Z wagonami jest duży problem, o ile w ogóle coś przygotują, to raczej nie liczyłbym na "trumienkę" na burcie. A co do kondycji samej parowozowni - co tu dużo gadać, PKP Cargo nie jest od utrzymywania parowozów i wożenia nimi ludzi, tylko od utrzymywania wielkiego poolu taborowego, wożenia towarów i jeszcze robienia na tym dużej kasy. W innych krajach takimi rzeczami zajmują sie najczęściej prywatne osoby i stowarzyszenia, a duże firmy lub państwo dokładają się symbolicznie, na zasadzie marketingu. Jak widać, te trendy powoli wchodzą też do Polski, vide ostatnie przekształcenie Wolsztyna w instytucję kultury. Niestety nawet mimo tego jest po prostu za mało pieniędzy na utrzymanie więcej, niż 2-3 parowozów w sprawności. Trzeba łapać w obiektyw, co tylko jeszcze jeździ, albo nawet i stoi, bo jak pokazuje historia, i stojące maszyny potrafią nieraz "zniknąć" i powrócić w formie wyrobów firmy Polsilver.