Ponoć ten 4-osiowiec (to znaczy jego rysunek) to miał być żart prima aprilisowy Brekiny, ale ludziom pomysł na taką maszynę tak się spodobał (pisali o tym do firmy, wspominając, że gdyby taki pojazd wyszedł w latach 50-tych to byłby drogowy killer), że Brekina postanowiła spełnić prośby fanów i zrobiła coś, co jednak nigdy nie istniało.
Dość zaskakująca historia, ale wolę taką, niż wymyślanie na bazie prawdziwego auta nieistniejące (kolejne) wersje "specjalne" i wciskanie ich klientom, udając, że wszystko jest w porządku.
Dość zaskakująca historia, ale wolę taką, niż wymyślanie na bazie prawdziwego auta nieistniejące (kolejne) wersje "specjalne" i wciskanie ich klientom, udając, że wszystko jest w porządku.
nie śniło, a w USA to dopiero mieli fantazję, i na szynach i na drogach