lok BR110. nie jeździ

[Marqus]

A po dokładniejszym przyjrzeniu się zdjęciom stwierdzam, że od początku nie brakowało dławika, tylko przy patrzeniu (fotografowaniu) pod pewnym kątem, jednego dławika nie widać

Na pierwszy rzut oka, wyglądało, że go brakuje. Jednak poprawiłem swój wpis:

Chyba jednak dławik jest. Mało widoczny na zdjęciu ale po powiększeniu go widać.

A do @switala18 , sprawdź czy działa silnik podłączając zasilanie tak jak na zdjęciu poniżej

Jak przy pierwszej próbie nie zadziała, to sprawdź to o czym pisał @KoVaL (na zdjęciu na żółto).
Do @KoVaL , szczotka jest:

Po twojej sugestii marqus silnik jest sprawny kola się kręcą.

Oraz zrób zdjęcie z tyłu silnika

 

[Tomaj]

Popatrz na obrazki i wszystko zrozumiesz. W kolejnych punktach (1,2,3..) pokazałem jaką drogę pokonuje prąd, żeby zasilić silnik.

 

[switala18]

Tomaj dziękuje Ci za wyczerpującą odpowiedz i pokazanie co i jak. Dzisiaj tak jak koledzy kazali podłączyłem zasilanie i doszedłem do tego samego wniosku.

Problem ewentualnie może polegać na tym iż blaszki zostały zakrzywione i wpuszczone w otwory ze szczotkami a prąd do silnika i tak nie dociera. Po dotknięciu samych szczotek silnik zaczyna kręcić. Więc pytanie jak ewentualnie poprawić połączenie.???

Tak na marginesie kiedyś miałem BR110 ale troszeczkę się rozsypała ale został silnik który przy okazji tez testowałem czy działa. Różnica polegała na tym że tam nie było szczotek lecz sprężynka. Po dotknięciu blaszki i dotknięciu przewodem silnika zaczynała działać.

 

[Dominik]

Więc pytanie jak ewentualnie poprawić połączenie.???

Na początek weź jakiś drobny papier ścierny i wyczyść te mosiężne blaszki ze śniedzi.