Wydawało mi się , że ją sprzedawałeś, ale może coś mi się pokiełbasiło
od nadmiaru pracy. Jeśli będziesz miał czas, zapraszam Cię z nią w odwiedziny do siebie na Ursynów na pomiary. O pożyczaniu nie ma mowy
A'propos odwiedzin, wczoraj gościłem u siebie Maćka
@Mafo który wpadł na zakupy i modelarskie pogaduchy. Był to bardzo miły przerywnik w pracy. Przy okazji Maciek przywiózł Ogórka i przepięknego Ikarusa w warszawskim malowaniu. Przegubowiec w przyjemnym satynowym wykończeniu, to z pewnością jeden z najładniejszych autobusów produkowanych seryjnie jakie widziałem. Ogórek natomiast jest solidną bazą do waloryzacji.
No ale pora wracać do warsztatu.
Testów drukarki ciąg dalszy. Dziś post w odcieniach szarości, a w roli głównej występuje poczciwa stara WSK, którą miałem wymodelowaną w 3D od jakiegoś czasu. Model tryśnięty jedynie Surfacerem 1000 z aerografu dla uwypuklenia ewentualnych niedociągnięć druku. Widać, że dla klientów będzie wymagał ręcznego podszlifowania kanapy i baka, ale myślę, że początek jest obiecujący. Kierownicy do zdjęć użyczyła Osa, magazynier Henryk wcielił się w rolę majstra z działu kontroli technicznej, a w tle ustawiłem wydrukowane skrzynie do Suchedniowa VIP.
Jestem bardzo zadowolony z żebrowania silnika i delikatnych wsporników przedniego błotnika.
Musiałem nieznacznie pogrubić golenie, bo po tym jak pierwszy prototyp wyszedł z druku z goleniami w skali, ciągle obawiałem się, że w dalszej obróbce może mi się całe przednie koło urwać. A jeśli model ma trafić "pod strzechy" to wypadałoby żeby był bardziej trwały.
Prototyp dziś wjeżdża na malarnię.
A na deser, zdjęcie z hali obróbki precyzyjnej naszych zakładów. Spójrzcie na ścianę w tle po lewej.
I niech ktoś teraz powie, że to zgniły imperializm amerykański wymyślił Minionki...