbiorników i koryt. Ciecz , a raczej zawiesina ma kolor biały , który przy upływie czasu utwardzając się na powierzchni wytrąca niepożądaną biel nabierając przezroczystej barwy. Następnie po około 40 minutach, tymże pędzelkiem, formowałem zmarszczki i falki, tak, by uzyskać efekt muskanej wiatrem wody. W,korycie rzeczki , dodatkowo nanosiłem na powierzchnię rozcieńczoną farbę akrylową , po to, by uzyskać efekt płynącej wody, pieniącej się pod wpływem ruchu koła i przesączania się przez szczeliny zapory w śluzach...