Od jakiegoś czasu chciałem wrócić do modelarstwa redukcyjnego. Korciły mnie polskie pojazdy bojowe (mam kilka do złożenia), śmigłowce lub też amerykańskie lotnictwo pokładowe. Jakimś dziwnym trafem (pewnie z powodu dużej ilości przewalających się u mnie modeli samochodów) wybrałem skalę samochodową 1:24 czy tak jak w tym przypadku zbliżoną 1:25. Jakoś wypadło, że pierwszym modelem jaki podejmę się złożyć będzie Ford Mustang GT 2005. Poza nim mam jeszcze do złożenia Mustanga Shelby GT 500 też Revella oraz Mercedesa Actrosa Italeri, ale to już inna bajka.
W ogóle to z tymi mustangami śmiesznie wyszło, bo omal nie stałem się posiadaczem trzech. Bardzo lubię pojazdy Forda z Fordem Trasnsitem Mk V na czele. Postanowiłem zamówić u znajomego który prowadzi sklep modelarski Forda Mustanga z oferty Revella. Wskazałem mu w katalogu, że to ma być jeden z trzech, a on jakoś opacznie zrozumiał i przywiózł mi dwa twierdząc, że trzeciego nie było. No cóż, dwa Mustangi do sklejenia.
Do rzeczy, model jest, a skala i modelarstwo samochodowe jest mi obce. Zresztą ostatnio niezbyt modelarstwem się zajmowałem, ograniczając się do kolekcjonowania taboru kolejowego. Czas to zmienić. Mam nadzieję, że powytykacie mi błędy jakie robię. Nie oszczędzajcie. Wyciągamy model z kartonu i mamy coś takiego. Szybki do zdjęcia się zawieruszyły, jednak są.
Na początek z pokazanych wyprasek postaram się uformować taki oto silniczek:
To do dzieła
W ogóle to z tymi mustangami śmiesznie wyszło, bo omal nie stałem się posiadaczem trzech. Bardzo lubię pojazdy Forda z Fordem Trasnsitem Mk V na czele. Postanowiłem zamówić u znajomego który prowadzi sklep modelarski Forda Mustanga z oferty Revella. Wskazałem mu w katalogu, że to ma być jeden z trzech, a on jakoś opacznie zrozumiał i przywiózł mi dwa twierdząc, że trzeciego nie było. No cóż, dwa Mustangi do sklejenia.
Do rzeczy, model jest, a skala i modelarstwo samochodowe jest mi obce. Zresztą ostatnio niezbyt modelarstwem się zajmowałem, ograniczając się do kolekcjonowania taboru kolejowego. Czas to zmienić. Mam nadzieję, że powytykacie mi błędy jakie robię. Nie oszczędzajcie. Wyciągamy model z kartonu i mamy coś takiego. Szybki do zdjęcia się zawieruszyły, jednak są.
Na początek z pokazanych wyprasek postaram się uformować taki oto silniczek:
To do dzieła