Pozwolę sobie jeszcze na zaśmiecanie wątku Adama, po drodze do pracy przypominałem sobie całą procedurę pobrania oleju z magazynu, i przypomniało mi się coś jeszcze, czego w modelu z braku czasu nie odtworzyłem, ale jak dostanę beczki to się postaram, otóż pod całą konstrukcją było niewielkie zagłębienie około 10-15 cm w którym była kratka ściekowa, gdzie się podziewał olej który tam skapywał litrami, nie wiem, w latach osiemdziesiątych zniewoleni wszechobecną komuną nikt nie myślał o ekologi.
Biorąc pod uwagę standardową wysokość wiadra 30 cm , podest nad ziemię wystawał około 20 cm, co przy długim najeździe nie sprawiało specjalnej trudności w zaturlaniu beczki.
Dwa konterfekty mniej więcej pokazujące jak to było, w wiadrze jest olej, prawdziwy.
Beczkę też na poczekaniu zrobiłem z "łapy" jakby to powiedział mój mentor Piotrek Chorąży, od którego się tej czynności nauczyłem.
Jeszcze jeden przebłysk z lat dawniejszych niż wiek wielu z Was, w fabryce produkującej krawaty czyli w "Ortalu" widziałem, takie nalewałdo całkowicie umieszczone w poziomie podłogi brzegi wzmocnione stalowymi tregrami, ale słabo to pamiętam bo w innym celu tam byłem.
Przepraszam Adam, ale nie mogłem się powstrzymać.