• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Lampy kolejowe

Flotoma

Znany użytkownik
Reakcje
4.925 5 0
#61
Tym razem na warsztat trafiła kolejowa (konduktorska) latarka karbidowa używana na Pruskiej Kolei Wschodniej (niem. Preußische Ostbahn).
Latarka wyprostowana, wyczyszczona, wypolerowana, uzupełniona o wkład karbidowy, drzwiczki boczne, uchwyt oraz pełne oszklenie.
Czas renowacji 33 roboczogodziny.
Ładna robota! Czy lampa była fabrycznie pocynowana i błyszcząca powierzchnia to efekt polerowania?
 

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
20.243 496 29
#62
Dobrze odszczekuję najładniejsze są kupy złomu z warstwami rdzy na centymetr, a porównanie do budynków dworcowych jest nietrafione, niemiłe, niekoszerne itd. itp.
 

Gonziak

Znany użytkownik
Reakcje
76 0 0
#63
Piękna, ale dla mnie tracąc patynę traci ducha historii :)
Dziękuję, ta lampa, z uwagi na stan w jakim ją zdobyłem była dość dużym wyzwaniem.
Co do drugiej części Twojej wypowiedzi to myślę, że nie ma na to żadnej zasady. Każdy robi tak jak lubi zgodnie ze swoją wiedzą i umiejętnościami. Jednym ingerencja w przedmiot przeszkadza innym - w tym mi - nie. W tym przypadku została zastosowana kompleksowa renowacja eksponatu z uwagi na jego stan i kompletność. Dla mnie najważniejsze jest to żeby lampka była kompletna i sprawna i do tego dążę budując swoją kolekcję lamp kolejowych, która liczy już 30 lat i ponad 200 sprawnych eksponatów


Oczywiście wszelką krytykę przyjmuję i się z nią liczę. Wielokrotnie konsultuję swoje poczynania z osobami, które swoją wiedzą w zakresie technik odnawiania i konserwacji przedmiotów zabytkowych przewyższają moją o lata świetlne. Odnowiłem i przywróciłem już do życia około 60 lamp kolejowych. W jednych ingerencja była mniejsza, w innych większa, a niektóre zostały zdobyte w takim stanie, że od razu zajęły należne im miejsce na półce. Jednakże wszystkie te, które ingerencji wymagały, zostały doprowadzone do stanu używalności i w razie konieczności uzupełnione o oryginalne części.

O tym samym napisał @Paweł R . Chodziło mi o uratowanie i przywrócenie do życia tej latarki, choć w tym przypadku decyzja wcale nie była trudna :)

Racja, ale tracą patynę/rdzę zyskuje kilka/kilkanaście lat życia, a bez tego w pył i proch obrócić by się mogła, wybór trudny, jak w przypadku dworca, odnowiony czy zburzony i zastąpiony szkaradą.
Ładna robota! Czy lampa była fabrycznie pocynowana i błyszcząca powierzchnia to efekt polerowania?
Dzięki :)
Latarka jest ze zwykłej blachy pierwotnie pokrytej ocynkiem jednak z uwagi na jego duży ubytek i fatalny stan został on usunięty podczas kąpieli w kwasie solnym. Latarka została zabezpieczona specjalnym woskiem do metalu używanym w muzealnictwie. Latarka cały czas przebywa w warunkach pokojowych także rdza jej niegroźna, a wosk został położony tak na wszelki wypadek.

Zakres wykonanych prac przy tej latarce:

1. Rozmontowanie latarki na poszczególne elementy,
2. Wstępne, ręczne czyszczenie szczotkami mosiężnymi,
3. Prostowanie poszczególnych elementów,
4. Kąpiel w wannie z kwasem solnym w celu usunięcia zdegradowanego ocynku,
5. Ręczne polerowanie każdego z elementów wodnym papierem ściernym o gradacji od 240 do 5000,
6. Ręczne polerowanie pastą polerską do metalu.
7. Uzupełnienie latarki o brakujące elementy (wkład karbidowy, drzwiczki boczne, uchwyt, oszklenie).
 

cyruss

Znany użytkownik
Donator forum
FREMO Polska
KKMK
Reakcje
316 1 0
#66
Małolatem będąc (a jednocześnie synkiem naczelnika stacji) bawiłem się palnikami do karbidówek a sama karbidówka służyła do oświetlania mieszkania przy awariach prądu. Te palniki to było coś na kształt łuski pistoletowej tyle że w miejscu otworu na pocisk w łusce - w palniku był stożkowy gwint, w miejscu denka ze spłonką był ceramiczny dekielek z dwoma otworkami, a korpus był nie z mosiądzu a z aluminium.
Do czyszczenia tych otworków był specjalny przyrządzik: wałeczek drewniany z wetkniętymi od czoła kilkoma stalowymi drucikami. Poza momentem używania wtykało się tę stronę wałeczka w otwór w grubszym drewnianym wałeczku. Całość bardzo przypominała przyrząd z pręcikiem lapisu używany przy usuwaniu kurzajek.
A karbid który zawsze był w domu miał wzięcie w okresie Wielkanocy. W połączeniu z puszką po farbie służył do robienia efektu "boom". Wtedy nie było w sklepach chińskich petard. Ja byłem pomysłowym Dobromirem i strzelałem z kanki na mleko - było boooooooooom a potem "lotnik, kryj się" bo lot pokrywki z kanki był nieprzewidywalny.

Latarka konduktora / rewidenta - ta z białego plastiku - też zawsze była w domu. Jej źródłem zasilania był akumulator Ni-Fe (a może Ni-Cd) z dwoma celkami czyli 2,4 V i z ciekłym elektrolitem KOH. Akumulator był wyjmowalny bez narzędzi a następnie ładowany w wielostanowiskowych ładowarkach (coś podobnie do latarek górniczych). Trzy takie akumulatory podchodziły w zastępstwie ołowiowego do motocykli WSK.

Gonziaku - piszesz często "uzupełniłem wkład karbidowy". Niektóre wyglądają na nówki. To też odrestaurowane zabytki czy może ktoś to współcześnie produkuje ?
 

Gonziak

Znany użytkownik
Reakcje
76 0 0
#68
Kawał dobrego rzemiosła.
Dziękuję :)

Małolatem będąc (a jednocześnie synkiem naczelnika stacji) bawiłem się palnikami do karbidówek a sama karbidówka służyła do oświetlania mieszkania przy awariach prądu. Te palniki to było coś na kształt łuski pistoletowej tyle że w miejscu otworu na pocisk w łusce - w palniku był stożkowy gwint, w miejscu denka ze spłonką był ceramiczny dekielek z dwoma otworkami, a korpus był nie z mosiądzu a z aluminium.
Do czyszczenia tych otworków był specjalny przyrządzik: wałeczek drewniany z wetkniętymi od czoła kilkoma stalowymi drucikami. Poza momentem używania wtykało się tę stronę wałeczka w otwór w grubszym drewnianym wałeczku. Całość bardzo przypominała przyrząd z pręcikiem lapisu używany przy usuwaniu kurzajek.
Ja mam taki osprzęt do obsługi wkładu karbidowego. Po lewej stronie tylnej ścianki lampy przyrząd do usuwania zbrylonego karbidu ze zbiorniczka, po prawej przyrząd do przepychania palnika i poniżej sam palnik :)

Oprzyrzadowanie_lampki_karbidowej.jpg


A karbid który zawsze był w domu miał wzięcie w okresie Wielkanocy. W połączeniu z puszką po farbie służył do robienia efektu "boom". Wtedy nie było w sklepach chińskich petard. Ja byłem pomysłowym Dobromirem i strzelałem z kanki na mleko - było boooooooooom a potem "lotnik, kryj się" bo lot pokrywki z kanki był nieprzewidywalny.
Jestem sobie w stanie to wyobrazić. Ja za małolata (koniec lat siedemdziesiątych i lata osiemdziesiąte) strzelałem (starsi koledzy strzelali, a ja się przyglądałem) "tylko" z puszki po farbie olejnej i to już był niezły huk :) Kanka po mleku to na pewno było coś :)

Gonziaku - piszesz często "uzupełniłem wkład karbidowy". Niektóre wyglądają na nówki. To też odrestaurowane zabytki czy może ktoś to współcześnie produkuje ?
Wszystkie wkłady, które prezentuję wraz z lampami przechodzą renowację razem z nią. Kupuję je zazwyczaj na lubelskiej giełdzie staroci lub na polskich, niemieckich, angielskich lub francuskich portalach aukcyjnych (czasami pod konkretną lampę a czasami na zapas) :)

W starszych lampach korpus, jak i cała lampa, był z mosiądzu, w nowszych wykonywano go już z aluminium, a samą lampę z blachy stalowej.
Tak było. Palniki w otulinie mosiężnej stosowane były w lampach mosiężnych produkcji Stanisława Sulikowskiego - Kraków, Pytlasiński i syn - Warszawa czy Tłocznia Lipno. Palniki w otulinie aluminiowej to już późniejszy okres, gdy lampy były produkowane już tylko z blachy ocynkowanej lub nie. Oczywiście pisze tu tylko o lampach produkcji polskiej.
 

cyruss

Znany użytkownik
Donator forum
FREMO Polska
KKMK
Reakcje
316 1 0
#70
Mam w swoich zasobach taką karbidówkę. Pochodzi z kolei ale czy miała zastosowanie stricte kolejowe to nie wiem. Oprócz białego szkła od przodu ma zielone po prawej a czerwone po lewej. Ś. P. Tato twierdził że to lampa rowerowa. Ja się za renowację nie wezmę ale może Gonziakowi podeszła by do kolekcji.
IMG_20190103_104556a.jpg IMG_20190103_104605a.jpg IMG_20190103_104618a.jpg IMG_20190103_104633a.jpg IMG_20190103_104643a.jpg IMG_20190103_104702a.jpg
 

cyruss

Znany użytkownik
Donator forum
FREMO Polska
KKMK
Reakcje
316 1 0
#71
Nie tylko świeczkami, naftą i karbidem świecono na kolei. Elektryką też. Ta lampa też pochodzi z kolei, czasy międzywojnia. Ś.P. Tato twierdził że pamięta CK Austro - Węgry ale chyba przesadzał.
Używałem jej w warsztaciku i brutalnie obciąłem kilkanaście cm rury - nie mieściła mi się pod półką. Wymieniłem też przewody - stare miały izolację gumowo - tekstylną i guma ze starości się rozsypała. Na usprawiedliwienie mam tylko to że było to prawie pięćdziesiąt lat temu.
IMG_20181227_153055a.jpg IMG_20181227_153110a.jpg IMG_20181227_153121a.jpg IMG_20181227_153129a.jpg IMG_20181227_153213a.jpg
 

cyruss

Znany użytkownik
Donator forum
FREMO Polska
KKMK
Reakcje
316 1 0
#72
No i jeszcze coś młodszego. Też pochodzenie kolejowe. Ś.P. Tato twierdził że z czasów niemieckiej okupacji. Od spodu ma jakieś logo ale nie udało mi się ustalić producenta.
IMG_20181227_152638a.jpg IMG_20181227_152650a.jpg IMG_20181227_152704a.jpg IMG_20181227_152712a.jpg IMG_20181227_152928a.jpg
 

Gonziak

Znany użytkownik
Reakcje
76 0 0
#73
Mam w swoich zasobach taką karbidówkę. Pochodzi z kolei ale czy miała zastosowanie stricte kolejowe to nie wiem. Oprócz białego szkła od przodu ma zielone po prawej a czerwone po lewej. Ś. P. Tato twierdził że to lampa rowerowa. Ja się za renowację nie wezmę ale może Gonziakowi podeszła by do kolekcji.
Zobacz załącznik 790738
Przedstawiona przez Pana powyżej lampka jest to rzeczywiście lampka rowerowa tak, jak twierdził Pana Tato :)
Pamiętać należy jednak o tym, że w czasach kiedy tego typu lampki były powszechnie używane większość ludzi, a w tym także kolejarze, dojeżdżało do pracy właśnie na rowerach :) Tak więc mogła być to lampka używana przez dyżurnego ruchu, zawiadowcę stacji, ustawiacza czy rewidenta taboru podczas codziennej drogi na służbę i z niej powrotu do domu :)
Lampka jest bardzo ładna i wygląda na kompletną. W swojej kolekcji mam tylko jedną lampę rowerową używaną przez kolejarza - mojego pradziadka :) Jest trochę inna od Pana lampki. Zaprezentuję ją niebawem :)

Nie tylko świeczkami, naftą i karbidem świecono na kolei. Elektryką też. Ta lampa też pochodzi z kolei, czasy międzywojnia. Ś.P. Tato twierdził że pamięta CK Austro - Węgry ale chyba przesadzał.
Używałem jej w warsztaciku i brutalnie obciąłem kilkanaście cm rury - nie mieściła mi się pod półką. Wymieniłem też przewody - stare miały izolację gumowo - tekstylną i guma ze starości się rozsypała. Na usprawiedliwienie mam tylko to że było to prawie pięćdziesiąt lat temu.
Zobacz załącznik 790744
No i jeszcze coś młodszego. Też pochodzenie kolejowe. Ś.P. Tato twierdził że z czasów niemieckiej okupacji. Od spodu ma jakieś logo ale nie udało mi się ustalić producenta.
Przepiękne są te elektryczne lampki. Mam jedną nożycową w warsztatu kolejowego, ale pochodzi ona z dużo późniejszego okresu.
Bardzo lubię styl z tamtego okresu. Szczerze zazdroszczę (ale tak pozytywnie) :)

Postaram się czegoś dowiedzieć o sygnaturze z ostatniej lampki :)
 
Ostatnio edytowane:

Gonziak

Znany użytkownik
Reakcje
76 0 0
#74
Jedna z prawdziwych perełek w mojej kolekcji

Kolejowa lampa karbidowa F.P.K., wyprodukowana przez krakowską manufakturę Stanisława Sulikowskiego w lipcu 1939 roku dla Francusko Polskiego Towarzystwa Kolejowego Spółka Akcyjna, (Nr zamówienia L. 1039/39-18/VII-39).
Francusko Polskie Towarzystwo Kolejowe S.A. zostało powołane do życia w 1931 roku dla budowy magistrali węglowej Śląsk - Gdynia. Spółka została zlikwidowana w 1939 roku tak, że lampka została wyprodukowana w ostatniej chwili istnienia spółki - na miesiąc przed wybuchem II Wojny Światowej.
Nad i pod sygnaturą F.P.K. widoczne są 4 nacięcia, które służyły kolejarzom niemieckim do mocowania swojego oznaczenia kolejowego DR lub OB (Ostbahn). W przypadku tej lampki była to raczej ta druga sygnatura.
IMG_20210208_133933.jak-zmniejszyc-fotke_pl.jpeg
IMG_20210208_133952.jak-zmniejszyc-fotke_pl.jpeg
IMG_20210208_134010.jak-zmniejszyc-fotke_pl.jpeg
IMG_20210208_134128.jak-zmniejszyc-fotke_pl.jpeg
IMG_20210208_134202.jak-zmniejszyc-fotke_pl.jpeg
IMG_20210208_134246.jak-zmniejszyc-fotke_pl.jpeg
IMG_20210208_134306.jak-zmniejszyc-fotke_pl.jpeg
 
Ostatnio edytowane:

Gonziak

Znany użytkownik
Reakcje
76 0 0
#76
Latarka karbidowa Poczta Polska Telegraf i Telefon wyprodukowana przez fabrykę Tłocznia Lipno używana przez kolejarzy w kolejowych ambulansach pocztowych.
Latarka wykonana z blachy ocynkowanej z mosiężnym wkładem karbidowym (żadne wkłady wykonane ze stali, nawet te wykonane przez tę samą fabrykę nie pasują do tych latarek).

IMG_20210210_101830.jak-zmniejszyc-fotke_pl.jpeg
IMG_20210210_101243.jak-zmniejszyc-fotke_pl.jpeg
IMG_20210210_101304.jak-zmniejszyc-fotke_pl.jpeg
IMG_20210210_101316.jak-zmniejszyc-fotke_pl.jpeg
IMG_20210210_101326.jak-zmniejszyc-fotke_pl.jpeg
IMG_20210210_101341.jak-zmniejszyc-fotke_pl.jpeg
IMG_20210210_101402.jak-zmniejszyc-fotke_pl.jpeg
 

Gonziak

Znany użytkownik
Reakcje
76 0 0
#77
Dobry wieczór :)

Udało mi się zdobyć taką oto lampę naftową - kolejową, jednak nie wiem do oświetlania czego ona służyła.
W prowadnicach w przedniej części i na tylnej ścianie (drzwiczki) były resztki mlecznego szkła.
W lampie brak wkładu - zbiorniczka na naftę oraz brennera z mechanizmem umożliwiającym sterowanie wysokością płomienia z zewnątrz lampy i szklanego kominka)
Pokrywa kominka w trakcie załatwiania :)

Proszę o pomoc w jej identyfikacji :)

IMG_20220125_201858__01.jpg
 

Pitt35

Użytkownik
Reakcje
93 0 0
#78
Kolejna latarka kolejowa przywrócona do życia :) Tym razem na warsztat poszła latarka karbidowa, oświetleniowo - sygnalizacyjna, używana przez konduktorów w PKP mniej więcej od początku lat 30. XX wieku. Latarka została poddana gruntownej renowacji wraz z zabezpieczeniem stali przed korozją.
Piękna kolekcja lamp. Możesz kolego zdradzić czym zabezpieczasz stal przed korozją?
Czy korzystasz czasem ze szpachli do metalu? Pytam bo mam wżery w jednej lampie i zastanawiam się ich pozbyć.
 

Podobne wątki