A ja nie przywiązywałbym do tego specjalnej wagi. I tak nie da się odwzorować napędu zgodnie z rzeczywistością. Mam np. model elektrowozu Fleischmanna, w którym tylko jeden wózek jest napędzany, a jeździ lepiej, niż niejeden model ze wszystkimi osiami napędzanymi. Dla mnie ważne jest, by model miał dobre własności trakcyjne. A model jest "pełnowartościowy" tylko w całości, z obiema połówkami, więc rozpatrywanie połówek oddzielnie według mnie nie ma sensu. Ale tak w ogóle, to chyba nie jest wątek o ET41.
Doskonale wiem co masz na myśli pisząc odpowiedź, ale po prostu opisałem swoje odczucie.
To coś podobnie do tego że drażni mnie model który może być idealny, ale gniazdo sprzęgu ma montowane do wózka, a nie do ostoi.
Nie podoba mi się po prostu jak wolny sprzęg skręca razem w wózkiem na łuku.
Ale tak jak napisałem, to tylko moje prywatne odczucia.