• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Kozioł oporowy

Reakcje
3.349 16 0
A ja mam pytanie, jak gięto szyny do budowy kozłów.
Szyny gięto (i gnie się nadal) w sposób mechaniczny przy pomocy zazwyczaj hydraulicznych urządzeń zginających, dzięki którym można uzyskać odpowiedni kąt zgięcia. Na zimno, albo po podgrzaniu miejsca zgięcia. Kiedyś często sposobem gospodarczym, w warsztatach kolejowych, przy wykorzystaniu dostępnych szyny staroużytecznych. Dziś (stałe stalowe kozły szynowe z belką drewnianą nadal są produkowane) zajmują się tym również firmy produkujące akcesoria kolejowe. W Polsce sa to np. Track Tec Koltram w Zawadzkiem; Zomax w Poraju; ELTOM w Poraju; ESSON POLSKA – ESON w Warszawa. Stosują one także szyny nowe, zakupione u producenta, choć przeważnie, także obecnie, stosowane są wspomniane wyżej szyny staroużyteczne – dziś tylko typów S42, S49 (49E1) i S60 (UIC60, 60E1). Odpowiednie przepisy regulują jaki stopień zużycia dopuszcza się na szynie staroużytecznej aby mogła być wykorzystana w budowie kozła oporowego. Szyny, podlegające wygięciu, przycina się na np. ok. 6 m. odcinki (długość zależy od konstrukcji kozła), dodatkowo stosuje się prosty kątownik lub szynę (odwróconą stopką do góry), do których mocuje się (poprzez nitowanie, skręcenie śrubami, dziś najczęściej spawanie) już ukształtowane „nogi” tworząc pojedynczą podporę. Odpowiednie instrukcje określają np. to, że szynowe „nogi” muszą być zwrócone do siebie stopką. Obie „nogi” również mocuje się do siebie, dziś zazwyczaj wstawia się dodatkowy element stalowy – płytkę, i stosuje spawanie.

Poniżej fotografia z hali firmy ESON produkującej m.in. kozły oporowe. Widać gotowe, pojedyncze podpory.

Budowa kozła oporowego (1a).jpg


Co ciekawe, na pierwszym planie można dostrzec cechę na szynie. H. K. 78 XII S49 -->. Wynika z tego, że do budowy tej "nogi" użyto szyny staroużytecznej, wyprodukowanej w Hucie Kościuszko w grudniu 1978 r., typu S49. Pozyskano ją zapewne z rozbiórki jakiegoś toru, być może do firmy ESON przekazało je nawet PKP PLK (jeżeli złożyło zamówienie na kozły oporowe i np. próbowało obniżyć koszty zakupu).

Budowa kozła oporowego (1b).jpg


Dwie pojedyncze podpory łączy się belką drewnianą (kiedyś popularne było stosowanie drewnianych podkładów, w tym także staroużytecznych). Niekiedy stosuje się dwie belki (z obu stron), skręcone ze sobą śrubami. Ważne aby wg wymogów sieci PKP, środek belki znajdował się na wysokości 120 cm, licząc od stopki szyny "nogi" kozła, która będzie mocowana do szyny toru na którym ustawia się kozioł. Ostatecznego montażu kozła może dokonać firma zajmująca się jego produkcją (wówczas w całości jest on przewożony na miejsce ustawienia, całość może ważyć nawet 1,5 t. i więcej), istnieje też możliwość przewiezienia elementów kozła pojedynczo.

Jak wygląda kozioł po zmontowaniu widać na fotografii poniżej. Od strony belki drewnianej (wg normy branżowej jest to urządzenie zderzakowe stałe, w przeciwieństwie do sprężystego, którym mogą być dodatkowo zamontowane zderzaki kolejowe) widać także otwory na końcach szyn kozła, przeznaczone do mocowania śrub łubkowych.

Budowa kozła oporowego (2).jpg


Na miejscu docelowym, kozioł łączy się z końcówką toru na którym ma być ustawiony zazwyczaj za pomocą łubków, stąd „nogi” szynowe kozła, jak i szyny toru do której ma być zamontowany kozioł, muszą mieć na swoich końcach dziurowanie, na śruby łubkowe. Pod dolnymi, stalowymi elementami prostymi kozła (już na miejscu jego ustawienia) układa się zazwyczaj drewniane podkłady (leżą one niżej od podkładów widocznych na zdjęciu wyżej). Całość dopełnia utworzenie tzw. poduszki, poprzez zasypanie elementów toru i zamocowanego do niego kozła. To również regulują (w zależności gdzie ustawiany jest kozioł, co osłania itp.) odpowiednie przepisy, jak wysoka ma być poduszka, na jakiej długości być usypana itd. Z boku kozioł wygląda jak na poniższym rysunku (fot. z katalogu jednej z polskich firm produkujących akcesoria kolejowe). W porównaniu do kozła na zdjęciach wyżej, ma on inaczej wygięte "nogi" i nie ma otworów na śruby łubkowe od strony drewnianej belki, czyli montowany jest do końcówki toru na którym będzie ustawiony, poprzez spawanie (zgrzewanie itp).

Budowa kozła oporowego (3).jpg


W temacie klasycznych kozłów szynowych można jeszcze dodać, że w dawnych czasach ich kształty i mozaika szyn staroużytecznych jakie wykorzystywano do ich wykonania (często krzywo przycinanych i różnie giętych) były niekiedy mocno zróżnicowane, m.in. z powodu tego, że wiele z nich wykonywano sposobem gospodarczym w warsztatach kolejowych.
 

Jan Bednarczyk

Znany użytkownik
Reakcje
1.472 12 6
Kolego Stanisławie, mnie się wydaje że kol. Tsmolinski w tym pytaniu chodziło o czas wykonania kozłów oporowych w latach np. 1880 - 1900, ponieważ napisał [ jak gięto szyny do budowy kozłów ] wtedy nikt nie myślał o spawaniu szyn, ani tym bardziej o wyginaniu szyn za pomocą urządzeń hydraulicznych.
 

Magic

Znany użytkownik
Reakcje
4.649 33 4
@Tsmolinski, @Jan Bednarczyk, też mnie to zastanawiało, czasami były nacinane i gięte po nacięciach, ale to też wymaga siły. W warunkach polowych nie lada wyzwanie. Gdzieś jest filmik jak facet tnie palnikiem szynę ze starego torowiska bodaj po wykolejeniu, ale że stanął ze zlej strony jak przeciął i szyna puściła to potężnie oberwał nią. A wygiąć takie coś precyzyjnie to już sam nie wiem jak można (warunki polowe) :)
 
Reakcje
3.349 16 0
Kolego Stanisławie, mnie się wydaje że kol. Tsmolinski w tym pytaniu chodziło o czas wykonania kozłów oporowych w latach np. 1880 - 1900, ponieważ napisał [ jak gięto szyny do budowy kozłów ] wtedy nikt nie myślał o spawaniu szyn, ani tym bardziej o wyginaniu szyn za pomocą urządzeń hydraulicznych.
W swojej poprzedniej wypowiedzi w jakimś stopniu starałem się ująć także aspekt historyczny, pisząc choćby o nitowaniu oraz (już na wstępie), że szyny wyginano mechanicznie. Dla lepszego zrozumienia tematu mogę nieco rozwinąć temat historii kozłów oporowych. Oczywiście urządzenia o napędzie hydraulicznym to rozwiązanie późniejsze, w XIX w. (a nawet po 1945, zwłaszcza w warunkach gospodarczych) były to urządzenia mechaniczne, napędzane …siłą ludzkich mięśni. To chyba najprostszy sposób wygięcia szyny. Poniżej rysunek z epoki, przedstawiający giętarkę walcową. Tego typu urządzenie również pozwalało na dość precyzyjne wygięcie szyny, pod odpowiednimi kątami czy łukiem. Na marginesie można dodać, że kategorycznie zabraniano gięcia szyn poprzez rzucanie czy uderzanie.

Fot 1. Urządzenia do gięcia szyn. Giętarka zwykła umożliwiała naginanie szyn na szlaku, przy formowaniu np. łuków (poprzez nacisk na boczne powierzchnie szyny), giętarka walcowa służyła m.in. do gięcia szyn wykorzystywanych do budowy kozłów oporowych (poprzez nacisk na główkę i stopkę szyny).

Historia kozłów oporowych (1).jpg


Warto może też napisać trochę słów o tym, że wbrew pozorom stalowe kozły szynowe w XIX w. (w rozumieniu jako kozioł klasyczny, taki jaki często widujemy na stacjach) nie od razu rozpowszechniły się na kolei, a i jeszcze w pierwszych dekadach XX w. stosowano często inne rozwiązania zakończenia torów ślepych. Przyczyna jest dość prosta. Długość fabryczna walcowanych szyn w połowie XIX w. wynosiła zaledwie (uśredniając) 3 - 4 - 5 m. Postęp techniki, i wdrożenie technologii pozyskiwania stali zlewnej, pozwoliło powoli wydłużać długość produkowanych szyn, tym niemniej jeszcze w latach 70- i nawet 80-tych XIX w. wynosiła ona zaledwie 6 – 9 m., góra 12 m [oczywiście uśredniając, np. pojedyncza szyna pruskiego typu 6, o wadze 33,47 kg/mb (kg. na metr bieżący), przyjęta na KPEV w 1885 r., standardowo miała 9 m. długości, dopiero późniejsze odmiany osiągały 12 m). Długość ta była już standardowa dla pruskiego typu 8 (przyjętego w 1895), później wprowadzono także długość 15 m. Tak więc ówczesne (w latach 80-tych XIX w.) szyny staroużyteczne (mające np. 20 lat) nie nadawały się do produkcji kozłów o jakich dyskutujemy, a nowoczesne szyny ze stali, układane były na szlakach. Dopiero ostatnia dekada XIX w. pozwoliła na powszechniejsze pojawienie się klasycznych kozłów szynowych, ale wówczas pojedyncze szyny uzyskiwały już długość np. 10,5 czy 12 m., a na początku XX w. nawet 15 m. Taki standard 12,5 – 15 m. obowiązywał jeszcze w 20-leciu międzywojennym - np. najbardziej popularna polska szyna z tego okresu, typu S. (42,48 kg/mb), produkowana od 1927 r., standardowo walcowana była jako 15 m. i nieco później jako 18 m. Dopiero przed wybuchem II w. św., szyny w większej ilości osiągnęły długość 30 m., standardową po 1945 (szyny długości 100 – 120 m. to dopiero XXI w.). W Europie pionierami szyn 30 m. były oczywiście Niemcy (przedwojenny typ S49), ale w 1938 r. również w Polsce zaczęto produkować szyny takiej długości - typu C. (ciężkie, 47,79 kg./mb). Oczywiście uogólniając, bo np. szyny rosyjskie jeszcze na przełomie wieków często miały 7,5 czy 9 m długości, podobnie austriackie, np. 8 czy 10 m. Oczywiście szyna długości 6 - 7 m. nadawała się już do wykorzystania w koźle oporowym. Gięcie szyn staroużytecznych w latach 90-tych XIX w. czy na początku XX w. było ułatwione także z tego względu, że posiadały one – jak na dzisiejsze standardy – lekkie profile i wagę kształtująca się od 20-kilku do 30-kilku kg./mb. Ówczesne szyny ciężkie osiągały na początku XX w. wagę, uśredniając, 42 kg/mb (dziś nazwalibyśmy je lekkimi). Także stal w XIX w. i I połowie XX w. była bardziej „miękka”, dziś, szyny są często dodatkowo utwardzane w procesie produkcji.

Jak więc wyglądały kozły w II połowie XIX w. Zazwyczaj tak jak na poniższych zdjęciach. Były to konstrukcje przeważnie drewniane, ale też ich głównym zadaniem było zatrzymanie staczającego się wagonu, a nie całego pociągu.

Fot 2 – 3. Przykłady kozłów oporowych, popularnych jeszcze w latach 70- i 80-tych XIX w. Konstrukcje drewniane, niekiedy była to wręcz belka położona w poprzek toru. Praktyką w tamtym okresie było np. układanie toru, lekko wznoszącego się na końcowym odcinku w kierunku kozła (praktyki tej nie zarzucono do dnia dzisiejszego, bo także dzisiaj można spotkać tego typu rozwiązania). Zdjęcie stacji (nr 3), zostało wykonane na terenie Prus w 1865 r. Upraszczając, dopiero seria nieszczęśliwych wypadków z lat 90-tych XIX w. i przełomu wieku, wymusiła na większą skalę stosowanie na kolejach masywniejszych konstrukcji, gwarantujących większe bezpieczeństwo, niestety często rozbijających tabor (ewentualnie rozbiciu ulegał kozioł w przypadku przekroczonej, dopuszczonej prędkości lub większej masy składu, której energii nie mógł już zaabsorbować kozioł). Doprowadziło to m.in. do zarejestrowania w 1906 r. patentu Franza Rawie, na przesuwny kozioł wyhamowujący lokomotywę poprzez m.in. powierzchnie cierne zamontowanych na szynach „szczęk” kozła (ale o tym wspominałem we wpisie #177). Takie kozły (hamujące) stosuje się jednak zazwyczaj tylko w określonych przypadkach, kiedy przejechanie składu „za kozioł” spowodowałoby dodatkowe szkody w otoczeniu (np. stojącym obok budynku, czy stwarzało zagrożenie dla ludzi – stawia się je np. obok przejazdu drogowego, peronu itp.), przez co tradycyjne kozły szynowe nie odeszły jeszcze do lamusa.

Historia kozłów oporowych (2).jpg


Historia kozłów oporowych (3).jpg


Fot. 4. Jeszcze w latach 20-tych zakończenia toru ślepego były dość zróżnicowane, w tym na sieci PKP, czego przykładem są rysunki z książki wydanej w 1923 r. (A. Krueger, Nawierzchnia dróg żelaznych).

Historia kozłów oporowych (4).jpg


Oczywiście klasyczne (dziś potocznie tak je nazywamy), stałe, stalowe kozły oporowe, zbudowane z odpowiednio ukształtowanych i przyciętych szyn oraz poprzecznych belek drewnianych (podkładów), znane były zapewne co najmniej od II połowy lat 80-tych XIX w. Jak bardzo współczesna konstrukcja przypomina tą dawną, obrazuje rysunek z wydanego w 1907 r. rosyjskiego albumu, zbioru rysunków infrastruktury inii kolejowej Połock – Siedlce 1902 – 1906. Na poniższym zdjęciu dobrze widać, że kozioł przypomina swoją konstrukcją, te współcześnie produkowane, jednak zamiast spawania stosowane było nitowanie oraz mechaniczne gięcie szyn, przy pomocy giętarek pracujących dzięki ludzkiej sile mięśni.

Fot 5. Rosyjski kozioł oporowy z szyn z początku XX w.

Historia kozłów oporowych (5).jpg


Myślę, że doprecyzowanie mojej wcześniejszej wypowiedzi rozwiewa wszelkie wątpliwości jak dawnej wyginano szyny kolejowe, stosowane w konstrukcji kozłów oporowych. Nie można też wykluczyć, że w dużych warsztatach kolejowych stosowano także np. giętarki napędzane maszyną parową, a i istnieli zapewne producenci kozłów, dysponujący bardziej specjalistycznym sprzętem, bardziej "hurtowo" wyginającym odpowiedni profil "nóg" kozła oporowego - wśród starych kozłów szynowych można zaobserwować nie tylko te robione jakby "przypadkowo", metodą gospodarczą, ale też takie, które wydaje się maja ściśle określoną konstrukcję, powielaną w jakiejś "bardziej uporządkowanej" produkcji. To jednak tylko luźne spostrzeżenia, oparte na obserwacjach wielu starych kozłów szynowych. Niestety, niczego bardziej konkretnego w tym temacie, w literaturze sprzed 1918 r., nie można znaleźć. A może ktoś ma jakieś dokumenty / opracowania, odnoszące się do tej tematyki, z czasów jeszcze zaborów ?
 
Ostatnio edytowane:

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.394 463 29
Giętarka zwykła umożliwiała naginanie szyn na szlaku, przy formowaniu np. łuków (poprzez nacisk na boczne powierzchnie szyny)
Jakoś nie bardzo wyobrażam sobie wyginanie szyn do łuku toru za pomocą giętarki. Ciekawe jak można wygiąć kilkudziesięcio- lub kilkusetmetrowej długości łuk promieniem co najmniej 100 metrów za pomocą takiej maszyny, zachowując w dodatku stały promień na całej długości łuku? ;)
 

śledź

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.695 58 9
Jakoś nie bardzo wyobrażam sobie wyginanie szyn
Jakoś tak to dziwne brzmi. Nigdy się do j. polskiego tu na forum nie wtrącałem mimo tego, że moja mama jest emerytowaną nauczycielką j. polskiego. Wiem, że wiedza poprawnej polszczyzny Pana @Andrzej Harassek jest ogromna ale to " Jakoś nie bardzo wyobrażam sobie wyginanie szyn" brzmi dziwnie dla ucha.
Normalnie powinno chyba być "Jakoś nie bardzo wyobrażam sobie wyginania szyn" bo chyba nie wyobrażam sobie czegoś, czyli wyginania a nie wyginanie. Jeżeli jestem w błędzie proszę mnie wyprowadzić na właściwy tor.
Przenieśmy ten wpis tam gdzie powinien być lub pozbądźmy się go.
 
Ostatnio edytowane:
Reakcje
3.349 16 0
Jakoś nie bardzo wyobrażam sobie wyginanie szyn do łuku toru za pomocą giętarki. Ciekawe jak można wygiąć kilkudziesięcio- lub kilkusetmetrowej długości łuk promieniem co najmniej 100 metrów za pomocą takiej maszyny, zachowując w dodatku stały promień na całej długości łuku?
Tak opisuje to Aleksander Wiktor Krueger w Nawierzchni Dróg Żelaznych, Lwów / Poznań 1923. Inżynier związany m.in. z budową dróg kolejowych. W czasie zaborów pracował m.in. dla kolei austriackich i pruskich (znany także jako Alexander Viktor Krüger), autor m.in. Zur Geschichte des Bismarckschen Reichseisenbahnprojekts vom Jahre 1876, Berlin 1909. Po 1918 postać zasłużona dla odradzającego się państwa polskiego i tworzącej się PKP.

W w/w książce autor pisze m.in., że w trakcie budowy dróg kolejowych, na odpowiednich składowiskach przygotowywało się i obrabiało materiał układany później na szlaku. Szyny gięto, stosując m.in. giętarki zwykłe i walcowe (takie jak na zdjęciu zaprezentowanym we wpisie wyżej), o ile długość pojedynczej szyny układanej na łuku nie przekraczała 10 m., a promień łuku nie przekraczał 300 m. Aby formować łuk stosowało się po prostu matematykę i siłę rąk ludzkich. Publikacja jest z 1923, autor opisał zapewne metodę stosowaną przed 1918. Z tekstu wynika, że tak robiono również na PKP (w czasach publikacji książki). Nie chcę się rozpisywać, więc zamieszczę zdjęcia stosownych stron :). Przedstawione tam matematyczne regułki, obrazują m.in. to, jaką ówcześnie pracę wykonywali inżynierowie nadzorujący budowę szlaków kolejowych.

Poniżej zdjęcia stron książki: Aleksander Wiktor Krueger, Nawierzchnia Dróg Żelaznych, Lwów / Poznań 1923, str. 152 - 157.

Aleksander Wiktor Krueger, Nawierzchnia Dróg Żelaznych, Lwów  Poznań 1923, str. 168.jpg


Aleksander Wiktor Krueger, Nawierzchnia Dróg Żelaznych, Lwów  Poznań 1923, str. 169.jpg


Aleksander Wiktor Krueger, Nawierzchnia Dróg Żelaznych, Lwów  Poznań 1923, str. 170.jpg


Aleksander Wiktor Krueger, Nawierzchnia Dróg Żelaznych, Lwów  Poznań 1923, str. 171.jpg


Aleksander Wiktor Krueger, Nawierzchnia Dróg Żelaznych, Lwów  Poznań 1923, str. 172.jpg


Aleksander Wiktor Krueger, Nawierzchnia Dróg Żelaznych, Lwów  Poznań 1923, str. 173.jpg


Natomiast o używaniu giętarek walcowych w formowaniu szyn używanych do budowy kozłów oporowych, można przeczytać w kilku artykułach z epoki, m.in. w "Przeglądzie Technicznym".
 

ministerek

Aktywny użytkownik
Reakcje
270 10 2
No i po co te "krócone" szyny. Wytłumaczysz? Co to ten kąt prosty stosowany do kontroli? Czy tylko zamieszczasz, żeby zamieścić?
 
Reakcje
3.349 16 0
No i po co te "krócone" szyny. Wytłumaczysz? Co to ten kąt prosty stosowany do kontroli? Czy tylko zamieszczasz, żeby zamieścić?
Zamieszczam jako odpowiedź na wpis pana Andrzeja. Nie rozumiem też co mam tłumaczyć i po co ? Może będzie to nieco niegrzeczne z mojej strony, ale podobnie odbieram Twój wpis. Spytam się więc - nie miałeś matematyki w szkole ? O promieniach i obwodach nie uczyłeś się ? Pan Andrzej doskonale zrozumie (jak i pewnie większość zainteresowanych) o co chodzi. A jeżeli nie wiesz (z punktu matematyki), dlaczego na łukach po wewnętrznej stronie stosuje się szyny skrócone ("krócone" to wyrażenie z epoki), odsyłam do odpowiednich instrukcji czy literatury dostępnej w sieci. Możesz sobie poczytać o wszystkim o co pytasz :)
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.394 463 29
Normalnie powinno chyba być "Jakoś nie bardzo wyobrażam sobie wyginania szyn" bo chyba nie wyobrażam sobie czegoś, czyli wyginania a nie wyginanie. Jeżeli jestem w błędzie proszę mnie wyprowadzić na właściwy tor.
Miałby kolega @śledź rację, gdyby nie słowo "bardzo". Bez tego byłoby: Jakoś nie wyobrażam sobie wyginania szyn do łuku toru za pomocą giętarki. Przeczenie "nie" dotyczy tu czasownika "wyobrażać sobie" i wtedy faktycznie powinno się użyć rzeczownika "wyginanie" w dopełniaczu, czyli nie wyobrażam sobie wyginania. W moim zdaniu przeczenie "nie" odnosi się do słowa "bardzo", a nie do czasownika "wyobrażać sobie", więc "wyobrażam sobie wyginanie". Wyrażenie "nie bardzo" opisuje jak ja sobie to wyobrażam (doskonale wyobrażam sobie wyginanie, kiepsko wyobrażam sobie wyginanie albo właśnie nie bardzo wyobrażam sobie wyginanie).
Szyny gięto, stosując m.in. giętarki zwykłe i walcowe (takie jak na zdjęciu zaprezentowanym we wpisie wyżej), o ile długość pojedynczej szyny układanej na łuku nie przekraczała 10 m., a promień łuku nie przekraczał 300 m.
Przyznam, że nie sądziłem, iż przy tak krótkich odcinkach szyn stosowano wyginanie przy pomocy giętarki. Wydawało się, że wystarczy szynę przytwierdzić do podkładów, wyginając ją w trakcie układania. Ale pewnie przy tak krótkich szynach i małych promieniach (poniżej 300 m) było to trudne. Zawsze czegoś się można dowiedzieć.
 

śledź

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.695 58 9
Miałby kolega @śledź rację, gdyby nie słowo "bardzo". Bez tego byłoby: Jakoś nie wyobrażam sobie wyginania szyn do łuku toru za pomocą giętarki. Przeczenie "nie" dotyczy tu czasownika "wyobrażać sobie" i wtedy faktycznie powinno się użyć rzeczownika "wyginanie" w dopełniaczu, czyli nie wyobrażam sobie wyginania. W moim zdaniu przeczenie "nie" odnosi się do słowa "bardzo", a nie do czasownika "wyobrażać sobie", więc "wyobrażam sobie wyginanie". Wyrażenie "nie bardzo" opisuje jak ja sobie to wyobrażam (doskonale wyobrażam sobie wyginanie, kiepsko wyobrażam sobie wyginanie albo właśnie nie bardzo wyobrażam sobie wyginanie).
Dziękuję bardzo za odpowiedź.
 

ministerek

Aktywny użytkownik
Reakcje
270 10 2
Zamieszczam jako odpowiedź na wpis pana Andrzeja. Nie rozumiem też co mam tłumaczyć i po co ? Może będzie to nieco niegrzeczne z mojej strony, ale podobnie odbieram Twój wpis. Spytam się więc - nie miałeś matematyki w szkole ? O promieniach i obwodach nie uczyłeś się ? Pan Andrzej doskonale zrozumie (jak i pewnie większość zainteresowanych) o co chodzi. A jeżeli nie wiesz (z punktu matematyki), dlaczego na łukach po wewnętrznej stronie stosuje się szyny skrócone ("krócone" to wyrażenie z epoki), odsyłam do odpowiednich instrukcji czy literatury dostępnej w sieci. Możesz sobie poczytać o wszystkim o co pytasz :)
A tak na poważnie (wpis był lekko zaczepny).
Z tego opisu wynika, że skrócenia szyn obliczało się indywidualnie dla każdego łuku i wierciło nowe otwory na śruby łubkowe.
Później huty produkowały skrócone szyny. Najpierw o 4, 8 i 12cm, później o 4,5 9, 13,5cm. Wykorzystując określone skrócenia szyn wykonywało się wykres układki toru w łuku. Do kontroli prostopadłości styków (czy są na jednej linii promienia) w obu tokach służyła węgielnica torowa, nazwana w zamieszczonym materiale kątem.
A dzisiaj te czynności wykonuje się tylko w łukach, gdzie nie można układać toru bezstykowego.
Myślę, że matematykę miałem, z literaturą się zapoznałem. A wpis miał zwrócić uwagę, na to, że nie każdy rozumie taki materiał i przydałby się jakiś krótki komentarz.
Pozdrawiam.
 
Reakcje
3.349 16 0
A tak na poważnie (wpis był lekko zaczepny).
Z tego opisu wynika, że skrócenia szyn obliczało się indywidualnie dla każdego łuku i wierciło nowe otwory na śruby łubkowe.
Później huty produkowały skrócone szyny. Najpierw o 4, 8 i 12cm, później o 4,5 9, 13,5cm. Wykorzystując określone skrócenia szyn wykonywało się wykres układki toru w łuku. Do kontroli prostopadłości styków (czy są na jednej linii promienia) w obu tokach służyła węgielnica torowa, nazwana w zamieszczonym materiale kątem.
A dzisiaj te czynności wykonuje się tylko w łukach, gdzie nie można układać toru bezstykowego.
Myślę, że matematykę miałem, z literaturą się zapoznałem. A wpis miał zwrócić uwagę, na to, że nie każdy rozumie taki materiał i przydałby się jakiś krótki komentarz.
Pozdrawiam.
Właśnie to o czym napisałeś jest w treści książki, której strony zamieściłem ;):). Fakt, "podane" nieco archaiczną polszczyzną (przedwojenną, może nawet czasów zaborów), myślę jednak, że kto miał zrozumieć to zrozumiał, a kogo to nie interesuje, to nie będzie dociekał i nie zrozumie nawet tego, co Ty napisałeś ;). Ja jednak wierzę (może naiwnie) w rozum rodzaju ludzkiego (choć nie wszystkich osobników), a już na pewno w rozum członków naszej społeczności na Forum.

Oczywiście fajnie, że dodałeś te parę słów bardziej zrozumiałą polszczyzną, przybliżających treść stron książki dla tych, co może nie zrozumieli o czym pisał pan Krueger. Dziękuję za uzupełnienie mojego wpisu.

Również pozdrawiam.
 

ALA

Znany użytkownik
Reakcje
1.306 23 0
Wracając jeszcze do nowoczesnych kozłów oporowych firmy Rawie, to można takie zobaczyć także na końcowym przystanku kolei UBB w Świnoujściu.

ALA_2024_05a.jpg


ALA_2024_05b.jpg


ALA_2024_05c.jpg


ALA_2024_05d.jpg


Są one o tyle ciekawe, że posiadają elementy zderzne obu systemów, dla tradycyjnych zderzaków oraz centralnego .

ALA_2024_05e.jpg
 
Ostatnio edytowane:

Podobne wątki