• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

II epoka PKP - początki stalowego piękna RP

Jarząbek

Znany użytkownik
Reakcje
1.582 73 0
Nie mam pewności, że jest tam ogień ale mam pewność, że jest tam para. Ponieważ do tej pory nie słyszałem aby normalny parowóz /nie bezogniowy/ nabijać parą z urzadzenia stacjonarnego nabieram coraz większej pewności, że w palenisku coś tam się tli. :)
Te zdjęcie bardzo mi przypomina inne znane zdjęcie z okresu I wojny, na którym widać jak czynny parowóz z odłączonym tendrem jest przewożony zaimprowizowanym promem przez Wisłę w Warszawie.
 

Jarząbek

Znany użytkownik
Reakcje
1.582 73 0
Chyba Tkz - ale to nie jest odosobniony przypadek - szczególnie na kolejach przemysłowych. Ale na PKP też były kwiatuszki - widziałem zdjęcie przedwojennego Tr21 z tabliczką TR21.
 

MD Lu

Aktywny użytkownik
Reakcje
2 0 0
Z tym TR21, to ciekawostka, ponieważ nowobudowane parowozy PKP, miały już tabliczki firmowe. Skąd więc to "R"? Tego typu błędy, widać przede wszystkim, na fotografiach z pierwszej połowy lat dwudziestych, gdy dopiero wprowadzano nowy system oznaczeń. Wtedy to, na parowozach (pod orzełkiem), oznaczenia nanoszono farbą. Wprowadzano je przez ładnych parę lat i zanim się ich wszyscy porządnie nauczyli, to... Ciekawostką jest to, że nawet w 1926 roku, zdarzały się maszyny, które wciąż jeździły z oznaczeniami przejściowymi, co pokazuje zdjęcie poniżej (znalezione na FB- parowóz Th16-3?). Można śmiało przyjąć zatem, że była cała grupa parowozów starszej konstrukcji, które aż do kresu swoich dni jeździły z takowymi, a nowe mały tylko w papierach. W ogóle, warto uważnie przyglądać się fotografiom archiwalnym. Tkwi w nich spora wiedza, która często rozwiewa wiele wątpliwości. Stąd moje tu podziękowania, między innymi dla Piaskowego, który je tu zamieszcza. Skorzystam więc z okazji i zapytam Go, czy ma jakieś inne foty TKh3? Fotka zamieszczona kilka stron wcześniej, jest szalenie interesująca. Po pierwsze dowodzi tego, o czym pisałem powyżej, a po drugie wnosi pewne nowe fakty, o których wcześniej nie do końca było wiadomo. Skąd jest ten "No10", skoro nawet Hutter, w swojej książce wykazuje tylko sześć maszyn..?

Th16.jpg
 

Piaskowy

Znany użytkownik
Reakcje
22 0 0
czy ma jakieś inne foty TKh3?
Nie mam, ale wiem kto ma. I na pewno to przeczyta;) Zwracam Waszą uwagę, że na moim zdjęciu TKh3 "No.10" semafor jest obsługiwany z miejsca (rzecz na PKP niesłychana i niespotykana). Jest to więc chyba jakiś pejzaż industrialny jednak...

Mam natomiast Th16 w pełnym PKP-owskim entourage'u...


Th16-7.jpg
 

MD Lu

Aktywny użytkownik
Reakcje
2 0 0
BRAWO Piaskowy (y)

Jeszcze parę lat i trochę archiwów, które ujżą światło dzienne i sami sobie napiszemy książkę o parowozach z tamtego okresu. A księga kotłowa PKP z lat trzydziestych, będzie tylko potwierdzeniem tej wiedzy, a nie tylko głównym punktem odniesienia. Z którego roku jest to foto?
 

MD Lu

Aktywny użytkownik
Reakcje
2 0 0
A wracając do TKh3 No10, pejzaż industrialny oraz semafory, to może maszyna ta, w czasie wykonia tego zdjęcia, już służyła poza PKP? To tłumaczyło by jakoś "No10". Ale to tylko moje domysły...
 

Piaskowy

Znany użytkownik
Reakcje
22 0 0
A wracając do TKh3 No10, pejzaż industrialny oraz semafory, to może maszyna ta, w czasie wykonia tego zdjęcia, już służyła poza PKP? To tłumaczyło by jakoś "No10". Ale to tylko moje domysły...
Tak też sądzę. Niestety, rodzi się tutaj kolejne pytanie- jeśli No 10 to numer zakładowy, to który zakład miał wtedy aż tyle parowozów? Nawet spore kopalnie miały ich mniej...
 

MD Lu

Aktywny użytkownik
Reakcje
2 0 0
Hutter wykazuje trzy parowozy z pruskiej dyrekcji Dandzig, dwie z Kattowitz i jedną z Bromberg. Więc tu pole do popisu dla Was- chłopaków ze Śląska, ponieważ najlepiej potraficie zindentyfikować rodzime okolice. Nie wierzę bowiem, aby na Śląsk poszła jakaś maszyna z Pomorza. Tam raczej nie było fabryk o tak śląskim klimacie. A co do Tr21, to takie "duże" tabliczki inwentażowe, otrzymywały maszyny z fabryki StEG Wien. Szukam własnie jakiejś fotki firmowej.
 

Podobne wątki