Wielbiciele Słusznie Zakończonej Epoki,
Powracam niczym bumerang. O nowościach i starościach za chwilę. Czasem mam tak że znikam, na dłużej, bo na przykład mam dwa dni żeby dojechać na robotę do... Normandii i muszę na gwałt pakować ze sobą cały mandżur. Ale gdzie bym nie był, ZAWSZE wracam. Poza tym nie ukrywam, że z kilku względów chciałem odpocząć od forum. Taką mam naturę, że czasem potrzebuję pobyć sam we własnym sosie.
Ostatnio wróciłem ze zbrojowni w Liwie, gdzie pracowałem nad makietą tamtejszego zamku i przygródka. Mieszkałem w gotyckiej wieży a pracownię miałem w pięknej zamkowej piwnicy. Mocno klimatycznie było. Poniżej link do wątku:
http://forum.modelarstwo.info/threads/zamek-gotycki-w-n-ce.48079/
Wracając do PRL'u
Oto zdjęcie od którego wszystko się zaczęło - czyli facet w kolejarskiej czapce i roboczych ciuchach za sterami elektrycznego bolida z Suchedniowa.
A poniżej stan prac na dziś, czyli dwa prototypy. Jeden powstał w barwach z powyższego zdjęcia (założyłem, że kolor podstawowy to pomarańcz). Drugi wózek jest w typowym malowaniu fabrycznym. Na razie montaż na ślinę a kolory są tylko podstawowe, bez washa i pigmentów.
Będzie można montować ramię podnośnika (to chyba ramię, prawda?) w różnych położeniach. Dojdzie jeszcze kilka drobiazgów, ale ogólny klimat już jest.
No i rzeczony kolejarz. Cholera by go wzięła z tymi rączkami. Pół godziny je przyklejałem żeby jako tako wyglądały na kierownicy.
A wczoraj mało się nie wściekłem jak malowałem orzełka, skrzydełka i ten amarantowy paseczek na czapce.
Co do dawniejszych modeli i figurek (sporo osób o nie pytało).
Jestem w trakcie remanentu. Przy pracach nad Liwem zaliczyłem kolejne przenosiny pracowni. Tym razem do piwnicy bloku w którym mieszkam, więc do pracy mam trzy piętra w dół i teraz to już zadomowiłem się na dobre. Mam gotowe jakieś pralki, ze dwa saturatory i kilka wag. Odlewam też figurki i jak tylko będę miał ich większą ilość będę wam dawał znać na bieżąco. Suchedniów to pierwsza nowość. Za niedługą chwilę dojdą następne. Może nawet jutro coś wrzucę. A dziś już kończę, bo świętuję urodziny żony... osiemnaste oczywiście