• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Hobby na MTP 2015

bstok70

Znany użytkownik
MSMK
PGM
Reakcje
1.341 33 1
Część 6 Sentymentalny powrót do lat 70-80

Rutkowice.jpg


W Rutkowicach mieli chyba jakąś awarię urządzeń srk, także uważam, że nie tylko ja byłem odpowiedzialny za opóźnienia. Wezwano nawet tamtejszego szefa, bardzo doświadczonego dyżurnego ruchu, który przyjechał motocyklem oczywiście w czerwonym kasku.
Rutkowice wjazd  dyżurnego.jpg



Zajrzałem do małej lokomotywowni pomocniczej, której ranga bardzo wzrosła w tym roku, gdyż była ona ostatnim przed Czekanowem miejscem gdzie można było obrządzić parowóz.

Rutkowice wjazd do szopy.jpg


Rutkowice pracownicy szopy.jpg

Rutkowice wnętrze szopy.jpg


Mimo zapraszającego gestu nie odwiedziłem samego budynku. Zbliżał się już czas mojego odjazdu. Po wyświetleniu „choinki” na semaforze, dyżurny wydał mi rozkaz szczególny i wtedy ruszyliśmy dalej.

Trasa do Szembruka.jpg


- Pan to taki młodzik, pewnie pan nie pamięta kolei lat 70-80 – zagadnął do mnie pilot.

- Wychowałem się prawie przy torach, rodzice związani byli z koleją … Coś tam pamiętam. A dlaczego Pan o tym teraz mówi?

- A bo zbliżamy się do takiego miejsca, gdzie właśnie czas zatrzymał się w tamtych latach. Szembruk. Kiedyś myślałem, że tu jacyś nieobrotni ludzie są, którzy nie potrafią wykorzystać funduszy unijnych, albo podpadali kolejnym rządom….. O patrz pan! Wóz drabiniasty z sianem ciągnięty przez konia.

Wiadukt 2.jpg


Otworzyłem oczy ze zdziwienia. Rzeczywiście!?

Wiadukt przed Szembrukiem 1.jpg


- No i co doszedł pan do tego co się tu dzieje?

- A doszedłem – uśmiechnął się – to ludzie mądrzejsi niż może i my sami. Cały ten powiat jest skansenem. Produkuje się tu żywność ekologiczną. Nawozy tylko naturalne, żadnych ulepszaczy. Zarabiają krocie! Przyjeżdżają ich oglądać najróżniejsze wycieczki. Aby zachować proporcję między ciężką pracą starymi metodami, a zarobkami, zmniejszyli swoje gospodarstwa. Stać ich na zatrudnianie pracowników z innych wsi. W odpowiednich godzinach nawet się odpowiednio przebierają.

Szembruk 1.jpg

Szembruk 2.jpg

Szembruk 4.jpg

Szembruk 6.jpg
 
Ostatnio edytowane:

bstok70

Znany użytkownik
MSMK
PGM
Reakcje
1.341 33 1
Szembruk gospodarstwo.jpg



Słupy telegraficzne były jednak już bez drutów, bo podobno, na tym płaskim terenie, pioruny siekły jak szalone.
Słup w Szembruku.jpg



Z opowieści pilota wynikało, że wskaźniki oświetlane są lampkami naftowymi, z knotem. Potwierdzam. Wszystkie zdjęcia zrobiłem później, bo przez Szembruk przejeżdżaliśmy bez zatrzymania.
Szembruk 3.jpg


Klimat kolei mojego dzieciństwa utrzymany był na odcinku kilku kilometrów.
Strażnica  1.jpg


Strażnica 2.jpg

Strażnica 3.jpg

W drodze do Szembruka.jpg


Przejazd był prawdziwą przyjemnością. Tor bocznicowy sprawiał jednak wrażenie nieczynnego i niewykorzystywanego. Chyba, że ten węgiel przyjechał koleją....?
 
Ostatnio edytowane:

Artur

Bob Budowniczy
Zespół forum
Donator forum
FREMO Polska
MSMK
Reakcje
7.645 133 3
Jestem za. Moderator mógłby wyciągnąć wątki Michała i polaczyc je w 1 wątek/dział. Dział mógłby nazywać się "Przygody z Gawrylukiem" dzięki temu wszystkie historie będą tworzyły ciągłość i nie trzeba będzie ich szukać po innych wątkach. Dobrze też żeby może za wiele (albo i wcale) Nie było tam innych wpisów :)
 

WM-MODEL

Znany użytkownik
FREMO Polska
Reakcje
1.730 14 0
Wydaje mi się, że nie ma takiej potrzeby, jego historyjki wpisywane są w konkretne tematy i tych dotyczą, po co robić więc sieczkę.
ATSW, jak @bstok70 będzie chciał, to sobie sam założy taki temat.
 

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
20.032 494 29
Najciekawsze jest to że co najmniej połowy miejsc ze zdjęć Michała nie widziałem, podczas zwiedzania makiet, trzeba popracować nad koncentracją.
 

bstok70

Znany użytkownik
MSMK
PGM
Reakcje
1.341 33 1
Część 7 Bocznica Błonie
Bocznica Błonie jest jednym z największych centrów przeładunkowych na sieci Polskich Kolei Podomowych. Obok rozbudowanych bocznic drobnych odbiorców (rampy boczno-czołowe) znajduje się tu skład węgla i paliw płynnych.
Błonie 2.jpg

Błonie 3.jpg

Błonie 4.jpg


Dodatkowo towary mogą być przeładowane na kolej wąskotorową, która prosperuje dzięki temu doskonale. Byłem pod ogromnym wrażeniem.


Błonie część wąsk.jpg


Wjazd osłonięty przez dwa semafory kształtowe. Muszę przyznać, że po raz pierwszy się spotkałem z takim obrazkiem. Raczej nie wyglądało to na modernizację, bo pewnie stanąłby semafor świetlny. Może to kwestia wyremontowania torów i podwyższenia prędkości z 30 na 60km/h. Wtedy dawny semafor jednoramienny mógłby być zamieniony na dwuramienny? Ale na maszcie starego chyba widać latarnie od dolnego ramienia. Ciekawa zagadka .
Bocznica Błonie semafor.jpg


Tor wjazdowy krzyżuje się z długim torem wyciągowym.
Błonie nastawnia.jpg

Błonie tor wyciągowy.jpg


Opodal budowane było osiedle. Prace jednak ustały, a dźwig zniknął. Splajtowała firma deweloperska

Błonie przyszłe osiedle.jpg



Od toru wyciągowego odchodzi tor do lokomotywowni pomocniczej. Ciekawym rozwiązaniem jest umieszczenie żarówki rtęciowej w latarni tarczy zaporowej. Można by się obawiać olśnienia maszynisty :)
Błonie 1.jpg



W tym miejscu proszę o ratunek miejscowego dyrektora. Z niewiadomych przyczyn (gapiostwo?) nie wykonałem zdjęcia magazynów. Gdy to stwierdziłem wymierzyłem sobie po trzy „plaskacze” na każdy policzek. Nie pomogło – nadal nie mam tych zdjęć. Proszę o ewentualne ich dodanie.

Trochę zdjęć z trasy.
Z trasy 2.jpg

Z trasy 3.jpg

Z trasy 1.jpg
 

bstok70

Znany użytkownik
MSMK
PGM
Reakcje
1.341 33 1
Część 8 Ostatnie przydziały pracy
Kolejny etap podróży to była już Głuszyca – zasłużony odpoczynek i nocleg. Po drodze mijałem bazę samochodową. Zauważyłem, że to centrum transportu drogowego raczej nie jest nastawione na przewozy intermodalne i kto wie czy niedługo nie będzie stanowiło bardzo poważnej konkurencji dla leżącej obok linii kolejowej.
Baza samochodowa 1.jpg

Baza samochodowa od str torów.jpg


Baza samochodwa ogórek.jpg



Zwłaszcza, że jest to firma obdarzona zaufaniem – nawet Wojska Ochrony Pogranicza Korzystają z jej usług.
Baza samochodowa WOP.jpg



Noc minęła miło. O 4.07 byliśmy z pilotem sami. Głuszyca jeszcze spała gdy my odpaliliśmy już silnik.
Głuszyca budynek.jpg

Głuszyca o wschodzie słońca.jpg



Przydzielono nam bardzo drogocenny pociąg do Herbertowa. Od Chociczy jechałem już sam. Uśmiechnąłem się gdy przejeżdżałem koło elewatora i młyna w Maciejkach. Przypomniały mi się wykonywane tu manewry ale i spacer z Gawrylukiem i Dyrektorem (Naczelnikiem).

Elewator Maciejki.jpg



W Herbertowie miła domowa atmosfera. Znajomy ustawiacz pomógł mi odprzęgać wagony z Wolkswagenami. Jeszcze tego samego dnia wykonywałem kilka manewrów naszą „Cargonką” we Wnukowicach.

Hebertów drogocenny pociąg.jpg

Herbertów drogoc poc 2.jpg

Herbertów lokomotywownia.jpg

Herbertów tor wyciągowy.jpg

Herbertów TRAFO.jpg
 

bstok70

Znany użytkownik
MSMK
PGM
Reakcje
1.341 33 1
Część 9 Zakończenie
Gdy ostatniego dnia manewrowałem przy cysternach niespodziewanie otrzymałem od dyżurnego ruchu nakaz wstrzymania dalszych prac i wyłączenia silników mojego Kociołka. Zdziwiło mnie to trochę. Potwierdziłem wykonanie polecenia. Chwilę później na mój tor wjechała inspekcyjna Warszawa, a z niej wysiadł……… Naczelnik?
Warszawa.jpg



- Panie Bartku – powiedział do kierowcy wyraźnie lekko spocony – pan powinien mieć ksywkę „Grzeju”. Nie miałem pojęcia, że tą wiekową Warszawą można grzać po torach 100km/h! Gawryluk żyjesz?
Ku mojemu zdziwieniu pod plandeką była ławeczka, na której Gawryluk siedział kurczowo się jej trzymając. Chyba po raz pierwszy widziałem go tak sparaliżowanego strachem.

- Pan Dyrektor? Tutaj? A cóż to za niespodzianka?!

- A co to, kulego (jeśli ktoś nie wie: Dyrektor zawsze mówi „kulego”. Pisze „kolego” ale mówi „kulego” może ma jakiś defekt?) myśli pan, że tylko wy z Gawrylukiem macie prawo do Hobby?

- Nie no gdzie tam. To miła niespodzianka. Zastanawiam się tylko co pan tu robi?

- Podłapałem tak zwaną fuchę. Zatrudniłem się jako członek komisji Urzędu Transportu Kolejowego i prowadziłem nadzór nad ruchem kolejowym na tegorocznym Hobby.

- I czy coś się wydarzyło z czym UTK będzie teraz walczyć?

- O tak, i to ile… Wszystko udokumentowane. Proszę:

ROZERWANIE POCIĄGU TOWAROWEGO
Rozerwanie składu.jpg



POTRĄCENIE PAJĄKA

Potrącenie pająka 1.jpg

Potrącenie pająka 2.jpg



PRZERŻNIĘCIE SEMAFORA WJAZDOWEGO DO CHOCICZY PLUS PRZEWOŻENIE CZŁONKA RODZINY W KABINIE MASZYNISTY (NIE POMOGŁA PRÓBA UCIECZKI Z POLA WIDZENIA)
Przerżnięty.jpg



ZATRZYMANIE POCIĄGÓW DROGĄ RADIOWĄ (RADIO STOP) PRZEZ DYŻURNEGO RUCHU STACJI CHOCICZA. DZIĘKI TRZEŹWOŚCI UMYSŁU DYŻURNEGO NIE DOSZŁO DO BARDZO POWAŻNEJ KATASTROFY.
Radio stop 1.jpg

Radio stop 2.jpg



NIEPRAWIDŁOWO DZIAŁAJĄCA SYGNALIZACJA NA STACJI RUTKOWICE. BRAK OZNAKOWANIA TARCZ NIE ODDANYCH DO UŻYTKU.


- A tak ja sam byłem tego świadkiem – powiedziałem bez sensu. Wtedy jednak twarz naczelnika spochmurniała. Spojrzał na mnie surowo i zapytał

- A czy pan kulego nie był odpowiedzialny za przygotowanie do ruchu stacji Arturów?

- Tak szefie.

- Niech pan się nie próbuje podlizywać – zauważyłem, że jego złość bardzo szybko narasta – Arturów jest posterunkiem odstępowym, jednak na życzenie dyrektora poznańskiej DRKP w tym roku pełnił tylko funkcje przystanku osobowego.

- No tak jest, to znaczy tak było.

- Dlaczego więc pan kulego nie unieważnił semaforów i tarcz? Śmie pan krytykować innych?

Zacząłem się lekko pocić. Rzeczywiście nie zrobiłem tego. Spojrzałem na Gawryluka. Przecież tam siedział cały czas. Nie mógł mnie ratować?

- Niech pan nie gapi się na Gawryluka. Próbował pana, kulego, ratować ale to, co zawiesił nie mieściło się w przepisach, bo pan w ogóle nie zabrał krzyży z Popowowa!

- A przy okazji Gawryluk. Dał pan, kulego, słowo gentlemana, że się nie będzie wtrącał w mój egzamin nad raczej nie-przyszłym naczelnikiem naszej stacji.

- Jakiego egzaminu? O co chodzi? Zacząłem się niepokoić

- lleż razy można deklarować swoje odejście, ile zawałów muszę dostać, żeby wreszcie odpocząć? Wy dwaj kuledzy byliście moimi najlepszymi pracownikami i choć ktoś mógłby zarzucić, że chcę obsadzić kolegami najważniejsze posady w Popowowie Fabrycznym, to w rzeczywistości kierowałem się doświadczeniem jakiego nabrałem podczas pracy z wami kuledzy. Zawsze doceniam tych, którzy na to zasługują. Po kompromitacji, której się pan, kulego, dopuścił w zeszłym roku chciałem mieć pewność, że to był przypadek i że mogę walczyć w DG aby powierzono obowiązki dyrektora właśnie panu, kulego. Dlatego oddzieliłem Pana od Gawryluka aby poznać jaki pan jest naprawdę.

Spojrzałem na Gawryluka. Zrobiło mi się bardzo przykro. Mój kumpel z piaskownicy zdradził mnie. Bo takim byłe gentlemanem, że aż pozwolił zrobić ze mnie obiekt do szpiegowania. Odwróciłem się do Dyrektora i przeprosiłem.

- Przeprosiny to za mało panie kulego. Nie zbadał pan rozjazdu, przy którym linka zasilająca wybijała koła nad główkę szyny. Gdyby nie interwencja kolegi Mariusza W. Artela z dyrekcji olsztyńskiej, który zauważył nieprawidłowość i samodzielnie wkoleił jedną oś jego ST44, ta ważna linia zaopatrzenia w paliwo byłaby sparaliżowana. Wiedział pan, kulego o tym? Przy okazji Gawryluk! Nie myślcie, że nie wiem, że to pan kulego postawił tablice ograniczenia prędkości, choć kto inny za to odpowiadał.

Znak.jpg



Ponownie spojrzał na mnie.

- Wie pan, kulego na jaką kwotę wyceniono spóźnienia związane z obsługą Arturowa? A w tym czasie pan się bawił w maszynistę nie mniej niekompetentnego.

Poczułem ciarki na plecach. Spojrzałem na Gawryluka. Ten skulił się i nie podnosił oczu.

- Tak panie kulego. Nie dopełnił pan obowiązku odbioru lokomotywy. Nie miał pan ważnego dokumentu wpływającego na bezpieczeństwo ruchu. Owszem zrobił pan prawidłowo przegląd odbiorczy i wyłapał pan moją pułapkę z brakiem spłonek ale naruszył pan coś, co dla mnie odgrywa kluczowe znaczenie. Złamał pan jeden z pierścieni zabezpieczeń. Każdy przepis, czy się to panu podoba czy nie stoi na straży bezpieczeństwa ruchu.

Niech pan spojrzy na to zdjęcie.
Pc1.jpg


- Jedzie pan po torze przeciwnym do właściwego ale wyświetla pan Pc1.

- Ale to jest dozwolone tam gdzie po obu torach odbywa się ruch dwukierunkowy – zacząłem się bronić wbrew swojej woli.

- Tak, tylko my już o tym rozmawialiśmy na odprawach. To jest pierścień zabezpieczeń, z którego nie warto rezygnować. Pan, kulego przyznał mi rację, a teraz jakby zapomniał? Po tragedii pod Szczekocinami zwolennicy Pc2 uzyskali zalecenie włączania takiego sygnału. To był nasz tryumf ale tylko do teraz. Chce pan kulego swoich podwładnych zwolnić z Pc2?

Oczywiście, że nie chciałem. Jestem wielkim zwolennikiem Pc2, tylko wtedy tak głupio wyszło. Skąd wiedział?

- Wbił pan sztylet w moje serce, podczas pana pracy manewrowej i pociągowej w Lubosinie. Zresztą nie tylko w moje. Trudno było mi namówić pana Przemysława, dyżurnego Lubosiny aby stworzyć nowe zagrożenie i zobaczyć jak się pan zachowa, kulego, w sytuacji konfliktowej. Mówił, że nie robi świństw kolegom kolejarzom. Musiałem poprzeć moją prośbę wnioskiem z UTK i dokładnie wyjaśnić dlaczego jest pan poddawany takiej próbie.

Nie mogłem w to uwierzyć. W jakim ja żyję świecie. Byłem inwigilowany, wystawiany na próbę bez wiedzy, że jestem oceniany. Czy to w ogóle jest zgodne z prawem. Wtedy przypomniałem sobie wniosek z prac komisji wypadkowej z zeszłego roku. Napisane było, że będę poddawany ocenie zwierzchników, a do prac w ruchu przystąpię p zdaniu egzaminu i badaniach psychiatrycznych. Nie wiedziałem, że mogę być oceniany „na zawsze”

- Czy znam pan zasady hierarchii na kolei? Kto jest pana przełożonym podczas pracy przewozowej?

- Kierownik pociągu.

- Dobrze , a kto jest panów przełożonym?

- Dyżurny ruchu.

- I po co panu ta wiedza, skoro jej pan nie wykorzystuje? To pan ma się dostosować do zaleceń dyżurnego ruchu! Jeżeli na danym odcinku występuje błąd czasowy, to pan może na to zwrócić uwagę ale musi się podporządkować! Wszyscy na tym odcinku będą mieli miejscowy czas, dróżnicy przejazdowi, robotnicy kolejowi inni dyżurni ruchu. Spodziewają się pociągu w swoich ramach czasowych. A tymczasem pan skraca rozkład jazdy aby dopasować się do swojego czasu. Abstrahując od tego czy czas na kolei ma prawo być inny niż rzeczywisty. To był test na posłuszeństwo i znajomość hierarchii. Pan go oblał.

Moje odczucia były ambiwalentne. Z jednej strony zmusza się mnie do głupoty ale z drugiej strony, jeżeli gdzieś coś głupiego obowiązuje wszystkich, głupotą nie mniejszą jest zmuszanie do porządkowania się wszystkich jednemu , który ma inne zdanie.

- Panie kulego. Zrobił pan dużo opóźnień pana jazdą poza dyrekcją poznańską. Czemu pan, kulego jechał tak powoli?

- Nie znam szlaku więc jechałem 40km/godz.

- Ale miał pan pilota!

- Nigdy wcześniej nie miałem doświadczeń z jazdą pilotowaną. Myślałem, że jego rola to ostrzegania przed niebezpieczeństwami, niekorzystnym profilem trasy. Nie miałem odwagi jechać szybciej. Zresztą on sam nie sugerował abyśmy jechali szybciej.

- Był przekonany, że prędkość wynika z parametrów technicznych wagonów. Mniejsza o to. Te spóźnienia to także pokaźna sumka. Przytrzymał pan, kulego „Orient Express”.

Dyrektor wstał spojrzał smutno i powiedział:

- Nie poprę pana kandydatury. Co do pana luk w znajomości przepisów, przemyślę jak na nie zaradzić. Żegnam. Nie wracam z wami kuledzy. Muszę pobyć sam.

*************

- Zdrajca – powiedziałem prawie mając łzy w oczach – przyjaźń mniej ważna niż słowo gentlemana?

- Nie mów tak. Robiłem co mogłem. Zagroził mi, że ci tylko zaszkodzę, jeżeli będę się wtrącał. A ja i tak starałem się ci pomóc.

- A to ciekawe! Niby jak?

- Przypominasz sobie nasze rozmowy o gotowości Arturowa? Gdybyś chociaż wziął cokolwiek, to bym sam unieważnił te semafory. Jakimś cudem udało mi się oznaczyć uszkodzenie toru. Poza tym to ja dzwoniłem do ciebie jak tylko usłyszałem, że chcesz jechać bez książki pokładowej. Sugerowałem ci - Nie pamiętasz? Abyś nie zrobił głupoty.

- Jak to „usłyszałeś”?

- Mimo, że w ciebie wierzę, to wiedziałem, że po zeszłorocznej wpadce możesz zachłysnąć się radością z powrotu do pracy w ruchu. A wtedy o błąd łatwo. Gdy dowiedziałem się że stary robi na ciebie zasadzkę kupiłem mikrofon z nadajnikiem i podsłuchiwałem czy czegoś nie palniesz. Długo nie czekałem. Ale wtedy szybko interweniowałem. Niestety w Lubosinie łaziłeś bez kurtki i nie wiedziałem o kłótni.

- I słyszałeś co sobie podśpiewuję….. ? Przegiąłeś! Jesteś jakimś cholernym szpiegiem?

- W Poznaniu, jakieś 200m od Tragów jest sklep z gadżetami szpiegowskimi. Możesz sobie tam kupić nie takie rzeczy. Taki mikrofonik samorozpuszczający się po kilku dniach kosztował mnie prawie 2 stówki, a odbiornik i nadajnik w teczce drugi tyle. Trochę w ciebie zainwestowałem.

- Czyli w Czekanowie nie byłem obserwowany przez tajne służby ? – zamyśliłem się – no ale przecież śledził mnie ten człowiek w żółtym kasku z ręką zasłaniającą twarz.

- Głupi! – zaśmiał się Gawryluk – toż to był Ziutek z Zubek Białostockich! Pojechał do Kalisza w poszukiwaniu pracy. Niestety zabrał ze sobą zwyczaj jedzenia naszego podlaskiego bieda-żarcia czyli gryki i cebuli. Dopiekali mu strasznie, że oddech ma ciężki, więc zaczął sobie zasłaniać usta. Ganiał za tobą, bo chciał się przywitać ale ty mu jakiś gest pokazałeś, zrobiło mu się przykro i poszedł.

- Jestem beznadziejny.


************

- Cześć. Przepraszam, że dzwonię tak późno ale sprawa jest ważna. Dostałeś jeszcze jedną szansę. Jedziemy na delegację do Trójmiasta. Zdaje się, że stary jest do nas przywiązany bardziej niż daje nam to do zrozumienia. Poza tym twój konkurent lubi zaglądać do kieliszka. Nie możemy go zawieść.
 
OP
OP
M&M

M&M

Znany użytkownik
Reakcje
671 22 2
Przepraszam za odkop tematu ale nie mogłem sobie podarować .
Otóż znalazłem płytę z fotkami i się okazało , że ze starymi bardzo :
To chyba jeszcze fotki z aparatu na film .
Pierwsze Hobby w poznaniu w 2004 ( chyba ):
Pierwsze stoisko z modelami moje i Kovala V8 , i stacja Międzychud.
2004-NASZE STOISKO0.jpg
2004-NASZE STOISKO1.jpg
2004-NASZE STOISKO2.jpg
2004-NASZE STOISKO3.jpg
2004-NASZE STOISKO6.jpg
MIĘDZYCHÓD8.JPG
MIĘDZYCHÓD5.JPG
MIĘDZYCHÓD10.JPG
 

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
20.032 494 29
Stare dzieje.
Ale to kolego nie zwalnia Cię ze znajomości poprawnych nazw stacji, to Międzychód nie Międzychud.
Mnie podkreśliło na czerwono a Tobie.
 

mafo

Moderator Forum Samochodowego
Zespół forum
Reakcje
23.568 386 20
Ciekawostkę znalazłeś Miki. Fajne fotki. Pomimo braku ostrości na części zdjęć to i tak się fajnie takie stare dzieje ogląda.
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
Imprezy 18
K
Imprezy 2
Imprezy 304
Imprezy 37
A
Imprezy 12

Podobne wątki