• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Jakie sprzęgi wybrać (roco vs piko vs fleischmann vs cała reszta)

Gethvar

Znany użytkownik
Reakcje
229 4 0
#1
Mam dylemat odnośnie wyboru sprzęgów do nowego taboru.
Założenia przy wyborze są w zasadzie trzy:
1.) Tabor ma ładnie i realistycznie wyglądać, bez kilometrowych odległości pomiędzy poszczególnymi wagonami.
2.) Tabor ma być w pełni kompatybilny z taborem innych Kolejarzy w razie ewentualnego uczestnictwa w imprezie.
3.) Ma w miarę bezproblemowo funkcjonować na trasach "gełolaj z rokokoko" jako że w chwili obecnej jedynie takimi szlakami dysponuję.

W związku z powyższym chciałem się zapytać czy jest jakiś określony standard jeśli chodzi o sprzęgi na imprezach z makietami modułowymi, myślę nad instalacją śledzi roco lub fleischmann, ale jako że poinformowano mnie że zmiana sprzęgu w modelach ręcznie robionych potrafi być upierdliwa i wiąże się z ryzykiem uszkodzenia pojazdu wolał bym aby sprzęgi były raczej na stałe zamontowane.
 

corwin

Administrator
Zespół forum
Reakcje
307 2 3
#2
Punkt 1 i 2 wzajemnie się wykluczają. Na imprezach typu FREMO obowiązuje sprzęg oczkowy ( czy jak go tam zwą ) ale nie zapewnia on niestety małego dystansu pomiędzy wagonami.
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.291 459 29
#3
Niestety, jak napisał Corwin, nie da się pogodzić wszystkich trzech wymagań. Koledzy z FREMO nie raz skracają odległość między wagonami przy klasycznych sprzęgach oczkowych, przez cofnięcie ich w stronę czołownicy (pisał o tym kiedyś WM-MODEL w temacie o "fremowaniu" wagonów), ale to wymaga łuków o promieniu co najmniej 1000 mm i sprężynujących zderzaków, więc odpada jazda po geoLINE.

Jedyną metodą uzyskania spięcia taboru zderzak w zderzak, bez przeróbek modeli, jest zastosowanie krótkich sprzęgów, z których najpopularniejsze są "śledzie" Roco lub sprzęgi Fleischmanna. Oba typy są, moim zdaniem, porównywalne jeśli chodzi o cechy użytkowe, niektórzy koledzy preferują Fl, ponieważ mniej wystają na zewnątrz, co trochę lepiej wygląda na ostatnim wagonie. Oba te sprzęgi, a zwłaszcza "śledź" Roco, mają też tę zaletę, że bez problemu chowają się pod zderzakami, co ma znaczenie przy przechodzeniu ciasnych łuków.

Poza wymienionymi wyżej, istnieją jeszcze dwa inne typy krótkich sprzęgów. Pierwszy to tzw. uniwersalny sprzęg Roco, drugi to sprzęg stosowany w modelach Märklin i Trix. Łączą one cechy sprzęgów klasycznych z krótkimi, ale jak każdy kompromis, mają swoje niedoskonałości. Odległość między spiętym taborem jest minimalnie większa, niż przy śledziach czy sprzęgach Fl (ale nie stanowi to dla mnie aż tak dużego problemu). Oba są do pewnego stopnia kompatybilne ze standardowymi sprzęgami oczkowymi, ale potrafią się czasami wypiąć na ciasnych łukach (zwłaszcza sprzęgi Roco), a połączenie ich ze sprzęgiem klasycznym wymaga pewnej staranności (nie zawsze wystarczy zderzyć ze sobą tabor, czasami trzeba zwrócić uwagę na to, które oczko jest na górze, a które na dole, żeby uzyskać w miarę pewne połączenie). Ponadto to oczko, które jest wyżej, potrafi zaczepić o zderzak podczas wychylania się na łuku, zwłaszcza o małym promieniu, co może powodować wykolejanie się taboru - ta cecha jest też zależna od konstrukcji samego wagonu, w niektórych to występuje, w innych - nie. Z tych dwóch typów, moim zdaniem, trochę lepsze są sprzęgi Märklin/Trix.

O sprzęgach jest specjalny temat: http://forum.modelarstwo.info/threads/sprzęgi-rodzaje-montaż-i-opis.5903/
 
OP
OP
Gethvar

Gethvar

Znany użytkownik
Reakcje
229 4 0
#4
Punkt 1 i 2 wzajemnie się wykluczają. Na imprezach typu FREMO obowiązuje sprzęg oczkowy ( czy jak go tam zwą ) ale nie zapewnia on niestety małego dystansu pomiędzy wagonami.
Ok, dzięki czyli jednym słowem nie zaprzątać sobie tym głowy i montować stare dobre sprawdzone i ewentualnie liczyć że kiedyś znajdzie się w standardzie coś lepszego?
W zasadzie najbardziej z resztą gryzie się wygląda na to warunek nr 1...
 
D

Docteur

Gość
#5
Ale po kiego grzyba tworzyć problemy tam, gdzie ich nie ma? Sprawa jest jasna - w imprezach mogą uczestniczyć zarówno pojedyncze wagony, jak i zwarte składy. Recepta jest prosta - pojedyncze wagony wyposażamy w sprzęg standardowy z obu stron, natomiast składy zwarte, np. pociągi pospieszne, "wahadła" itp. mają mieć sprzęgi standardowe tylko na obu końcach składu, a wewnątrz mogą mieć dowolne, również krótkie.
Lokomotywy zasadniczo powinny mieć z obu stron sprzęg standardowy (oczkowy) - wyjątkiem są np. parowozy pospieszne, zwłaszcza te w otulinie aerodynamicznej, gdzie sprzęg można zamontować tylko z jednej strony.
 
OP
OP
Gethvar

Gethvar

Znany użytkownik
Reakcje
229 4 0
#6
Ale po kiego grzyba tworzyć problemy tam, gdzie ich nie ma? Sprawa jest jasna - w imprezach mogą uczestniczyć zarówno pojedyncze wagony, jak i zwarte składy. Recepta jest prosta - pojedyncze wagony wyposażamy w sprzęg standardowy z obu stron, natomiast składy zwarte, np. pociągi pospieszne, "wahadła" itp. mają mieć sprzęgi standardowe tylko na obu końcach składu, a wewnątrz mogą mieć dowolne, również krótkie.
Lokomotywy zasadniczo powinny mieć z obu stron sprzęg standardowy (oczkowy) - wyjątkiem są np. parowozy pospieszne, zwłaszcza te w otulinie aerodynamicznej, gdzie sprzęg można zamontować tylko z jednej strony.
Tak, tylko dla mnie to nie jest takie oczywiste, głównie ze względu na brak w tej kwestii doświadczenia, gdzyż nie bywam na tego typu imprezach, przynajmniej na razie (głównie ze względu na brak czasu). Natomiast nie żebym był jakimś purystą, ale odstęp pomiędzy lokomotywą a składem też ma swoje znaczenie. I tak na przykład, jeśli tworzył bym skład np.: SM31+EN57 (holowanie na odcinku gdzie tymczasowo zdjęto sieć trakcyjną) odległość nie gra aż tak wielkiej roli (wizualnie była dosyć duża odległość pomiędzy kibelkiem a lokomotywą, przynajmniej w tym składzie, którym ja jechałem ze względu na dołączenie do sprzęgu specjalnego adaptera(?) umożliwiającego połączenie ze sprzęgiem śrubowym) natomiast połączenie już wspomnianej SMki z czymś innym... hmm...jednak z drugiej strony podane przez Ciebie odstępstwo teoretycznie stwarza możliwość wprowadzenia lokomotywy z krótkimi sprzęgami przy założeniu że przy ewentualnej zmianie lokomotywy odłączało by się od składu/przestawiało by się wagony przejściowe... z tym że mogła by to być niezła zabawa...
 

dany

Aktywny użytkownik
Reakcje
2 0 0
#7
A tabor kupujesz albo
1 Gablotowy
2 Fremo lub pmm
3 Podłogowo dzieciecy

Albo za ile
1 >1000 euro
2 ok 1500 zł
3 <500 zł

Jest jeszcze opcja z zakupem szczypiec lub pęsety za 20 zł i podwójnego kompletu sprzęgów FL i oczkowych i przed imprezą wymiana. Grozi to 2 razy do roku. O ile zapiszesz się do fremo (składka w euro). Bo inaczej wystarczą same FL.

Dobra zabawa na imprezie jest wtedy jak nie musisz się złościć na idiotę który przyniósł dziwaka który sprawia problem. Nie jeździsz swoim skladem tylko wylosowanym. Jedź popatrz uważnie i nie musisz teoretyzować.
 
OP
OP
Gethvar

Gethvar

Znany użytkownik
Reakcje
229 4 0
#8
Dla tego właśnie pytam, nie ma się co spinać, co do szczypiec za 20 zł, jak mówiłem ryzyko uszkodzenia modelu za 3500+ PLN to niezbyt fajna wizja...
 

dany

Aktywny użytkownik
Reakcje
2 0 0
#9
Jak masz taki to ma sprzęg śrubowy i nie opuszcza gablotki.
Kup sobie najtańszy wagon np. piko z kkk i szczypce i jak uszkodzisz przy wymianie sprzęgu to nie kupuj już nic więcej bo to znaczy że masz dwie lewe ręce i szkoda modeli.
 
OP
OP
Gethvar

Gethvar

Znany użytkownik
Reakcje
229 4 0
#10
Jak masz taki to ma sprzęg śrubowy i nie opuszcza gablotki.
Kup sobie najtańszy wagon np. piko z kkk i szczypce i jak uszkodzisz przy wymianie sprzęgu to nie kupuj już nic więcej bo to znaczy że masz dwie lewe ręce i szkoda modeli.
No wybacz, ale to dwa różne modele, o zupełnie innej technice wykonania, trwałości, odporności na uszkodzenia, z całym szacunkiem ale nawet branie do ręki takiej powiedzmy przemalowanki PIKO a powiedzmy SM31 od EFC to dwie różne operacje...
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.291 459 29
#11
Nie przejmowałbym się sarkastyczno-ironicznymi uwagami kolegi dany. To fakt, że w modelach z manufaktur często gniazdo sprzęgu jest niezbyt szczęśliwie zaprojektowane i wykonane, co powoduje trudności w wymianie sprzęgów. Sprzęgi śrubowe są w naprawdę gablotowych modelach, np. Micro-Metakit, ale to inna bajka. Ale niestety, nie widzę innego wyjścia: albo zostawić standardowe i pogodzić się z większym odstępem między lokomotywą a składem, albo zamienić na krótkie i traktować na imprezach cały pociąg, wraz z lokomotywą, jako zwarty skład. Albo wymieniać sprzęgi specjalnie na imprezy - w końcu nie robi się tego codziennie.
 

karol_mar

Znany użytkownik
Reakcje
64 1 0
#12
Na części imprez raczej nie przejdzie traktowanie wagonów i lokomotywy jako całości. Czasem tak są rozpisane obiegi, że lokomotywy jeżdżą z różnymi składami wagonów. Najmniej psujące wizerunek modelu są sprzęgi Weinerta, które pozwalają na łączenie ze standardowymi oczkowymi, ale one nie zapewniają realistycznego odstępu lokomotywy od wagonów.
 
OP
OP
Gethvar

Gethvar

Znany użytkownik
Reakcje
229 4 0
#13
No tak, ale Weinert nie wchodzi w gniazdo KKK z tego co wiem, więc z jednej strony fajnie, bo mogę sobie porządne czołownice zrobić bez żadnych dziur na sprzęgi ale z drugiej strony muszę go założyć zamiast atrapy sprzęgu śrubowego...
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.291 459 29
#14
Co jednak i tak wygląda lepiej, niż atrapa sprzęgu śrubowego, a pod nią sprzęg modelowy (nieważne, czy "krótki", czy standardowy) włożony w gniazdo. Więc jeżeli godzimy się na większy odstęp, to może nie jest to najgorszy pomysł.
 

dany

Aktywny użytkownik
Reakcje
2 0 0
#16
Jestem pewien , że lokomotywy która jest tak cenna i skomplikowana w obsłudze nikt nie powinien na impreze przyjąć. A jak komuś spadnie albo zderzy się z inną? A jak stojącą i czekającą ktoś zdejmie z torów i postawi z boku.
Jeszcze raz radzę wziąć udział w imprezie i wtedy wydumany temat potencjalnej zmiany sprzęgu w lokomotywie która mogła by pod ściśle określonymi warunkami pojechać na impreze sam spadnie z forum. Albo załóż temat jak powinno się zmienić regulaminy imprez bo kupiłeś lokomotywę która ich nie spełnia.
 
OP
OP
Gethvar

Gethvar

Znany użytkownik
Reakcje
229 4 0
#18
Jestem pewien , że lokomotywy która jest tak cenna i skomplikowana w obsłudze nikt nie powinien na impreze przyjąć. A jak komuś spadnie albo zderzy się z inną? A jak stojącą i czekającą ktoś zdejmie z torów i postawi z boku.
Jeszcze raz radzę wziąć udział w imprezie i wtedy wydumany temat potencjalnej zmiany sprzęgu w lokomotywie która mogła by pod ściśle określonymi warunkami pojechać na impreze sam spadnie z forum. Albo załóż temat jak powinno się zmienić regulaminy imprez bo kupiłeś lokomotywę która ich nie spełnia.
Ja zdecydowanie wolę najpierw dowiedzieć się na forum, zanim pojadę na imprezę i będę komuś truł cztery litery powodując katastrofę kolejową składu wartego kilka tysięcy PLN ;) posiadając już przynajmniej częściową wiedzę teoretyczną na imprezie mogę już tylko skonfrontować to z praktyką i poprosić kogoś o uporządkowanie wiedzy, niekoniecznie zawracając mu głowę całą imprezę i psując mu zabawę. Poza tym Twoje myślenie odnośnie modeli że jak kupujesz fajny drogi model to tylko do gabloty, no cóż, zupełnie jakoś do mnie nie trafia, bo skoro już makieta ładna i realistyczna, ruch odwzorowany realistycznie to czemu mają jeździć same plastiki z PIKO za circa about 1000 PLN?
 

dany

Aktywny użytkownik
Reakcje
2 0 0
#19
Bo się uszkadzają a nie każdego stać na zakup następnego cuda. Poza tym są jako jednostkowe , nieprzewidywalne a makieta musi jeździć. Ostatnio miałem do jazdy takie cudo ze wszystkimi sladami eksploatacji i na kołach RP ileś tam i miała tylko jedną wadę . Stawała co chwila i na każdym rozjeździe. Nikt z ogladających nie zwracał na cudo uwagi a zawiadowcy stacji krzyczeli coś nerwowo a ja nie wyrabiałem sie w rozkladzie mimo popychania palcem.
Na forum jest 3000 uczstników i 30 jeździ, reszta przygotowuje się teoretycznie. Należysz do wiekszości.
 
OP
OP
Gethvar

Gethvar

Znany użytkownik
Reakcje
229 4 0
#20
Cudo cudowi nie równe, ja mój tabor ujeżdżam na bieżąco i wszystko śmiga i bez zająknięcia, sądzisz że przyniósł bym na imprezę zdefektowany/nieprzewidywalny tabor? Wiesz, jakbym faktycznie po gablotach chował lokomotywy i nie jeździł to może, ale jeśli coś jeździ na co dzień to raczej chyba małe prawdopodobieństwo że będzie fochy strzelać na makiecie ;) poza tym z tego co słyszałem to koła RP coś tam bywają kapryśne na makietach i nie tylko, więc aż takich wymagać w stosunku do taboru nie mam ;)
 

Podobne wątki