Przyszła pora na przyczepę, która w moim mniemaniu jest najsłabszym elementem całej kolekcji i wymaga najwięcej przeróbek.
Oto lista zmian w stosunku do tego co proponuje nam Dea:
- Wykonany ruchomy otwierany dach (Dea miało to w nosie i uchylał się o maks 3mm bez możliwości zaryglowania)
- Przemalowana kratka wentylacyjna drzwi
- Przerobiony "klocek" do otwierania drzwi na imitację klamki
- Dołożona wkladka do zamykania na klucz
- Domalowana uszczelka drzwi.
- Dodany wieszak na ręczniki (patent podpatrzony u kolegi na jednym ze zlotów aut FSO)
- Wymieniona ta stalowa pseudo moskitiera na normalną przypominającą oryginał (dzięki córcia za skarpetkę
)
- Pomalowana okładzina wnetrza przyczepy na kolor zbliżony do oryginału (no... jaka biała, jaka biała!!!
)
- Dodana klamka wewnętrzna drzwi, mam nadzieję że nie wyląduję nią w szafkach.
- Zaklejone otwory montażowe ze śrubami.
- Wymienione zasłony na jakieś normalne. Te co dołączyło Dea... nie bedę komentował, sami zobaczcie:
Kilka fotek jak to ostatecznie wyszło:
... i mały upgrade Maluszka...
Swoją drogą jak na czasy benzyny na kartki to nasze Maluchy według Dea nawaliły jednak kilometrów. 53 tyś km przebiegu, to trochę sporo jak na tamte czasy
C. D. N.