Oto garść interesujących Cię informacji. Uwzględnij jednak fakt, iż ja zamówienia dokonywałem równo 8 lat temu, a zatem od tego czasu coś mogło się zmienić (oby jednak na lepsze). Widzę, że teraz ceny są wyższe, szczególnie dużo zdrożały modele z napędem. Ja kupowałem modele od tego producenta, nie wiedząc co dokładnie otrzymam.
Tak, modele są analogowe. W wersji z napędem nie posiadają oświetlenia żadnego.
Na ich stronie internetowej widzisz, że przy każdym modelu są trzy ceny. Pierwsza to zestaw do samodzielnego montażu. Ale w tym zestawie jest ledwo tylko blaszka trawiona, bez odlewu dachu, napędu, zestawów kołowych czy odbieraka prądu. Druga cena to model gotowy, ale bez napędu. Trzecia, to model gotowy z napędem. Jeśli dobrze pamiętam, to podwozia kompletne z napędem pochodziły z firmy Leopold Halling. A zatem w zasadzie sam decydujesz, czy chcesz mieć napęd w jednym tylko wagonie, czy w obu. Ale raczej nie ma sensu by drugi także miał napęd, szczególnie że model z napędem jest droższy dużo. Poza tym, jak jest tylko w jednym, to cały skład jeździ okej, a tak to może nie pracowałyby idealnie tak samo i chciały się rozłączać. Ja mam napęd tylko w pierwszych wagonach.
Sprzęgi to pręciki/pałąki z okrągłym małym magnesem na końcu. Sczepia się to ze sobą, ale tak długo jest dobrze jak nie ma jakiś szarpnięć większych. Pałąki są przykręcone do podwozia na śrubkę.
Na sterowanie cyfrowe można przerobić w zasadzie każdy model. Trzeba tylko odseparować zasilanie z kół idące do silnika, i podłączyć jedno i drugie do dekodera. Problemem w tych modelach może być zmieszczenie gdzieś dekodera, oraz co gorsze, to fakt iż podwozie jest wklejone w pudło z blaszek. Teraz już nie pamiętam, czy w tej sytuacji jest możliwe dobranie się do wnętrzności, w celu wprowadzenia zmian w kabelkologii.
Ogólnie są to modele bardzo drogie, ręcznie robione, z mocno zaburzonymi proporcjami pudła, byle jak poskładane i pomalowane. Takie coś na zasadzie - cieszyć się że w ogóle jest.
Jakbyś chciał wersję cyfrową, warto by było producenta spytać czy może taką stworzyć, lub chociaż by nie wklejał na stałe podwozia w pudło, co zrobiłbyś najwyżej sam po przeróbkach.
Ale jak jesteś miłośnikiem tramwajów i kupisz takie coś, to możesz czuć nerwa albo dodatkowo inne mniej przyjemne uczucia patrząc na to co otrzymałeś wiedząc ile na to wydałeś. Zastanów się nad tym. Czasem może lepiej nie mieć wcale, niż kupić coś co będzie rozczarowaniem.