• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Kolej podłogowa

HMG

Aktywny użytkownik
club 0
Reakcje
757 12 1
#1
Chciałbym przedstawić temat trochę nietypowy, bo w sumienie nie dotyczący stricte makiety, tylko raczej jej substytutu w postaci układu torów na podłodze… Z braku bardziej adekwatnego działu, chyba najlepiej będzie wstawić moje wynurzenia tutaj.

Na początek należy się Wam wyjaśnienie, dlaczego kolejka podłogowa? W sumie z przyczyn bardzo prozaicznych – makiety nigdzie nie wcisnę, nie mam czasu na jej budowę a co najważniejsze, nie potrafię. A nawet jeżeli jakimś cudem udało by mi się przezwyciężyć te trudności, to rodzina i tak „zadba” o jej jak najszybszą, oczywiście zupełnie przypadkową i niezamierzoną „rozbiórkę”. No i do tego niewygodne pytania żony: - co to jest? - po co to? - ile czasu na to zmarnowałeś? - ile to kosztowało? Tak więc jedyne sensowne rozwiązanie to kolejka podłogowa.

Zacząłem oczywiście od znalezienia właściwego kawałka podłogi. Pierwszy i najprostszy pomysł to było moje biuro „po godzinach”. W jednym z pomieszczeń mogę sobie rozstawić na weekend układ torów w przybliżeniu o wymiarach 6 x 3,6 metra. Pokój ma niestety jedną bardzo istotną wadę: nieprzestawialny stół na środku, co właściwie neguje sensowność zabawy w takich warunkach. Do tego trzeba by jakoś żonie wytłumaczyć, dlaczego idę w sobotę / niedzielę do pracy, a to budzi wiadome podejrzenia i zbędne pytania. Tak więc zgodnie z zasadą, że najciemniej jest pod latarnią, pozostało mi tylko własne mieszkanie. Jedyny pokój, w którym mogę sobie spokojnie rozłożyć moje zabawki bez ryzyka zadeptania jest niestety dość mały. Dostępna niezagracona przestrzeń to mniej więcej prostokąt o wymiarach 2,4 x 4 metry. Niewiele, ale jakiś w miarę sensowny układ torów da się wcisnąć.

W tym miejscu wypada przedstawić założenia, którymi kierowałem się planując układ torów. W założeniu układ torów ma umożliwić bezkolizyjną jazdę dwóch składów i postój 2 składów na bocznicach. Docelowo chciałbym skompletować 4 składy (PKP, III epoka):

  1. Skład osobowy: Oi2 (BR 24 już mam) + 3 wagony Donnerbüchsen (2 zamówione)+ wagon pocztowy, długość składu to ok. 160 cm, na torach ustawię raczej skład trzywagonowy o długości ok 130 cm.
  2. Skład towarowy nr 1: parowóz manewrowy, zapewne zapowiadany T3 Lenz’a + 3 wagony towarowe, długość składu maksymalnie 100 cm, chwilowo funkcję parowozu pełni Köf II z zestawu startowego, który udało mi się kupić na Alledrogo (chociaż w przypadku tego zestawu to raczej Alletanio).
  3. Skład Towarowy nr 2: optymalnie Tp4 (w takim malowaniu: http://mpgk.cal.pl/albums/userpics/10007/Tp4-148.jpg, w wersji „klockowej” wygląda świetnie) albo jakiś tendrzak, ale na pewno nie zapowiadany BR 94.5 Lenz’a + 4-5 wagonów, długość składu maksymalnie 160 cm, na torach raczej maksymalnie 140 cm.
  4. Skład pośpieszny, najbardziej problematyczny: optymalnie Pd4 (jak dla mnie kwintesencja parowozu pospiesznego, wystarczy popatrzeć: http://tomi.holdys.pl/index2.php?desc=on&par=s6, późniejsze Pm itp. giganty jakoś do mnie nie przemawiają, a w to, że kiedykolwiek dostępny będzie Pn11/12 w cenie niższej niż mały samochód nie wierzę) + 3 wagony (w tym jeden pocztowy), skład może mieć ok 180-200 cm (na torach wersja dwuwagonowa, to i tak da jakieś 140 cm). Ten skład chciałbym zrobić w II epoce, szanse na to na razie są żadne, ale kto wie.

Korzystam z torów Lenz’a, które są u nas łatwo dostępne, ale niestety mają dla mnie poważną wadę – są to w praktyce dwa różne rodzaje torów. Starsze, podobno bardziej toporne i nowe (PECO), bardziej finezyjne i lepiej dopasowane do skali (znowu podobno, jakieś różnice widać z kilku centymetrów, a w skali 0 raczej nie chodzi o gapienie się na modele z perspektywy nie przymierzając chomika). Nie było by w tym w sumie nic złego, gdyby nie problem z łączeniem torów starych i nowych. Łączniki PECO trzeba rozginać, aby pasowały do starych torów, z kolei stare łączniki trzeba mocno zacisnąć, aby pasowały to nowych torów. Te połączenia „międzygatunkowe” nie sprawdzają się najlepiej, w szczególności problemem było dla mnie dopasowanie nowych łączników do starych szyn. Ale w końcu udało mi się z tym uporać i jakoś połączyć tory tak, aby się nie rozpadały przy najlżejszym potrąceniu.

No i wreszcie sam układ torów. Przez parę dni pobawiłem się SCARM-em, i po iluś tam mniej czy bardziej niedanych próbach udało mi się zaprojektować „działający” układ mieszczący się na dostępnej przestrzeni i do tego wykorzystujący praktycznie wszystkie rodzaje torów, jakimi uraczył nas Lenz (poza torami "elastycznymi", które w moim przypadku raczej się nie sprawdzą). Wygląda to tak:

uklad1dm.jpg


Na razie udało mi się zgromadzić tory pozwalające na ułożenie uproszczonej wersji tego układu, 2 lokomotywy (w tym jedną „zastępczą”) i 3 wagony towarowe (a na 2 zamówione w Modelmanii wagoniki osobowe czekam sobie coraz bardziej niecierpliwie). Układ uproszczony wygląda tak:

uklad1sm.jpg


W sumie to teraz pozostaje mi tylko wysłać gdziekolwiek „na weekend” rodzinę (najlepiej do innego miasta, żeby mi nie wrócili „po godzinie”), rozłożyć tory, „ciuchcie” i wagoniki, podłączyć kabelki i przez jakiś czas poczuć się jak dzieciak, który właśnie dostał wymarzoną i długo wyczekiwana zabawkę.

Pozdrawiam.
 
Ostatnio edytowane:

Jan Bednarczyk

Znany użytkownik
Reakcje
1.469 12 6
#2
Marzyciel. Rozłóż sobie tory i je połącz, pobawisz Się i przystąpisz do rozbiórki tego wymarzonego kółeczka, w Twoim przypadku dwóch kółeczek. Mnie do dzisiaj trzepie na samo wspomnienie rozbiórki mojego kółeczka, palcami nie mogłem ruszać. Tak że nie będzie lekko. Wagony Lenza 2/2 klasa DB wyprzedane, pocztowe również, pozostaje tylko ebai. Proponuję najpierw ułożyć jedno kółeczko pojedyńcze, przetestujesz i zobaczysz jak ta zabawa Ci wychodzi. Nie zapomnij o sesji zdjęciowej tej zabawy. http://forum.club0.pl/index.php?threads/br64-firmy-lenz.391/page-2
 

Konrad 0

Moderator Skala 0 (1:43.5)
Zespół forum
Reakcje
294 0 0
#3
To prawda, nie nasycisz się takim rozwiązaniem. Lepiej zbuduj stację lub szlak jako segmenty/moduły... zrób stan surowy a Daniel wykończy Ci zieleń w kilka dni i będziesz miał cacko. Wtedy będziesz w 7-mym niebie. Kolej podłogowa na początek jest ok, ale rozmontujesz ją i wkleisz na segmenty.
 
OP
OP
HMG

HMG

Aktywny użytkownik
club 0
Reakcje
757 12 1
#4
Dziękuję za porady, na pewno się przydadzą, tym bardziej moje doświadczenie jak na razie ogranicza się do ułożenia i złożenia jednego "kółka" w biurze, gdzie w sumie większość czasu (jakieś 2-3 godziny) zmarnowałem na te nieszczęsne łączniki dwóch rodzajów torów. Kolejką wtedy sobie nie pojeździłem, bo oczywiście dopiero w biurze zorientowałem się, że Lenz w swoim zestawie sterowania nie daje kabli (rozpaczliwa próba kanibalizacji kabla od jakiejś starej lampki nie powiodła się). Teraz układanie torów mam na tyle przećwiczone, że dwa owale powinny mi zająć jakąś godzinę-dwie. Czyli w praktyce w ciągu jednego dnia mogę sobie rozłożyć tory i tabor, trochę się pobawić, a potem to wszystko grzecznie posprzątać i spakować.

Niestety, na razie odpada raczej kwestia budowy modułów. Mieszkam w bloku (czyli strychów czy temu podobnych obiektów brak), żona z racji swojej pracy trzyma w domu coś na kształt małej osiedlowej biblioteki (to właśnie ten pokoik, gdzie mogę sobie "w miarę bezpiecznie" rozłożyć kolejkę), córka dokłada swoje graty, które mimo regularnych akcji sprzątania z jakiegoś tajemniczego powodu stale pęcznieją, tak więc po prostu nie miałbym tego gdzie trzymać. O braku czasu już pisałem (bardzo wygodna wymówka swoją drogą), w ciągu ostatnich trzech miesięcy udało mi się rozłożyć tory dwa razy (z tego tylko raz pełny owal) i raz pojeździć parowozem na prostym odcinku "testowym". Może kiedyś w przyszłości spróbuję podejść do tematu bardziej ambitnie, ale na razie muszę się zadowolić substytutem. Zresztą są to dopiero moje pierwsze kroki w modelarstwie kolejowym, nie nastawiam się na natychmiastowe efekty, tylko raczej staram się cieszyć z tego co mam i z czasem rozbudowywać kolekcję według opisanego "planu". Nie chcę się też porywać z motyką na słońce (w moim przypadku są to moduły, ostatni raz coś przypominającego makietę robiłem z plasteliny w szkole podstawowej jeszcze za czasów słusznie minionych), bo z doświadczenia wiem, że zacząć trzeba od czegoś co da w miarę łatwe i szybkie efekty (czyli kolejka podłogowa), na bardziej ambitne przedsięwzięcia czas przyjdzie później (mam nadzieję).
 
OP
OP
HMG

HMG

Aktywny użytkownik
club 0
Reakcje
757 12 1
#5
Czasami bywa tak, że dzień który rozpoczyna się fatalnie kończy się w sumie całkiem dobrze. Mnie taka sytuacja spotkała dzisiaj.

Każdy pewnie miał taka „przygodę” w pracy, poprzedniego dnia wszystko układało się doskonale, ale następnego dnia rano po powrocie do roboty okazywało się, że jedyne co można zrobić to ratować sytuację, gasząc przysłowiowy „pożar w burdelu”. Tak zaczął się mój dzisiejszy dzień w pracy. Prowadzę bardzo niewdzięczny projekt wymagający koordynacji pracy kilkunastu zewnętrznych ekspertów oraz kierowania grupą współpracowników, których zadaniem jest przygotowywanie analiz i opracowywania danych na potrzeby pracy wykonywanej przez ekspertów. Dzisiaj rano okazało się, że „koledzy” podeszli bardzo innowacyjnie do swoich zadań, w wyniku czego efekt mojej tygodniowej pracy (i przy okazji pracy ekspertów) właściwie można było wyrzucić do kibla. Najpierw miałem ochotę kogoś udusić albo wyrzucić przez okno, ale szybko dostrzegłem w tej niefortunnej sytuacji możliwość upieczenia dwóch pieczeni na jednym ogniu. Współpracownicy dostali polecenie odkręcenia wszystkiego do jutra rana (co oznacza pracę po nocy, ale zasłużyli sobie) a ja poszedłem sobie do domu, porozkoszować się jednodniowym, nieplanowanym urlopem.

Jak tylko wróciłem do domu, od razu pomyślałem sobie, że skoro żona jest w pracy, córka w szkole, ja mam wolne a kilka dni temu odebrałem paczkę z Modelmanii ze zwrotnicami, to nie pozostaje mi nic innego jak trochę się pobawić. Tak więc rozłożyłem zabawki i przystąpiłem do układania torów. W sumie poszło mi to bardzo sprawnie, całość rozłożyłem w jakieś 45 minut, razem z podłączeniem kabelków, centralki i zasilacza. Potem już tylko ustawiłem na torach mój skromy tabor (BR24, Kof II i 3 wagoniki z zestawu startowego), kawa, fotel i relaks przy dźwiękach parowozu.

Zamieszczam kilka zdjęć na dowód, że jednak mój plan się powiódł i mogłem się wreszcie pobawić kolejką. Kilka wrażeń z jazdy:

Modele na torze wyglądają wspaniale, nie trzeba siedzieć z nosem przy torze, żeby wszystkie szczegóły były widoczne. No cóż, możliwość komfortowego podziwiania taboru w akcji z fotela to jednak niezaprzeczalna zaleta dużej skali.

Zarówno parowóz jak i manewrówka zachowują się bardzo realistycznie – na przyspieszenie reagują „majestatycznie”, nie startują jak bugatti Veyron, tylko przyspieszają powoli, jakby z wysiłkiem. Bardzo dawno temu (moja córka twierdzi że w epoce dinozaurów) jeździłem do Szklarskiej Poręby pociągiem ciągniętym przez parowóz, zachowywał się tak samo jak BR24.

Dźwięk jest rewelacyjny. W parowozie zmienia się dynamicznie, jest bardzo dobrej jakości, można ulec złudzeniu, że model napędzają prawdziwe silniki parowe. Co ważne, dźwięk jest bardzo zmienny, dostosowuje się nie tylko do prędkości czy hamowania, ale też nie jest jednostajny, coś tam syczy, stuka, powstaje wrażenie że parowóz żyje. Moim zdaniem rewelacja. W przypadku manewrówki dźwięk nazwałbym „nienachalnym”. Trudno mi jest ocenić na ile jest to realistyczne, bo akurat takiego wynalazku nigdy na żywo nie słyszałem, a parowóz tak.

Oświetlenie Lenza jest takie sobie. Zachowuje się prawidłowo, ale światło jest raczej słabe, widać że się świeci, ale jakikolwiek efekt tego świecenia(czyli oświetlenie toru) jest widoczny właściwie tyko w całkowitej ciemności.

Tory i rozjazdy Lenza są bardzo dobrej jakości – nie zdarzyło się żadne wykolejenie, zarówno w jeździe w przód jak i do tyłu, nawet na pełnej prędkości. Jedyne co zauważyłem, to lekkie szarpanie parowozy przy przejeździe przez rozjazd „angielski” (tak to się chyba nazywa) „na wprost”. Co ciekawe, przy jeździe po łuku na tym rozjeździe nic takiego nie występuje.

Jedyne czego żal, to tego, że to wszystko trzeba teraz rozłożyć i spakować, ale ten paskudnie zaczęty dzień mogę uznać za bardzo udany.

Pozdrawiam

BR24_1.JPG BR24_2.JPG BR24_3.JPG BR24_Kof_1.JPG Kof_1.JPG Kof_2.JPG
 
Ostatnio modyfikowane przez moderatora:

Konrad 0

Moderator Skala 0 (1:43.5)
Zespół forum
Reakcje
294 0 0
#6
Bardzo dobra refleksja i ładnie napisane !!!
To prawda, że "zabawa" dużych chłopców "kolejką" w tej skali daje duży komfort : doskonałe pole widzenia detalu z fotela (bez nachylania się nad makietą), odsłuchu bardzo dobrego dźwięku i do takich założeń trzeba się wręcz odsunąć od makiety. Zdjęcia robione w odległości 2 m od krawędzi makiety. Codziennie po pracy mam taki czas we własnym gabinecie, gdzie mogę co najmniej godzinę spędzić przy makiecie parowozowni manewrując po niej taborem. To rzeczywiście doskonały relaks...!

A to makieta 7-metrowej parowozowni I klasy Niekłańsk w calej okazałości, jako element wspaniałego po południowo-wieczornego relaksu :

P1040573.JPG
P1040564.JPG
P1040577.JPG
 
Ostatnio edytowane:

Jan Bednarczyk

Znany użytkownik
Reakcje
1.469 12 6
#7
Czy w tym zestawie z manewrówką był ten wagon z ławą pokrętną?. Przeważnie w takich zestawach zamiast wagonu do przewozu drewna był wagon cysterna, wagon węglarka lub wagon kryty G 10. Jeżeli masz tylko ten jeden wagon to wyjmij tą ławę pokrętną a dodaj na wagon ładunek np. drewno. Na pewno z ładunkiem wagon będzie się o wiele lepiej prezentował. Podpowiem Ci skąd takie drewno możesz skombinować, chodząc z rodziną na spacery zwracaj uwagę na opadłe gałęzie z drzew, tylko wybieraj w miarę proste gałęzie, i oczywiście nie za bardzo grube, póżniej już tylko docięcie na wymiar i masz ładunek. Mój ładunek drewna możesz zobaczyć w moim temacie [ Moje wagony towarowe Reno0 ] Szkoda tylko że nie zrobiłeś zdjęcia całego kółeczka.
 
OP
OP
HMG

HMG

Aktywny użytkownik
club 0
Reakcje
757 12 1
#8
Dziękuję za poradę z ładunkiem do wagonu do przewozu drewna. A ja zastanawiałem się, skąd wziąć imitacje belek (w katalogu Lenza jest zdjęcie bardzo ładnych imitacji belek, których jednak nigdzie nie znalazłem), ale akurat patyczki nie przyszły mi do głowy... Jak widać najbardziej oczywiste rozwiązania nie zawsze są dla mnie najbardziej oczywiste. Poproszę córkę o pomoc przy szukaniu odpowiednich patyczków, może się w końcu zarazi kolejkami ;) Wagonik do przewozu drewna był w zestawie startowym który kupiłem na Allegro. To był jakiś stary zestaw, którzy zdaje się przeleżał w Modelmanii kilka lat, aż w końcu wystawili to na aukcję z nadzieją, że ktoś to wreszcie kupi.

Zdjęcia całego kółka nie zrobiłem z bardzo prozaicznej przyczyny. Jedyny obiektyw jaki posiadam to szkło micro, o bardzo specyficznych właściwościach optycznych (idealny do fotografowania robali i modelików w skali 1/700). Doskonale to ilustruje zdjęcie z parowozem na tle książek - jest zrobione z odległości ok. 3 metrów. Niestety z tym obiektywem aby zmieścić kółko o wymiarach 2,4 na 4 metry musiałbym oddalić się na jakieś 10-12 metrów. Żeby udokumentować całe kółko muszę sobie najpierw skombinować jakieś szkło szerokokątne.

Natomiast zdjęcia Konrada wbiły mnie w ziemię, jakbym miał coś takiego w pracy, to chyba przeniósłbym się na stałe do biura. Szczerze mówiąc, to po uważnym obejrzeniu zdjęć Twojej parowozowni miałem podejrzenia, że makieta musi być umieszczona w jakimś biurze, ale takiego gabinetu to nigdy bym się nie spodziewał. Zazdraszczam straszliwie.
 

Konrad 0

Moderator Skala 0 (1:43.5)
Zespół forum
Reakcje
294 0 0
#9
Nie biuro, ale to w ringu będzie miejsce docelowe dla parowozowni "Niekłańsk" :

Ring 2017.jpg
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
HMG

HMG

Aktywny użytkownik
club 0
Reakcje
757 12 1
#10
Pogodziłem się już z faktem, że prawdziwej makiety nigdy nie zbuduję, pozostaje zabawa na podłodze. Po kilku zmianach projektu w końcu przygotowałem wersję docelową "kolejki podłogowej" do której powoli zaczynam kupować tory.

uklad1s_w2.jpg


Przy okazji wzbogaciłem nieco moją kolekcję wagoników: przybyły w końcu dwa wagony osobowe (po prawie 3 miesiącach czekania, aż sprzedawca i producent w końcu uzgodnią, co mają w ofercie a czego nie) oraz dwa towarowe. Do mojego wymarzonego składu osobowego brakuje mi już tylko wagonu pocztowego lub ewentualnie jaszcze jednego wagonu osobowego, o ile Lenz wprowadzi do oferty jakąś nową (i co najważniejsze używaną na PKP) wersję "grzmiącej puszki".

DS_4.JPG


W sumie ciekawszy zakup to dwa wagoniki towarowe - chłodnia Lenza (swoją drogą, czy wagon G10 w tej wersji występował na PKP?):

DS_1.JPG


oraz cysterna Bravy:

DS_2.JPG


Oba wagony wykonane są z duża dbałością o szczegóły, chociaż cysterna z bliska (czyli z 10 centymetrów) wydaje się "nieco plastikowa", ale w sumie skali 0 nie ogląda się z małej odległości. Co ciekawe, oba wagony towarowe zamówiłem w niemieckim sklepie, przesyłka kurierem kosztowała tylko 3,5 Euro, paczka pojawiła się u mnie po 3 dniach od zakupu, a łączna cena była niższa o blisko 100 zł w porównaniu ze sklepem w Polsce (po uwzględnieniu maksymalnej dostępnej zniżki). Obecnie skład towarowy prezentuje się już dość ciekawie:

DS_3.JPG


Chciałbym go uzupełnić jeszcze tylko o dwa wagony - platformę R 20 z ładunkiem drewna oraz brankard, tyle że jedyna interesująca mnie wersja (42228-01) dawno "wypadła" z oferty Lenza i nie wiadomo, czy kiedykolwiek wróci. No i oczywiście lokomotywkę trzeba będzie wymienić na parowóz, ciekawe czy Lenz zdecyduje się kiedyś na rozszerzenie oferty o G8 (czyli nasz Tp3 lub Tp4). A na razie wracam do zabawy kolejką i denerwowania sąsiadów podejrzanymi odgłosami "jakiejś szatańskiej maszynerii".

DS_5.JPG


Pozdrawiam
 

Jan Bednarczyk

Znany użytkownik
Reakcje
1.469 12 6
#11
Ja bym proponował zakup BR 89 i przerobienie go na Tkh1, masz wtedy parowozik do składu osobowego, a ten BR 24 zestawiasz z wagonami towarowymi. Gdybyś zamawiał platformę z kłonicami to byłbym zainteresowany 1 szt. tylko bez pomostu. Na stronie firmy Lenz są jeszcze brankardy do kupienia, tylko mogą to być wagony bez ambony. Ale należy zadać pytanie w sklepie co to za wagony z tymi numerami kat. 42229-01 oraz 42230-01 Przy jednym z numerów jest napisane [Aufsatz] Również nasz kolega Mateusz sprzedawał swoją BR 24, możesz Go zapytać czy ta oferta jest nadal aktualna.
1280px-Dampflok_Waldbröl_Wiehl.jpg
 
OP
OP
HMG

HMG

Aktywny użytkownik
club 0
Reakcje
757 12 1
#12
Przyznam, że dość długo walczyłem z planem zakupu zapowiedzianego przez Lenza BR 98 jednak na razie się z tego wyleczyłem. Po prostu niewątpliwie "uroczy" T3 przegrał z zapowiedzianym P8, który jak dla mnie jest pozycją obowiązkową (w sumie podstawowy parowóz osobowy na PKP). Na razie nie planowałem też zakupu kolejnych wagonów, powody są dwa: P8 i zbieranie "do skarbonki" środków w odpowiedniej wysokości (spodziewam się ceny na poziomie BR 50) oraz uzupełnianie torów, których w sumie brakuje mi sporo (między innymi 5 rozjazdów...).

Lenz w swojej ofercie miał 3 brankardy: 42228-01 to wagon z amboną i bez i ukośnych wzmocnień pudła, dokładnie taki, jak wagony użytkowane przez PKP. 42229-01 to wagon z amboną i z ukośnymi wzmocnieniami, natomiast 42230-01 to wagon bez ambony. Ten ostatni wagon to przeróbka powojenna stosowana tylko przez DB. Nie udało mi się też znaleźć żadnych informacji o tym, aby na PKP stosowano wagon w wersji przedstawionej w modelu 42229-01 (chodzi o te ukośne wzmocnienia, wg informacji z katalogu Lenza jest to rozwiązanie stosowane po wojnie przez DB), czyli jedyna wersja nadająca się do przeznakowania na PKP to 42228-01, która niestety "wypadła" z oferty. Na razie co jakiś czas sprawdzam e-bay w nadziei, że może pojawi się jakaś akceptowalna oferta sprzedaży tego wagonu.

Nie chciałbym dublować taboru, tak więc kupno drugiego BR 24 na pewno nie wchodzi w grę. Wolę poczekać, aż któryś z producentów (zapewne Lenz, inne niemieckie manufaktury jak na razie mają ceny przekraczające moje możliwości percepcyjne) wprowadzi do oferty parowozy pasujące do "planów taborowych". Czyli spokojnie czekam na: P8 (Ok1), S6 (Pd5) oraz G8 (Tp4). Otwarta pozostaje kwestia parowozu manewrowego, idealny byłby chyba OS, który niewielkim nakładem można przerobić na TKp Śląsk, ale w sumie to tu nie mam sprecyzowanych żadnych oczekiwań, wystarczy że będzie to "coś" użytkowanego w Polsce.

Pozdrawiam
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
Makieta i moduł 0 110

Podobne wątki