Na początku marca małżonka zapragnęła wybrać się na tydzień do Karpacza. Pogoda ładna, ludzi mało. No ale natury nie da się oszukać - zew wąskich torów dał o sobie znać. Zacząłem przeglądać mapę i okazało się że Frýdlantu z Karpacza jest raptem 60-70km.
Problem pierwszy, który był jednocześnie zaletą w Karpaczu - początek marca to okres zupełnie poza sezonem. Ale od czego jest google translate: Napisałem do stowarzyszenia e-maila po czesku. Odpowiedź przyszła bardzo szybko. Okazało się że przemiły Pan co prawda nie mówi po polsku ale rozumie. W drugą stronę okazało się podobnie, więc korespondujemy w dwóch językach - ja piszę po polsku, Pan Ladislav po czesku i świetnie się rozumiemy Ale do rzeczy - Pan Ladislav obiecał przyjechać na kolejkę, więc umówiliśmy się na konkretny dzień i godzinę.
1. Historia
Kolejka powstała w 1900 roku. Trasa prowadziła z Frýdlantu przez Heřmanice do ówczesnej granicy z Niemcami, gdzie łączyła się z koleją żytawską. Z tego powodu posiadała nietypowy rozstaw toru 750mm. Później wiadomo: dwie wojny, po wojnie dwie granice i rozbicie sieci pomiędzy trzy państwa. Kolejkę zamknięto ze względu na śmierć techniczną nawierzchni w 1976 roku a rozebrano w 1983r. W 2004 roku zawiązała się grupa, która postawiła sobie za cel odbudowę kolejki i... to się właśnie dzieje. Co prawda tylko póki co na stacji a docelowo tylko do przystanku Frýdlant v Čechách zastávka, ale jednak. Dalej lokalne władze chcą budować ścieżkę rowerową. Miasto Frydlant za to twardo stoi za miłośnikami.
Reasumując: część niemiecka jeździ, czeska się odbudowuje a po polskiej została wielka dziura w ziemi... No ale nie czas na narzekanie. Czas na zwiedzanie.
2. Wizyta
Jak już powiedziałem, Frydlant leży blisko granicy z Polską, nie ma problemów z komunikacją, a członkowie stowarzyszenia są bardzo mili.
Przyjechaliśmy nieco zbyt wcześnie, więc był czas na rozejrzenie się po zapleczu.
c.d.n.
Problem pierwszy, który był jednocześnie zaletą w Karpaczu - początek marca to okres zupełnie poza sezonem. Ale od czego jest google translate: Napisałem do stowarzyszenia e-maila po czesku. Odpowiedź przyszła bardzo szybko. Okazało się że przemiły Pan co prawda nie mówi po polsku ale rozumie. W drugą stronę okazało się podobnie, więc korespondujemy w dwóch językach - ja piszę po polsku, Pan Ladislav po czesku i świetnie się rozumiemy Ale do rzeczy - Pan Ladislav obiecał przyjechać na kolejkę, więc umówiliśmy się na konkretny dzień i godzinę.
1. Historia
Kolejka powstała w 1900 roku. Trasa prowadziła z Frýdlantu przez Heřmanice do ówczesnej granicy z Niemcami, gdzie łączyła się z koleją żytawską. Z tego powodu posiadała nietypowy rozstaw toru 750mm. Później wiadomo: dwie wojny, po wojnie dwie granice i rozbicie sieci pomiędzy trzy państwa. Kolejkę zamknięto ze względu na śmierć techniczną nawierzchni w 1976 roku a rozebrano w 1983r. W 2004 roku zawiązała się grupa, która postawiła sobie za cel odbudowę kolejki i... to się właśnie dzieje. Co prawda tylko póki co na stacji a docelowo tylko do przystanku Frýdlant v Čechách zastávka, ale jednak. Dalej lokalne władze chcą budować ścieżkę rowerową. Miasto Frydlant za to twardo stoi za miłośnikami.
Reasumując: część niemiecka jeździ, czeska się odbudowuje a po polskiej została wielka dziura w ziemi... No ale nie czas na narzekanie. Czas na zwiedzanie.
2. Wizyta
Jak już powiedziałem, Frydlant leży blisko granicy z Polską, nie ma problemów z komunikacją, a członkowie stowarzyszenia są bardzo mili.
Przyjechaliśmy nieco zbyt wcześnie, więc był czas na rozejrzenie się po zapleczu.
c.d.n.
- 5
- 1
- Pokaż wszystkie