• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Jeszcze nie model, a może trochę.

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
20.032 494 29
#1
Dla niektórych nie jest tajemnicą dla innych brak wiedzy o tym niczym nie skutkuje, iż moją "karierę" modelarską zaczynałem od budowy modeli, a w zasadzie modelu w wielkości 1, nie skończyłem go, ponieważ nagle zachciało mi się być animatorem kultury technicznej, całkiem na trzeźwo ubzdurałem sobie że dobrze byłoby po dwudziestu latach niebytu, od stanu wojennego w którym to zdelegalizowano poprzedni twór, żeby w tym biednym komunistycznym miasteczku znów była instytucja której nazwy nie wymienię, no i zaczęło się, pochłonęło mnie to zajęcie do tego stopnia że model poszedł w odstawkę, kolejne lata zdominowane były remontami, budową makiety, piciem wódki, wchodzeniem w rolę najzajebistszych modelarzy całego uniwersum, etc. etc. a model leżał, czasami coś tam dłubnąłem, potem dziecko, trzeba utrzymać rodzinę praca na dwóch etatach, czasu niby trochę było, ale sił choć silny jak tur byłem, czasami po prostu brakło.
I to się tak snuło jak mgła po moczarach, realizacja kolejnych genialnych wizji moich "kolegów" kolejne przebudowy, wyjazdy, mozolna praca przy lansowaniu nowego prezesa, lenistwo, problemy ze zdrowiem, jak siada psyche to i soma nie działa najlepiej, mijały miesiące, lata, zmieniały się pory roku, a model porastał pajęczyną, przyszedł czas zmian, okazało się że już nie jestem potrzebny, ba nawet przeszkadzam, do dziś czuję na plecach powiew oddechu ulgi po moim odejściu z ...... "koledzy" chyba najśmielszym w swoim życiu posunięciem odcięli resztki pępowiny łączącej mnie z pomieszczeniem znajdującym się nad moim warsztatem, po wizycie młokosa i pluszaków zmienili zamek (y) muszę przyznać że dotknęło mnie to bardzo, dochodziły też do mnie opowiastki jakim to jestem chujem szkodząc temu miejscu, cóż prawdziwy mężczyzna mówi prosto w oczy, mendy snują teorie spiskowe za plecami.
Gdy zaczęły się"problemy "zdrowotne popadłem w jakiś amok, tysiąc projektów na raz , żaden nie skończony, euforia, hura robimy, deprecha, sprzedajemy, palimy, wyrzucamy, zdawałem sobie sprawę że tak dłużej być nie może, zaczynałem przypominać teoretyków jakich tu wielu, model kilka lat temu oddałem Jackowi-Meggido ale on raczej nie kocha takich, może i dobrze, dziś go mi przywiózł, ze wzruszeniem otworzyłem pudełko, tyle pracy, na nic, jak krew w piach, ale czemu w piach, na spokojnie bo o tym że dziś go odzyskam wiedziałem od dawna, na spokojnie podjąłem decyzję o końcu mojej kariery budowniczego makiet, pozostawiam sobie moje wędrówki, i mam nadzieję iż tak będzie, zaczynam dalszy ciąg budowy modelu, nie wiem czy się uda, pewnie nie, ale w jesieni życia spróbuję wygrać z samym sobą.
Oceniając to co zrobiłem nieskromnie jestem dumny z siebie;) bez cnc, nie wiedząc co to fototrawienie, wypalanie laserem, druk 3D, dokumentacje pozyskując podczas wizyt w mauzoleum kolejnictwa, Panie lub Pan niechętnie rozpinają oryginalne plany, i kserują kilka stron, płacić i znikać, dobrze że choć bilet miałem bezpłatny, ale widząc już mnie po raz kolejny zamykali się w ubikacji, inne czasy, dziś pozornie łatwiej tylko czy znów nie przyjdzie schiza i zamiecie swoim szkaradnym ogonem wszytko pod szafę, o kurcze nie mamy szafy na nóżkach:( dobra pod dywan którego też nie mamy.
Będę się starał, Adamowi nie dorównam, Jacek to już seryjna produkcja, Maciek swojego Ty-ka zasuwa jak dziki, może dam radę.

Mniej więcej wszystkie najważniejsze części, jest jeszcze sporo innych ale nie pamiętam do czego one były.

P1270869-crop.JPG


Z uchwytów sygnałów końca pociągu jestem naprawdę dumny, bo wykonałem przepychacz aby zrobić ten otworek.

P1270870-crop.JPG


A to wykrojnik powstał intuicyjnie, dopiero kilka lat później posiadłem gruntowną wiedzę popartą doświadczeniem na temat budowy tychże, wykrojnki do szprych, których jest w dużych kołach 160 szt.

P1270871-crop.JPG


Trzeba wziąć d*** w tzw. troki i brać się do roboty.

Zainteresowanych uspokajam, wszystkie moje zobowiązania będą zrealizowane, każdemu wedle zasług.
Jestem jakiś dziwnie spokojny :niepewny: .

Dziękuję Jacku za przechowanie tych klamotów.
 
Ostatnio edytowane:

Meggido

Znany użytkownik
Reakcje
2.652 12 2
#2
Dziękuję Jacku za przechowanie tych klamotów.
Pawle, nie ma sprawy. Wiesz, że nie jestem miłośnikiem czajników, a jakoś tak na przestrzeni dziejów okazało się, że jestem absolutnym fanem elektryków. Tak jakoś czułem, że wrócisz do tego modelu. Możesz na mnie liczyć w produkcji detali i pomoc w kwestiach cyfrowych rysunków. Powodzenia!
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
20.032 494 29
#9
I nie popełniłeś tego błędu który popełniłem ja, zastanawiam się jak z tego wybrnąć bez robienia nowych kół, ale na razie nie wiem.
Choć z drugiej strony na razie nikt tego nie zauważył.
Stronę z planami znam, gdyby była dwadzieścia lat temu.
 

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.860 111 7
#10
Super. Jak dobrnę do końca teigreka to właśnie nasza Petucha w jedynce mi się marzy. U siebie musiałem sam koła poprawiać a i tak nie jestem całkiem z nich zadowolony. Ale to nic, zawsze tak jest na początku. Czekam za tem na relacje i kibicuję:D. Nie wiem jak Cię zmotywować, może to pomoże, z własnych zbiorów, Chabówka:
20210206_113059.jpg
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.292 459 29
#11
I nie popełniłeś tego błędu który popełniłem ja, zastanawiam się jak z tego wybrnąć bez robienia nowych kół, ale na razie nie wiem.
Choć z drugiej strony na razie nikt tego nie zauważył.
Czy chodzi o przeciwciężary na kołach? A tak w ogóle, to czy ktoś powiedział, że to ma być Pt47? A może Pt31? ;)
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
20.032 494 29
#12
No nareszcie się znalazł ktoś kto to zauważył, tak są źle zamontowane, oraz brakuje wzmocnień szprych i to jeden z powodów dla których przerwałem budowę, kombinuję jak to poprawić, ale w tym tygodniu po pięciu dniach kontaktu z idiotami, osiągnąłem już ich poziom, i nic nie wymyślę, a może się tak zdarzyć że nic nie wymyślę, tak zostawię dając pożywkę moim wrogom " o wielki mądrala a tak spierdolił koła, buc jeden z Łodzi" a może wszystko zawinę w gazetę i wyrzucę do śmieci, oczywiście do pojemnika na metale, dziś podczas spaceru z miłością mojego życia, patrząc na stara Łódź pomyślałem że fajnie byłoby się zająć historią tego miasta, jego architektury itd. się wszystko wyda niebawem.

Andrzeju przyznaję Ci wirtualny medal za spostrzegawczość. Gloria in Mentem perceptivam
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
20.032 494 29
#14
Przepraszam że zająłem Wam czas i stworzyłem iluzję czegoś być może ciekawego, nie znalazłem przyrządów do lutowania kół, które chciałem poprawić, widocznie je wyrzuciłem, siedząc przy biureczku w pracy, tak tak robole tez mają biureczka, pomyślałem sobie że już nic z tego nie wyjdzie, ponieważ ja sam jestem największą przeszkodą w tym wszystkim, ten drugi nie jest zainteresowany robieniem czegokolwiek, myślę że zabiorę go do lasu póki pogoda sprzyja i zostawię go tam na zawsze, tylko czy starczy mi sił i odwagi.
Tak legła w gruzach moja ostatnia rozpaczliwa próba powrotu do ..... sam nie wiem do czego chciałem wrócić, czas upływa, nie może być cofniętym, złuda, i miraże.

Te nędzne szczątki będą do kupienia w dziale giełda.

Jeszcze raz przepraszam,myślałem że się uda.
 

MIKOT 1

Znany użytkownik
Reakcje
3.920 99 132
#15
Niedźwiedź Nadłowczy radzi, poczekaj, poczekaj, poczekaj. Nie wyrzuczaj, nie sprzedawaj. Rozwiązanie samo przyjdzie.
 

Przemekk

Aktywny użytkownik
MSMK
Reakcje
422 0 0
#16
Drogi Kolego, ponieważ wyjątkowo poważnie traktuję to co napisałeś, kilka słów ode mnie.

Po pierwsze, nawet jeśli masz nieprawidłową ostoję możesz ją zrobić od nowa. Koła także możesz zrobić od nowa jeśli Ci się nie podobają, dlaczego nie.

Po drugie, w modelarstwie dla mnie liczy się samo tworzenie, efekt końcowy to tylko miły dodatek. Od kiedy to zrozumiałem zupełnie inaczej patrzę na to hobby. Projekt jest twój, nikt cię nie osądzi ani nie rozliczy jeśli go przerwiesz. Widziałem na tym forum dosłownie setkę niedokończonych projektów, to nie ma znaczenia. Sam też mam kilka niedokończonych, mam też dokończone. Ty też masz kilka dokończonych, choćby tą żółtą lokomotywę oraz wiele innych, daleko nie szukając skrzynki modułowe wykonane dla wielu kolegów z tego forum.

Po trzecie, doskonałość. Modelarstwo zawsze jest kompromisem. Zawsze upraszczamy rzeczywistość, zawsze da się zrobić lepiej, ale potraktujmy to jako pozytywną wiadomość. Nawet jak umie się już wszystko, zawsze można spróbować czegoś nowego. Zrobić rzeczy inaczej. To chroni przed wypaleniem, a w hobby o wypalenie jeszcze łatwiej niż w życiu i w pracy.

Po czwarte, motywacja. Większość ludzi w dziale samochodowym jeśli napotyka na problem zaczyna nowy projekt, kiedy przyjdzie do głowy rozwiązanie wracają do miejsca gdzie przerwali stary projekt. To jest dobra metoda na przełamanie blokady. Nie trzeba jednak nowego projektu koniecznie zaczynać, zrób tender, może budkę maszynisty albo lampy. Ostatecznie zacznij nowy projekt, a do tego wrócisz jeśli będziesz chciał.

W zasadzie wszystko to co napisałem usłyszałem od innych modelarzy, znacznie lepszych i bardziej doświadczonych ode mnie. Mam nadzieję, że te słowa wydadzą się wartościowe nie tylko dla mnie.
 

old_jawa

Znany użytkownik
Reakcje
1.324 56 1
#17
Dodam coś od siebie, czasem tak bardzo zatracamy się w dążeniu do idealnego odwzorowania, że zapominamy o radości którą ma dawać to hobby a nie presję, że coś jest nie tak zrobione. Kilka razy podchodziłem do tematu domowej makiety i zawsze później coś było nie tak aż się wku... zdenerwowałem i kupiłem tory PIKO na podkładzie gumowym po czym w końcu można było rozruszać modele stojące ho ho czasu w gablocie :) Sama radość modeli w ruchu, zero spiny, zawsze można zmienić układ a w razie czego odczepić tory od podłoża i budować makietę. I takie podejście do hobby będę polecać, radość z tego co się robi :)
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
Skala 1:32 (1) 2

Podobne wątki