Co do przemalowanek to trzeba przyznać, że nawet te, głównie PIKO (tudzież SU29 i SU16) były (i są, m.in. w zasobach bądź co bądź też modelarzy), bardzo dobrze i atrakcyjnie malowane. Technicznie co prawda zostały w minionej epoce, ale do zabawy momentami są lepsze od swoich bardziej zaawansowanych technicznie nowszych kuzynów różnych renomowanych firm.
Rzeczywiście na jeszcze nie tak dalekie czasy, gdzie brakowało modeli typowo Polskich, Pikowskie hmmm... "modele" były dość atrakcyjne, szczególnie poprzez odwzorowanie właśnie doskonałego malowania i oznaczeń taborowych, na tle zaawansowanych modeli (jak Roco) w barwach wszystkich przewoźników europejskich, tylko nie Polskich.
Oczywiście było do wyboru, fikcyjna przemalowanka PIKO, albo jak najbardziej prawdziwy model prawdziwej lokomotywy w barwach np. DR czy DB, udający w zależności od wyobraźni "Polski" elektrowóz z wagonami PKP, 2 klasy, firmy Sachsenmodelle.
Ale...
O ile nigdy czegoś takiego jak BR218 w barwach PKP nie było, to coraz częściej na Polskich szlakach mamy do czynienia z przemalowankami taboru europejskiego w barwy Polskich przewoźników.
A co gorsza, producenci nawet tych modeli z najwyższych półek idą na łatwiznę wykorzystując fakt opisany powyżej i dosłownie przemalowują modele lokomotyw typowo Niemieckich w barwy Polskich przewoźników, np. Traxx czy Siemens. Oczywiście nie ma co porównywać nawet jednych i drugich, ale na tamte czasy było nie najgorzej i pomimo, że może D***py nie urywało, to frajda była
Co do oświetlenia, to faktycznie dawało po oczach, co uważam za plus