Maveric, przecie to Ruskie , to musi być toporne. A, tak na serio to tym autem bujałem się w latach siedemdziesiatych z tzw. oficielami i był to naprawdę dobry samochód na tamte czasy. W nie całe 3 h z Katowic do W-wy na Kruczą ganiałem bezawaryjnie kilka razy w m-cu i to był niezły wynik jak na tamte czasy. Wspominam go z sentymentem.