grzesiek90 napisał(a):
Nie ma sprawy poczekam do piątku, ponieważ jak na razie to kupiłem części do gagarina i trochę mnie to kosztowało wiec na razie nie będę kupował tych szkiełek. Święta idą więc troche czasu będzie.
Pierwszy raz dołączam zdjęcia więc przepraszam za ich jakośc i jak coś namieszałem.
Z racji wykonywanego zawodu dysponuje profesjonalnymi narzędziami, ale myśle że w warunkach polowych (dremel) też można obrabiać szkło z sukcesem. Obrabiam to diamentem nasypowym, na obrotach 30.000 min i z niewielkim naciskiem. Gdy naciskam mocniej, pojawiają sie mikro odpryski na krawędziach szkła, które również można uratować polerując specjalną gumką z pyłem diamentowym. Szkiełka nakrywkowe mają grubość 0,2mm (pewnie sa też w innych rozmiarach) i bardzo łatwo je w ten sposób kształtować. Z odłamywaniem też nie ma problemu, wystarczy delikatnie zrobić ryskę ostrzem diamentowym od linijki i przełamać w palcach. Na zdjęciach widzicie rękawiczki chirurgiczne, ja wiem jak trzymać w palcach takie elementy jak szkiełka czy tarcze diamentowe, ale dla mniej wprawnych polecam zabezpieczenie w tej postaci. Z resztą przy tarczy diamentowej i 40.000 obr/min można w ułamku sekundy obciąć sobie palec... więc rękawiczki nie pomogą. Te "skrobaczki" którymi wyciąłem na potrzeby zdjęcia dziury w szkiełku są ogólno dostępne w sklepach stomatologicznych. Trzeba pytać o drobnonasypowe diamenty (koszt maksymalnie 20zł za sztukę), lub wystarczy pójść do jakiegokolwiek laboratorium protetycznego i po prostu poprosić o zużyte lekko diamenty nasypowe po obróbce koron porcelanowych. Ja takie rzeczy wyrzucam raz na miesiąc, myślę że większość szanujących się pracowni robi tak samo.