• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Märklin E18 - przebudowa modelu z zasilania na prąd przemienny na prąd stały

OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.852 116 22
#41
upiększamy model

Model fabrycznie wyposażony jest w sprzęgi modelarskie jak na poniższym zdjęciu.
IMG_3908.JPG

Wyposażony jest także w gniazdo sprzęgów NEM, które umieszczone jest jak widać na powyższej fotce bezpośrednio na przednim fartuchu, stanowiącym czołową osłonę urządzeń podwozia oraz odgarniacz.

Nie jest zaś wyposażony w system wychylania sprzęgu, a jedynie jego obrotu. To znaczy, po pierwsze przednie jednoosiowe wózki prowadzące wychylają się podczas przejazdu przez łuki na boki, niezależnie od pozostałych zestawów kołowych, a po drugie zamocowanedo nich obrotowo przednie fartuchy z gniazdem. Widać to dobrze na poniższej fotce, jaką już przy innej okazji wstawiałem.
IMG_3833.JPG

To umieszczenie gniazda jest mało fortunne, gdyż w momencie skręcania modelu, gniazdo przekręca się na bok wraz z fartuchem.
IMG_3909.JPG

Mnie osobiście tego typu rozwiązania się nie podobają. Po pierwsze dlatego, że można zdemontować jedynie sprzęg, ale gniazda już nie, oraz dlatego że gniazdo nie stanowiąc osobnego elementu, powoduje wychylenie całego fartucha na zakręcie. Takie wychylenie nie ma naturalnie nic wspólnego z rzeczywistością.
Moim zdaniem, lepiej byłoby zastosować tu inne rozwiązanie wykonania gniazda i jego poruszania się na zakrętach, jak również dać nabywcy modelu możliwość albo używania modelu w ruchu poprzez zabudowę sprzęgu modelarskiego, albo postawienia go w gablocie poprzez zabudowę pełnego fartucha bez gniazda sprzęgu. Szkoda że w tym modelu producent nie dał takiej możliwości.

Jednakże, ze względu na fakt, iż ja lubię gdy czoło modelu jest jak najbardziej urealnione, usunąłem przynajmniej te sprzęgi. Teraz wygląda to tak.
IMG_3910.JPG

Producent dołączyłjednak pewne elementy dodatkowe, w pewnym ciekawym miejscu plastikowej osłony do pakowania modelu.
IMG_3932.JPG
Po odklejeniu taśmy i wyjęciu części zobaczymy dokładnie następujące elementy.
IMG_3911.JPG
Pozwalają one na uzupełnienie przerwy w fartuchu modelu, widocznej na powyższych fotkach. Przerwa wykonana jest oczywiście po to, by fartuch wraz zamocowanym na nim gniazdem sprzęgu swobodnie mógł poruszać się na boki, oraz ewentualnie w dół i w górę.
Każdy z ukazanych elementów uzupełniających fartuchy posiada bolce do ich montażu na fartuchach. W celu ukazania miejsca ich montażu, wymontowałem na moment przedni wózek.
IMG_3912.JPG
Widać dobrze otwory przy końcówkach fartucha na bolce elementów uzupełniających fartuchy. Nakładamy zatem te elementy od góry fartuchów. Wielką wadą tych elementów jest fakt, iż bolce nie wchodzą na wcisk w otwory, a z wielkim luzem. Każde wzięcie modelu do ręki i jego przechylenie powoduje od razu wypadanie tych elementów, szczególnie że przy podnoszeniu modelu przednie wózki zwisają z dużą swobodą, niezależnie od reszty podwozia.
W każdym razie, stojący model z zamocowanymi tymi elementami będzie wyglądał jak na poniższym zdjęciu.
IMG_3913.JPG
Dodam jeszcze, iż z powodu że bolce na tych elementach są także od góry, to po ich zamontowaniu nie jest możliwe obracanie dolnej części fartucha, gdyż bolce te blokują fartuch w centralnej pozycji. Zatem są to elementy służące tylko przy prezentacji modelu, a nie jego eksploatacji.

Uważam, że znacznie lepiej by było, gdyby zamiast dawać te elementy uzupełniające fartuchy, były alternatywne fartuchy bez gniazd, do wymiany z tymi istniejącymi. A tak to całość wydaje mi się nieco bez sensu, bo dziurę w fartuchu uzupełnimy dla lepszego wyglądu, ale gniazdo i tak sterczy.

Warto teraz zatrzymać się na chwilę jeszcze przy temacie fartuchów.

Zastosowane w modelu rozwiązanie z obracającą się dolną częścią fartuchów, wymusiło podzielenie go na dwie części, a nawet trzy, bo opisywane powyżej elementy wypełniające przestrzeń pomiędzy górną nieruchomą częścią, a dolną ruchomą stanowią już trzecią część. Jak popatrzymy na zdjęcia oryginałów, chociażby te zamieszczone przeze mnie na początku wątku, zauważyć można że fartuch powinien stanowić jednolitą konstrukcję, jedynie z załamaniem pod zderzakami, a nie kilka osobnych części.

Mnie zaś dobitnie razi to gniazdo sprzęgu, którego nijak nie można się pozbyć. Już nawet miałem pomysł, by kupić te dolne ruchome elementy fartuchów jako części serwisowe i je przerobić poprzez usunięcie gniazd sprzęgów. Bo jeśli coś mam przerabiać, to ale tylko na kupionych identycznych elementach, a nie tych co są w modelu. To po to, by zawsze na wszelki wypadek mieć oryginalne nie przerobione elementy, albo na wypadek chęci przywrócenia oryginalnego wykonania modelu, albo w razie niepowodzenia przerabiania elementów. Są jednak dwa problemy, utrudniające taką przeróbkę. Po pierwsze, ta dolna część fartucha nie jest wykazana w spisie części tych modeli, ani u Märklina, ani u Trixa. W obu instrukcjach doszukać się możemy elementów numer 37 - gniazd sprzęgów, ale bez fartuchów. W moim zaś modelu (Märklina) ten element stanowi jedną całość wraz z dolną częścią fartucha. W modelu Trixa (w 22348, jaki ukazałem na fotce którą też wstawiałem na początku tego wątku, model nie ma dolnej części fartucha, zatem ten element wygląda tak, jak na rysunku w spisie części. Przypuszczam jedynie, że być może w modelu Märklina tak naprawdę otrzymałoby się mimo wszystko element wraz z gniazdem, a nie samo gniazdo, wbrew rysunkowi. Po drugie zaś, po usunięciu gniazda, należałoby fartuch od nowa pomalować na kolor w jakim jest fartuch (ten sam co całe pudło). Dobranie idealnej barwy na pewno nie będzie łatwe, tak by dolna część fartucha nie odróżniała się od górnej.

Można by pokusić się także o przerobienie fartuchów całkowicie, poprzez połączenie wszystkich ich trzech części w jedną całość oraz jednoczesne usunięcie gniazda. O ile górna część jest możliwa do zamówienia (pozycja numer 35 ze spisu części), o ile dolna część to będzie wspomniana 37, o tyle w spisie nie ma tych środkowych część dodatkowych, którymi uzupełnia się przerwę pomiędzy górną a dolną częścią fartucha. Byłoby więc trzeba wykonać to samemu. No i znów pozostaje problem pomalowania (tym razem całego fartucha) w taki sposób, by jego barwa nie odróżniała się od koloru pudła.

Jednak problem malowania fartucha może wcale nie być problemem. Jak znów się przyjrzymy zdjęciom oryginału, zauważymy, że inaczej niż w modelu, całe fartuchy odróżniają się odcieniem od pudła, tak jakby pomalowane były odmiennie od pudła. Czyli że wcale nie powinny być w tych samych barwach jak pudło, a zatem nie będzie problemu z dopasowywaniem koloru do koloru pudła. Tylko pytanie – jaka to była barwa w takim razie? Oraz, czemu Märklin pomalował fartuchy tak samo jak pudło? A może w pewnym okresie czasu fartuchy były malowane tak samo jak pudło, a w innym inaczej?

Zwróćmy uwagę na jeszcze jedną rzecz. Na czołownicach odlane są imitacje haków oraz kawałków przewodów powietrznych.
IMG_3914.JPG
Tutaj producent dokonał dwóch rzeczy. Z jednej strony, nie chcąc pozostawiać belek czołownic pustych, dodał te mizerne imitacje urządzeń czołownicy, z drugiej zaś strony tym sposobem uniemożliwił dodanie imitacji tych urządzeń jako przestrzennych elementów, bez przerabiania czołownicy, to znaczy bez usunięcia tego co tam jest teraz i zrobienia otworów montażowych pod nowe elementy.

Naturalnie, ewentualne przerabianie czołownic, połączyć można z jednoczesnym przerabianiem fartuchów.

Producent nie odwzorował zupełnie gniazd wysokiego napięcia znajdujących się na czołach, po lewej stronie maszyny. Widać je na fotkach oryginału, na początku wątku.

Reasumując, chcąc urealnić znacznie czoła, musimy przerobić czołownice i fartuchy, a także dodać przestrzenne elementy takie jak: sprzęgi, przewody powietrzne, gniazda elektryczne, stopnie i poręcze dla manewrowych.

Zajmując się już kompleksowo tematem zabudowy czół, wspomnieć trzeba o zestawie firmy Weinert (numer katalogowy 40131), do waloryzacji czół dla modeli lokomotyw E18 i E19. Poniżej zdjęcie elementów wchodzących w skład zestawu, oraz rysunek montażowy.
40131-E18-Kleinteile.jpg
we18[1].jpg

zdjęcie pochodzi ze strony http://blog.weinert-modellbau.de/2011/09/

Producent zestawu wymienia dla jakich konkretnie maszyn jest przeznaczony zestaw, i nie ma wśród nich E18-15 której model posiadam. Pewnie dlatego, że jak widać na powyższym zdjęciu i rysunku, z boku jednego fartucha jest siatka, a maszyna E18-15 takowej chyba nie posiadała. Możliwe jednak, że jest to łatwy element do przerobienia.

W przypadku chęci urealnienia czół, wobec potrzeby przerabiania oryginalnych części wchodzących w skład czoła, oraz problemów z nabyciem ich wszystkim, a także potrzebą malowania ich od nowa, chyba lepiej byłoby właśnie kupić powyższe części, jako zestaw lepszych elementów. Odstraszać tutaj jednak będzie na pewno cena, wynosząca około 61 Euro! A nie ma też pewności że będzie to pasowało również do modeli firmy Märklin.

Poniższe fotki ukazują zabudowane fartuchy z powyższego zestawu, jednak nie jest to w modelu firmy Märklin.
40131-E18-hili.jpg 40131-E18-hinten-auss.jpg
zdjęcia pochodzą ze strony http://blog.weinert-modellbau.de/2011/09/

Trzeba przyznać, że wygląd jest ciekawszy niż ten w modelu Märklina.

Ja jednak nie zakładam zastosowania powyższego zestawu, głównie dlatego że wątpliwym faktem jest możliwość jego wykorzystania w modelu Märklina, poza tym nawet jeśli jest to możliwe, to sądząc po fotografiach, zamocowanie fartuchów będzie musiało być zrealizowane w inny sposób niż oryginalne, prawdopodobnie trwale na klej, a to jest wbrew moim założeniom o zachowaniu fabrycznego charakteru modelu.


W następnej części zobaczymy co nam zostało z całej przeróbki, zrobimy z tym porządek, oraz zastanowimy się co dalej.
 
OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.852 116 22
#42
porządkujemy pozostałe śmiecie

W wyniku wszystkich przeprowadzonych dotychczas prac, pozostał nam szereg różnych niepotrzebnych rzeczy. Ukazałem je wszystkie na poniższym zdjęciu.
IMG_3918.JPG
Poświęciłem chwilkę na ustalenie co zrobić z poszczególnymi elementami i uporządkowanie tego. Założyłem, że takie elementy jakie mogą być przydatne w różnych sytuacjach typowych, powinny znajdować się przy modelu, znaczy w pudełku wraz z modelem. Inne zaś elementy, jak na przykład te związane z zasilaniem modelu prądem przemiennym, jako już zapewne nigdy nie potrzebne mogą zostać schowane gdzieś indziej. Jednak nie wyrzucić zupełnie, gdyż mam taką naturę, że wolę coś schować jak to się mówi "na wszelki wypadek", niż wyrzucić.

W związku z powyższym, zapasowe żarówki, które jednak nie były potrzebne bo obeszło się bez przygód z elektroniką i nie zniszczyłem oryginalnych, trafią do pudełka modelu, tak by były pod ręką na wypadek potrzeby ich wymiany. Podobnie sprzęgi modelarskie, które wymontowałem by nie psuły wyglądu czół, także powinny znajdować się przy modelu, na wypadek potrzeby ich użycia. Żarówki i sprzęgi trafiły zatem w to samo miejsce w opakowaniu modelu, w którym kiedyś znajdowały się elementy upiększające wygląd fartuchów na czołach.
IMG_3931.JPG

Wnętrza kabin na razie pozostawiam nie ruszone. Planowane było spróbowanie ich upiększenia, ale to nastąpi w późniejszym czasie.

Oryginalne obie płytki elektroniczne, wszystkie oryginalne zestawy kołowe oraz stalowa płoza, z racji iż są to elementy do zastosowania przy systemie trójszynowym i nie mają racji bytu w systemie dwuszynowym, zostaną schowane.
Zdublowane przewody od żarówek (pomarańczowy z żółtym oraz pomarańczowy z szarym) także do schowania.
Plastikowa ramka, w której osadzona była płytka dekodera, oraz śrubka, którą rameczka była przykręcona do ramy modelu, również zostaną schowane.
Mała plastikowa szara spinka, która trzymała przewody wewnątrz obudowy w jednym położeniu, nie jest potrzebna bo nie ma na nią miejsca, mimo iż jest taka mała. Więc też idzie do schowania.

Gniazdo dekodera wraz z przewodami jako kupione na wypadek gdyby nowa płytka elektroniki okazała się nie do rozgryzienia dla mnie, jako że nie zostało wykorzystane, zostanie schowane bo może być przydatne w przyszłości w innym modelu.

Oba uszka odcięte od komory głośnika trafiają do śmietnika.


Co jeszcze można dalej z tym modelem zrobić?

Miałem trzy pomysły, o wszystkim gdzieś tam wcześniej wspominałem.

Po pierwsze - urealnienie czół. Ale już wcześniej opisałem z jakimi problemami się to wiąże. Zastosowanie oryginalnych części zamiennych do wykonania z nich lepszych fartuchów może być nie możliwe ze względu na niemożliwość ich skompletowania, zaś zastosowanie zamienników firmy Weinert może być kłopotliwe w montażu, gdyż są one przeznaczone na modele innej firmy. Ze względu na chęć zachowania ogólnie fabrycznego charakteru modelu, nie mam zamiaru przerabiać zbyt bardzo model i ingerować w jego elementy poprzez ich fizyczne przerabianie. Chyba zatem odpuszczę sobie temat urealniania czół, chyba że coś w przyszłości spowoduje zmianę tej decyzji, na przykład pojawi się realna możliwość nabycia oryginalnych części fartuchów, jakie mógłbym poddać przeróbce.

Po drugie - zmiana przypisania klawiszy funkcyjnych do funkcji dekodera. Tym planuje się zająć w niedalekiej przyszłości, przy napływie większego kawałka wolnego czasu i chęci. Chętnie sprawdzę czy uda mi się to zrobić.

Po trzecie - wspomniane wnętrza kabin, znaczy ich urealnienie. Jak wspomniałem wyżej, zajmę się tym w przyszłości. Problemem jednak jest tutaj bardzo skromna dokumentacja fotograficzna. Urealnienie głównie by miało polegać na podmalowaniu elementów wnętrza kabin na odpowiednie barwy. Szukałem zdjęć w posiadanej lekturze na ten temat, ale nie znalazłem. W sieci zaś jedyne co mnie się udało znaleźć, to fotografie z symulatorów, gdzie odwzorowano kabiny tych lokomotyw.
DB_E18Cab.jpg e18_5_ss_l_120621102119.jpg baureihee18_8.jpg baureihee18_7.jpg
Niestety jak widać, chyba tylko pierwsza fotografia może być użyteczna, bo pozostałe to jak przypuszczam wygląd już bardziej współczesny tych kabin, czyli pewnie po jakiś modernizacjach.


Reasumując, tematu tego modelu nie zamykam, gdyż jeszcze w kilku kwestiach planuję do niego powrócić. Jednak będą to już tylko prace dodatkowe, które nie były niezbędne do wykonania głównego mojego założenia przebudowy modelu. Podstawowe zadanie przeróbki mogę uznać za wykonane i udane.
Jednocześnie chcę podziękować wszystkim śledzącym moją relację. Mam nadzieję, że może chociaż jednej osobie udzieliła się moja pasja, którą mimowolnie chyba ukazałem. Mam też nadzieję, że nie zanudziłem Was zbytnio dokładnymi opisami każdego szczegółu. Chciałem jednak przeprowadzić wnikliwą relację, krok po kroku, by zrobić coś, czego na tym forum brakuje. Może przy okazji kogoś zainteresować, może pomóc w czymś, coś podpowiedzieć...
 
OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.852 116 22
#43
Jeszcze wracając do oryginału.
Dzięki forumowemu koledze, mogę pokazać jeszcze jedną fotkę E 18-15, gdyż wskazał mi miejsce w sieci gdzie owa fotka się znajduje.
Dziękuję za pomoc.

A oto E 18-15 na stacji w Jeleniej Górze w 1939 roku.
eisenbahn_0045.jpg
zdjęcie pochodzi ze strony http://olszyna.blogspot.co.uk/2012/06/slaska-kolej-gorska.html

Zdjęcie jest bardzo podobne do wcześniej przeze mnie zamieszczonego, jednak tutaj lokomotywa jest ukazana z drugiej strony. Jednocześnie widać tutaj, że również i ten egzemplarz miał wężownicę po lewej stronie jednego z czół (pod kabiną H).
 

Maxeus

Znany użytkownik
Reakcje
250 4 0
#44
Przyznam szczerze, że Twoja relacja Irku należy do jednej z najciekawszych na tym forum, jakie miałem okazje przeglądać.
Rys historyczny poparty zdjęciami i duża dawka zdjęć oraz bierząca prezentacja zasługuje na właściwą ocenę.
Pomimo epoki, która jest poza moimi zainteresowaniami przeglądnałem Twój temat z przyjemnością (y)
 

Zabkret

Znany użytkownik
Reakcje
1 0 0
#45
To mój Kolega z RPA zrobil ze swojej E18tki. Niebyle takiej w realu, zdjecie tez nie najlepsze, ale sam pomysl mi sie podobal.

Szacunek dla CoCu za ten fantastyczny watek.
 

Załączniki

OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.852 116 22
#46
Dziękuję Wam bardzo za miłe słowa.

I przyznam się szczerze, że właśnie siedzę dalej nad tym tematem, gdyż ogarniam jeszcze kilka spraw, w tym tę związaną z przebudową czół. Ale postaram się to opisać innym razem, gdy będę miał na to czas.
 
A

Adam-H0

Gość
#47
To mój Kolega z RPA zrobil ze swojej E18tki. Niebyle takiej w realu, zdiencie tez nie najlepsze, ale sam pomysl mi sie podobal.

Szacunek dla CoCu za ten fantastyczny watek.
Tylko to malowanie to fikcja - tu mam dokladna dokumentacje wykopana po wojnie na dworcu Attnang-Puchheim w trakcie prac budowlanych - jest to zdjecie ORGINALNYCH PLANOW niemieckich
 

Załączniki

OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.852 116 22
#50
urealnienie czół

Wracam do modelu. Pozostały trzy rzeczy, o jakich pisałem wcześniej, jakie jeszcze miałem pomysł zrobić. Teraz problem pierwszy - czoła, a właściwie ich dolna część, głównie fartuch.

Przeanalizowałem problem czół jeszcze raz, bardzo dokładnie. Doszedłem do pewnych wniosków, które postaram się poniżej opisać. Zakładałem dwa możliwe sposoby na ich urealnienie: z wykorzystaniem elementów całych fartuchów Weinerta, bądź przerobienie oryginalnych elementów.

Analiza sposobu pierwszego.
Jak już wcześniej pokazywałem, w ofercie Weinerta są całe czoła wraz ze wszelkimi detalami do nich.
Zaletą ich wykorzystania jest fakt, iż fartuch od razu stanowi jedną całość i nie trzeba go przerabiać poprzez łączenie w całość z kilku kawałków, fartuchy odwzorowane są dokładnie z zaznaczeniem na ich powierzchni wszelkich występujących w oryginale elementów, oraz dołączone są różne dodatkowe detale jakich w oryginalnym wykonaniu modelu niestety brak. Te fabryczne fartuchy są bardzo ubogie niestety. Należy jeszcze zwrócić uwagę na inną kwestię. Otóż producent Märklin/Trix poszedł na łatwiznę i elementy obu czołownic wykonał jako identyczne. Jak wskazują zaś fotografie oryginałów, po lewej stronie czołownicy pod kabiną "H" znajdowała się siatka za którą zamontowana była wężownica. Widać to dobrze na tym ostatnim zdjęciu jakie w tym wątku wstawiałem. Model posiada zaś w tym miejscu tylko imitację wężownicy i to na dodatek zamontowaną na zewnątrz blach osłony czołownicy. Jeden z fartuchów Weinerta posiada zaś wycięcie na siatkę i samą siatkę w celu prawidłowego odwzorowana tego detalu.
To były zalety, a jakie są wady? Widzę dwie w postaci problemów, ale związane z jedną rzeczą. Otóż jak mi się zdaje, zestaw ten dedykowany jest do modeli tych lokomotyw innego producenta. A skoro tak, to nie jest rzeczą pewną sposób mocowania fartucha do podwozia. Zresztą niezależnie czy zestaw jest przygotowany do modeli firmy Märklin/Trix, to ale i tak patrząc na zdjęcia elementów widzę, że byłoby trzeba pokombinować jak to zamontować. Nie twierdzę że jest to niemożliwe do wykonania czy trudne, ale na pewno wymagałoby ingerencji w oryginalne rozwiązania konstrukcji modelu, zapewne ich przerabianie, klejenie i takie tam, a to już znacznie wybiega poza moje założenie zachowania fabrycznego charakteru wykonania modelu. Drugi zaś problem, dotyczący faktu iż możliwe że zestaw nie był projektowany pod modele firm Märklin/Trix jest taki, że wymiary fartucha i jego kształt, mogą nie być idealnie dopasowane do modeli Märklin/Trix. Zagadką więc jest kwestia, czy fartuch by idealne pasował do kształtu wyoblenia czoła modelu firmy Märklin/Trix, czy jego wysokość i szerokość byłaby dobra i tak dalej. Mogłoby się więc okazać, że różnice w kształtach czy wymiarach byłyby widoczne po zamontowaniu tego na modelu, działając niekorzystnie na wygląd modelu.
Oczywiście pewnym problemem byłoby też malowanie fartucha, gdyż są to elementy do samodzielnego pomalowania. Czyli albo próba dopasowania do istniejącej barwy modelu, albo inna barwa, bo jak wskazują fotografie oryginałów, fartuchy miały inną barwę niż pudło, tylko pytanie jaką?
Ale dobrze - załóżmy że nie będzie problemów z zamontowaniem elementów Weinerta, i że pasują idealnie, a także z malowaniem sobie poradzimy. To ale użycie tych elementów oznacza mocne odejście od założenia zachowania fabrycznego wykonania modelu. Przebudowa systemu zasilania modelu polegała na zastosowaniu tylko fabrycznych elementów z bliźniaczych modeli. Zastosowanie czół od Weinerta kładzie więc założenie początkowe. Zresztą, tak samo jak czoła, można by poprawić wygląd wielu innych detali jakie producent Märklin/Trix nie odwzorował wcale, bądź tylko je zaznaczył. A jest trochę takich rzeczy. Tym sposobem można by cały model przebudować polepszając jego wygląd. Ale nie takie były założenia początkowe moich prac przecież.
Reasumując, postanowiłem nie iść w tym kierunku. Co innego, jakby założeniem tej przebudowy było jak najlepsze poprawienie wyglądu modelu z jak najwierniejszym odwzorowaniem detali oryginału (szykuję i taki wątek na temat innego modelu). Tak więc w ramach tej przebudowy, użycie elementów z Weinerta uważam za niestosowne.

Analiza sposobu drugiego.
W tym sposobie zakładam wykorzystanie oryginalnych fabrycznych elementów dolnych części czół. Ale przy założeniu takim, by nie przerabiać tych co mam na modelu, tylko drugich. Po to, bym zawsze mógł wrócić w miarę chęci do oryginalnych. Czemu? Po pierwsze, oryginalne posiadają gniazda sprzęgów, które przy przebudowie zakładam usunąć, więc tylko zastosowanie oryginalnych nie przerobionych elementów dałoby możliwość sprzęgania z innym taborem. A po drugie, jeśli coś podczas prac przebudowy by się nie powiodło, zawsze miałbym oryginalne części do których mógłbym wrócić, a nie pozostać z niczym.
Przebudowa polegać by miała na trzech zasadniczych rzeczach: połączeniu ze sobą wszystkich elementów z jakich fartuchy się składają (trzech), usunięciu z dolnego elementu gniazd sprzęgów, oraz przygotowanie czołownicy do zamontowania przestrzennych elementów dodatkowych, czyli przewodów powietrznych i sprzęgów śrubowych. Nawet takie prace, a też już w pewien sposób naruszają założenie zachowania fabrycznego charakteru wykonania modelu. O ile usunięcie gniazd sprzęgów czy trwałe połączenie ze sobą elementów fartucha wpłynie na wizualne polepszenie wyglądu czół, zaś nie zmienia konstrukcji tych elementów, jak i nie wprowadza nowych elementów, o tyle przerabianie czołownicy dałoby możliwość użycia elementów nie przewidzianych fabrycznie w modelu.
Załóżmy jednak że przymykamy trochę na powyższe sprawy oko. Teraz wady, które znów objawiają się w pewnych problemach. Problemem jest nabycie wszystkich trzech elementów fartucha. Tylko teoretycznie bowiem wydaje się to proste.
82.jpg
Najwyższy element z czołownicą i pochwami zderzaków możemy zamówić jako część serwisowa znów z modelu Trixa o numerze katalogowym 22348. Byłaby to część oznaczona numerkiem 17 w rysunkowym spisie części do tego modelu (jaki wstawiałem w tym wątku wcześniej), czyli numer katalogowy 116278. Mimo iż na rysunku ze spisu części wygląd bocznych części tego elementu odbiega od tego z modelu jaki przebudowuję, to ale sam model Trixa ma w rzeczywistości identyczny wygląd tej części jak mój model firmy Märklin, jest tylko inaczej pomalowany. Zdjęcie tego modelu wstawiałem na początku tego wątku.
Środkowy element wypełniający szparę pomiędzy górnym a dolnym elementem fartucha jest do modelu dołączany jako element dodatkowy do ewentualnego samodzielnego montażu i tylko w przypadku gdy model ma stać w witrynie, gdyż jego fabryczne wykonanie uniemożliwia skręt przedniego wózka. Niestety jednak, elementy te nie są ujęte wcale w spisach części, czy to do modelu Märklina czy Trixa. Byłoby zatem trzeba go wykonać we własnym zakresie, co nie powinno być na szczęście bardzo trudne.
Najniższy element z gniazdem sprzęgów w modelu Trixa nie występuje, gdyż model odwzorowuje maszynę bez dolnej części fartuchów. W spisie części modelu Märklina też takiego elementu nie znajdziemy. Jak już kiedyś wspominałem, możemy zakładać że tą częścią jest element oznaczony numerkiem 37 (numer katalogowy 274670), gdyż element ten to gniazdo sprzęgów, zaś najniższa część fartucha z modelu Märklina to w zasadzie identyczny element z odlanym wraz z nim fartuchem. Ale w tym miejscu pojawia się spory problem. Otóż jak wskazuje plik ze spisem części do modelu Märklina, instrukcja ta przeznaczona jest nie tylko do tego jednego modelu, ale do kilku różnych. I co ciekawe, modele te różnią się od siebie właśnie wyglądem fartucha. W jednych jest pełny jak w moim modelu, a w innych go nie ma. Zatem dziwne że do wszystkich tych modeli przeznaczony jest jeden spis części, skoro wspomniany element 37 w jednych modelach jest taki jak na rysunku, a w pozostałych inny, czyli wraz z odlewem fartucha. Jak zatem zamówić odpowiedni?
Na koniec należy wspomnieć, że posiadając wszystkie trzy elementy, po ich połączeniu i przerobieniu czołownicy, całość byłoby trzeba pomalować od nowa, zatem znów wraca problem malowania.
Reasumując, sposób drugi urealnienia czół w większym stopniu spełnia założenia przebudowy modelu i mógłbym go wykonać, ale problemem jest nabycie jednego z tych elementów, gdyż pod jednym numerem katalogowym kryją się różne w wyglądzie elementy.

Podsumowanie.
W związku z przedstawionymi powyżej w problemami, postanowiłem że jeśli już wykonywać zakładane urealnienie czół, to ale tylko tym drugim sposobem. Jednak temat ten na razie odkładam na bok całkowicie i z niego rezygnuję, do czasu ewentualnego wejścia w posiadanie tego najniższego elementu fartucha. Jeśli to się uda, to z resztą elementów już nie będzie raczej problemów, jak i z samą przeróbką tych elementów.
 
OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.852 116 22
#51
Przy okazji ostatnich moich rozważań nad modelem, nasunął mi się jeszcze jeden pomysł próby dodatkowego polepszenia wyglądu modelu o mały detal.
Otóż w moim modelu Märklina wykorzystano element wózka przedniego o nieco innym wyglądzie niż w tych modelach, w których nie ma pełnych fartuchów. Porównać sobie to można na fotkach modeli, jakie wstawiałem na samym początku tego wątku. Modele bez fartuchów mają bowiem ten element nieznacznie dłuższy od przodu, gdyż dodatkowo mają pionowe zgarniacze przeszkód z toków szynowych. Modele z pełnymi fartuchami tych detali nie posiadają, zapewne ze względu na fakt, iż zgarniacze te znajdują się zaraz za fartuchami, a w modelu fartuchy te muszą mieć swobodę obracania się na boki gdyż są w nich gniazda sprzęgów i pewnie zgarniacze uniemożliwiałyby swobodny obrót fartuchów.
Zastanawiam się jednak, czy przy przy delikatnych przeróbkach fartuchów jak i samych zgarniaczy, mimo wszystko nie dałoby się wykorzystać wózków ze zgarniaczami w modelach z pełnymi fartuchami. Byłoby trzeba zatem kupić kolejne części serwisowe z modelu Trix o numerze katalogowym 22348. Dane tego elementu są następujące:
- numer katalogowy 113754, 2 sztuki, cena 4,99 Euro za sztukę, numer 36 - wózek przedni toczny
Szkoda zaś, że producent modelu w przypadku opracowywania wersji z pełnym fartuchem, nie odwzorował u dołu fartuchów imitacji zgarniaczy, które jak widać na fotkach oryginałów są dobrze widoczne.
 

ffox

Administrator
Zespół forum
Reakcje
3.455 12 0
#52
Będziesz kontynuował wątki podobne do tego?
Oprócz E 18, tych lokomotyw trochę jeszcze było.
 
OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.852 116 22
#53
Kiedyś zacząłem jeszcze inny, o przebudowie współczesnej lokomotywy elektrycznej. Z braku czasu nie jestem jednak w stanie ani samemu osobiście wykonywać prac przy modelach, ani pisać takich wątków. Moja codzienna praca skupia się na wykonywaniu dokumentacji z uwagami do modeli różnych producentów, na wykonywaniu projektów malowania i oznakowania lokomotyw, w tym też na zaprojektowaniu na tej podstawie kalkomanii, oraz korespondowaniu z różnymi producentami w celu zamówienia u nich modeli i ustaleniu wszelkich szczegółów dotyczących zamawianego przeze mnie modelu. Zajmuje to wystarczająco dużo czasu, by w połączeniu z pracą zawodową, spaniem, spędzaniem czasu ze swoją kobietą i zajmowaniem się mieszkaniem nie dawało możliwości zrobienia czegoś więcej niestety. Życie...

Przy okazji mogę jednak napisać, że jak dotychczas nie zakupiłem już żadnych dodatkowych elementów mających na celu jeszcze dodatkowe polepszenie wyglądu modelu E18, za to kiedyś okazało się, że model zupełnie przestał reagować na komendy DCC, tak po prostu po wyciągnięciu go z pudełka. Więc chyba dekoder jest do wymiany, ale nie miałem czasu aby się temu lepiej przyjrzeć. Za to pojawił mi się pomysł by może kupić podobny model firmy Roco i zaprojektować do niego odpowiednie blaszki fototrawione imitujące tablice boczne z oznaczeniami, gdyż model ten posiada numer jaki nie był eksploatowany na Śląskich Kolejach Górskich.
 

ffox

Administrator
Zespół forum
Reakcje
3.455 12 0
#56
Dzięki :)
Poznałem tą stronę jak szukałem informacji czy E 44 103 jeździła po Jeleniej Górze.
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
Tabor 1
Tabor 4
Tabor 25
Tabor 1
Tabor 25

Podobne wątki