Dzień dobry,
Jakiś czas temu pojąłem dość spontaniczną decyzję całkowitego przejścia na dcc i konsekwentnie ją realizuję. Z większością lokomotyw jest łatwo, ale mam całkiem ładną BR111 Fleischmann'a, która niestety ma jedną z linii zasilających na ostoi i co już najgorsze na jednym z podłączeń silnika. zastanawiałem się nad usunięciem blaszki pobierającej prąd z osi w wózku napędowym, ale to pewnie i tak nie będzie skuteczne, bo metalowa obudowa wózka i tak będzie przewodzić prąd na zacisk silnika na styku osie wózek, zwiększając tylko oporność tego połączenia. Czy znane są jakieś metody w miarę prostego odizolowania tego typu silnika?
Jakiś czas temu pojąłem dość spontaniczną decyzję całkowitego przejścia na dcc i konsekwentnie ją realizuję. Z większością lokomotyw jest łatwo, ale mam całkiem ładną BR111 Fleischmann'a, która niestety ma jedną z linii zasilających na ostoi i co już najgorsze na jednym z podłączeń silnika. zastanawiałem się nad usunięciem blaszki pobierającej prąd z osi w wózku napędowym, ale to pewnie i tak nie będzie skuteczne, bo metalowa obudowa wózka i tak będzie przewodzić prąd na zacisk silnika na styku osie wózek, zwiększając tylko oporność tego połączenia. Czy znane są jakieś metody w miarę prostego odizolowania tego typu silnika?