• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Jak to w końcu jest parowozami PKP od Fleischmanna

ICE

Nowy użytkownik
Reakcje
0 0 0
#1
Witam

Mam pytanie odnośnie zgodności z oryginałem parowozów PKP od Fleischmanna. Dokładniej Tp4, Ok1 i OKo1.

OKo1

Czy rzeczywiście w tamtych latach ten parowóz tak wyglądał? Chodzi mi o malowanie. Podobno istnieje zdjęcie na którym widać OKo1 15 bez białych bandaży. Teraz nie wiem, czy właśnie to zdjęcie posłużyło do wykonania modelu, jeśli tak to można uznać, że parowóz jest w 100% zgodny z oryginałem. Jeśli zdjęcie jest z okresu wcześniejszego to dylemat pozostaje. Korci mnie strasznie, żeby domalować te bandaże, ale jeśli tych bandaży po prostu nie było to po co robić fikcję.

Do poprawienia:
-bandaże?

Odnośnie Tp4.

Coś mi się obiło o uszy, że ten parowóz w tamtych latach miał oświetlenie naftowe. Białe bandaże być powinny. Czy to wszystko?

Do poprawienia:
-oświetlenie
-bandaże

Ok1.

Tutaj coś ktoś mówił, że Fleischmann zastosował inną budkę niż sugerował KK. Nie wiem jak to z tym do końca było... Bandaże być powinny.

Do poprawienia:
-bandaże
-dach budki?

Bardzo proszę znawców historii, o napisanie, co w tych modelach trzeba poprawić. Chodzi mi o niezbędne minimum ażeby te modele wyglądały odpowiednio do epoki w której są wykonane.
 

monomach

Nowy użytkownik
Reakcje
0 0 0
#2
Co do Tp4, to białe bandaże zwłaszcza w epoce IIIa były wyjątkiem. Większość tych loków jeździła bez bandaży, sporo z lampami naftowymi, część jeszcze z DRowskimi czerwonymi ostojami, które w ramach Rw lub Rz były malowane na czarno. W Tp4 bandaże możesz sobie odpuścić, częściej zaczęły się pojawiać dopiero w epokach IIIb i IIIc, zazwyczaj jako element upiększający powstający z inwencji drużyn parowozowych, razem z biało-czerwonymi chorągiewkami na silnikach, zawiasach dymnicy itp.
Co do OKo1 - w pierwszych latach po wojnie jeździły czerwono-czarne tak samo jak Tp4, z tym, że bandaże zaczęły się pojawiać częściej i wcześniej, tak jak przy Ok1. Nawiasem mówiąc te loki Fleichmanna są z epok IIIa, a w latach 1945-1947 bardzo często spotykało się jeżdzące parowozy z jedynie przekreślonymi numerami DR i nabazgranym białą farbą polskim oznaczeniem. Nie ma co na siłę przerabiać tych parowozów. Ja też lubię "garnki", biało czerwone wiązary, białe bandaże na kołach, ale niestety ich malowanie na epokę IIIa jest prawidłowe.
 
OP
OP
I

ICE

Nowy użytkownik
Reakcje
0 0 0
#3
Dzięki za odpowiedź

Tyle, że te modele rewizję miały w połowie lat pięćdziesiątych a to już jest epoka IIIb a dokładniej jej schyłek. Nie chcę ich przerabiać i spolszczać. Chcę aby dorównywały poziomem wykonania OKl2 i Tw1 od ROCO. Czyli uzupełnić to, czego producent nie zrobił. Epoka w której są wykonane i malowane odpowiada mi jak najbardziej.

PZDR
 

monomach

Nowy użytkownik
Reakcje
0 0 0
#4
Jeżeli jest to połowa lat 50 tych (oglądałem te modele, około roku temu dosyć dokładnie, jednakże nie pamiętałem daty rewizji) to bandaże na Ok1 i OKo1 są już jak najbardziej wskazane (choć trafiały się egzemplarze bez bandaży - dużo zależało od ZNTK i drużyn parowozowych, regułą biały bandaż był w zasadzie na parowozach pośpiesznych), na Tp4 w dalszym ciągu bandaży raczej trudno szukać (jak zresztą na większości parowozów towarowych), choć raczej Tp4 winna mieć już czarną ostoję. Reasumując prościej było by poprawić datę rewizji na 47-49 rok i wszystko gra ;) Swoją droga nie kupiłem wtedy tych modeli bo cena jak za polski tampondruk (bo w sumie głównie to odróżniało je od wersji niemieckiej) była moim zdaniem za wysoka. OKl2, Tw1, Roco to zupełnie inna jakość, pod względem różnic w przygotowaniu naszych "wersji narodowych". Nawet Tp1 w wersji hobby pod względem ceny/jakość moim zdaniem wypada lepiej niż te loki Fleichmanna...
 
OP
OP
I

ICE

Nowy użytkownik
Reakcje
0 0 0
#5
No dobrze. Ale jak było konkretnie z tymi egzemplarzami? OKo1 15 - podobno istnieje zdjęcie które posłużyło do wykonania tego modelu na którym bandaży nie było.

Odnośnie Tp4 i Ok1 to w którymś KMD był artykuł gdzie pokazano rysunki obu parowozów które zostały przesłane do Fleischmanna. Na obu modelach bandaże były.

Myślę, że może Kolega K. Koj miałby w tym temacie coś do powiedzenia. Z tego co mi wiadomo to właśnie on kompletował dokumentację.

PZDR
 
A

Anonymous

Gość
#6
To są seryjne wyroby(masówka) więc czego oczekujesz ?
Taka firma nie przerobi kilku modeli na typowo polski wygląd a jedynie przemaluje wersję niemiecką, one nawet tabliczek nie mają tylko nadruk który można zmyć (jak sie nie sprzeda to zawsze można wrócić do malowania niemieckiego).
 
OP
OP
I

ICE

Nowy użytkownik
Reakcje
0 0 0
#7
Nie oczekuje typowo polskich modeli. Tylko modeli wykonanych zgodnie z rzeczywistością.

Epoka IIIa i b nie jest tą typowo polską epoką więc... da się. Pytanie tylko czy malować te nieszczęsne bandaże czy nie. A duże lampy itd to już nie moje zmartwienie. Nie po to kupowałem parowóz w malowaniu PKP aby go przerabiać na późniejszą epokę...

Myślę, że nie tylko ja stoję przed tym dylematem.
 

monomach

Nowy użytkownik
Reakcje
0 0 0
#9
Ja odpowiem w ten sposób. Skoro rewizja jest z epoki IIIb to jeżeli mój warsztat modelarski by mi na to pozwolił ;) bandaże zrobiłbym na OKo1 i Ok1, a na Tp4 nie. Z tym, że jeżeli malujemy bandaże to warto by również pomalować wiązary na biało czerwono, a trzpienie i głowice wiązarów na czarno (srebrną zostawiłbym oczywiście belkę krzyżulcową i tłoki - tego oczywiście nie malujemy nigdy) Pozdrawiam :)
 
OP
OP
I

ICE

Nowy użytkownik
Reakcje
0 0 0
#10
monomach napisał(a):
Ja odpowiem w ten sposób. Skoro rewizja jest z epoki IIIb to jeżeli mój warsztat modelarski by mi na to pozwolił ;) bandaże zrobiłbym na OKo1 i Ok1, a na Tp4 nie. Z tym, że jeżeli malujemy bandaże to warto by również pomalować wiązary na biało czerwono, a trzpienie i głowice wiązarów na czarno (srebrną zostawiłbym oczywiście belkę krzyżulcową i tłoki - tego oczywiście nie malujemy nigdy) Pozdrawiam :)
To są domysły. Nie ma 100% pewności czy w tych przypadkach tak było.
 

Podobne wątki