Witam ponownie....
Długi czas mnie nie było w swoim własnym wątku.
Ale to nie znaczy że nic się nie działo. Trwała bowiem nierówna walka z materią, przeciwnościami losu i własnym sobą
Ale przez doping kolegi
kolejkowicza z forum TT jakoś udało się dobrnąć do końca zmagań z napędem...
Teraz miejmy nadzieje będzie już z górki i do końca roku uda się ukończyć przeróbkę
Postanowiłem, że podzielę się z innymi wypracowanymi rozwiązaniami.
Wszystko przez to, że dałem się podpuścić w związku z likwidacją silnika w budce i przenieść go do kotła.
Pojawił się problem co wstawić.
Oryginalny silnik ma sporą moc 1,9 W.
Najmocniejszy jaki znalazłem (i taki, który się zmieści po przeróbkach) to maschima 1620D, który według stronki pojezdy.eu ma 1,22 W przy 9tyś obrotach.
Ale według strony
http://www.hollywoodfoundry.com/MHK1620.htm jest trochę inaczej.
A teraz do rzeczy
Na silnik założyłem koło zamachowe o średnicy 10 mm i grubości 7 mm (kupione w pojezdach).
Koło trzeba rozwiercić wiertłem 2mm (na oś silinika). Dodatkowo tam gdzie jest podtoczenie wewnętrzne trzeba rozwiercić wiertłem bodajże 4,5mm i tą stroną nałożyć na silnik.
Ale żeby nie było tak łatwo...
Trzeba sporo wypiłować kocioł od środka żeby taki silnik wlazł.
Ponieważ silnik jest słabszy niż oryginał postanowiliśmy z kolegą kolejkowiczem zmienić (zwiększyć) przełożenie.
Z wału ze ślimakiem zdjęto oryginalną zębatkę i po drobnej przeróbce założono zębatkę od BR250/119 (zamówione przez AMC) nr katalogowy 31554.
Trzeba obciąć mocowanie na kardan oraz spiłować pod kątem nadlew z drugiej strony tak aby nie obcierało w ramie (można też troszkę pod kątem spiłować ramę)
Nowa zębatka ma średnicę 11.5mm więc bez ingerencji w ramę się nie obejdzie.
Aby zrobić to w miarę sprawnie zrobiłem tak...
Z arkuszy polistyrenu (1mm) – może być tekturka. Wyciąłem cyrklem OLFA trzy kółka o średnicy 11,5mm przewierciłem wiertłem 2mm, a następnie skleiłem.
Tak zmajstrowany krążek okleiłem paskiem papieru ściernego 200.
Następnie tak przygotowaną tarczkę do szlifowania nałożyłem na ślimak w miejscu gdzie ma być zębatka.
Tak przygotowany przyrząd zapiąłem do wkrętarki (dremel ma za duże obroty) i zacząłem piłowanie ramy od środka. Należy co chwila sprawdzać stan wypiłowania i czy zębatka już kręci się luźno. Jeśli jest ok złączyłem dwie połówki ramy (ale tylko palcami, nie skręcałem śrubkami) i wypiłowałem na odpowiednią głębokość.
Jeśli po skręceniu ramy zębatka luźno się obraca jest ok.
Ponieważ zębatka wystaje od dołu poza ramę, trzeba wyfrezować płytę dolną. Robiłem to tym samym przygotowanym ściernym kółeczkiem.
W następnym odcinku będzie przeróbka małej zębatki i problemy z tym związane…
Pozdrawiam