• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Epidemia koronawirusa, a spotkania/imprezy/pokazy modelarskie - dyskusja

Status
Zamknięty, nie możesz umieszczać tu nowych wpisów.

stare tory

Znany użytkownik
KKMK
Reakcje
974 82 11
będzie Ci przeszkadzać przyłbica, bo na pewno nie w swobodnym oddychaniu - wiem, bo sam sprawdzałem podczas imprezy w Poznaniu.
A masz niewydolność mięśnia sercowego(moje serce ma tylko 25% sprawność)? A masz do tego niewydolność oddechową?Jeżeli nie to znaczy, że jednak mało wiesz, a Twoje sprawdzanie można o kant, wiesz czego, potłuc.Całkowicie nie interesuje mnie co Ty odczuwasz w masce czy przyłbicy, dla mnie najważniejsze jest to jak ja się czuję po ich założeniu. I dlatego wszędzie tam gdzie jest obowiązek zasłaniania ust i nosa (sklep, apteka itp) dla świętego spokoju noszę przyłbicę ale w takich miejscach przebywam krócej niż 20 minut.
 
Ostatnio edytowane:

Remaj12

Znany użytkownik
T M M
Reakcje
4.629 71 19
Twoje sprawdzanie można o kant, wiesz czego, potłuc.
Przecież przyłbica nie ogranicza przepływu powietrza, w przeciwieństwie do maseczki, więc nie rozumiem w czym tkwi problem. Może przyłbica jest "złej" konstrukcji (zbyt szczelna)? Rozumiem jednak, że Kolega nie może ze względów zdrowotnych dostosować się do tych wymogów, więc dalsza dyskusja na ten temat nie ma żadnego sensu. Moja wypowiedź była skierowana do osób zdrowych, którym po prostu przeszkadza maseczka czy przyłbica i dla własnej wygody są gotowe ich nie założyć - względy zdrowotne rządzą się swoimi prawami, ale nie zmienia to faktu, że przepis jest jaki jest i organizatorzy "siła rzeczy" muszą się dostosować. Tak czy inaczej - życzę zdrowia oraz by owe uciążliwości związane z zasłanianiem nosa i ust skończyły się jak najszybciej (mnie również to bardzo męczy).
 

BoGneR

Znany użytkownik
Reakcje
2.374 28 2
A masz niewydolność mięśnia sercowego(moje serce ma tylko 25% sprawność)? A masz do tego niewydolność oddechową?Jeżeli nie to znaczy, że jednak mało wiesz, a Twoje sprawdzanie można o kant, wiesz czego, potłuc.Całkowicie nie interesuje mnie co Ty odczuwasz w masce czy przyłbicy, dla mnie najważniejsze jest to jak ja się czuję po ich założeniu. I dlatego wszędzie tam gdzie jest obowiązek zasłaniania ust i nosa (sklep, apteka itp) dla świętego spokoju noszę przyłbicę ale w takich miejscach przebywam krócej niż 20 minut.
Chyba lepiej, abyś się nie narażał i został w domu.

Czytam niektóre wpisy i chyba macie za mało problemów i za dużo wolnego czasu. Osoby negujące zasadność noszenia maseczek, które teraz uzasadniają potrzebę ich noszenia też są dobre! :ROFL:
 

stare tory

Znany użytkownik
KKMK
Reakcje
974 82 11
Chyba lepiej, abyś się nie narażał i został w domu.
Bingo, jako pierwszy odpowiedziałeś poprawnie na pytanie zadane kilka postów wcześniej.
Osoby negujące zasadność noszenia maseczek, które teraz uzasadniają potrzebę ich noszenia też są dobre! :ROFL:
Tak neguję zasadność noszenia masek albo przyłbic bo to marne zabezpieczenia a przyłbicę przed wejściem do sklepu czy apteki zakładam bo nie mam cierpliwości i ochoty tłumaczyć przez pół godziny, albo dłużej, jakiejś biurwie przychodzącej na kontrole dlaczego nie mam zasłoniętych nosa i ust. Po drugie nie chcę narazić sklepu czy apteki na zapłatę kary którą może nałożyć rzeczona biurwa bo albo nie zrozumie co do niej mówię albo przepisy i procedury będą dla niej ważniejsze niż moje"papierki".
 

DieselPower

Znany użytkownik
Reakcje
2.140 442 105
Nie sieje fermentu. Po prostu dla mnie to wszystko nie trzyma się kupy, gdy się zastanowić. A wiem z pierwszej ręki jak Sanepid działa, wysyłając np. wyniki o pozytywnym teście do osób które dawno nie żyją i o wliczaniu do ofiar Koronki ofiar wypadków.
 

Adam66

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
6.416 110 1
Ten wątek, poza tym że niczego nie wnosi do meritum forum, jest idealnym odzwierciedleniem tego co dziej się w kraju. Od wieków, w Polsce panuje przekonanie, że prawo to jedynie zbiór sugestii, i że w zasadzie każdemu wolno dowolnie je interpretować. Ograniczenia prędkości, trzeźwość za kierownicą, nie wyrzucanie śmieci do lasu, przepuszczanie przechodniów na pasach... wymieniać można w nieskończoność - to wszystko są to po prostu jakieś tam prawa, które w zasadzie stosujemy wyłącznie jak radiowóz mamy w zasięgu wzroku. Dlatego jeśli ktoś nalega, że prawa należy przestrzegać, to jest najczęściej uznawany za debila i podaje mu się sto powodów dla udokumentowania, że przepisy są głupie.

I teraz trzy przykłady -
Niedawno wracałem z Gdyni - pociąg nawalony ludźmi na maksa (PKP już nie udaje że sprzedaje mniej biletów żeby ludzie na siebie nie dyszeli) - maseczkę ma większość osób - ale głównie noszą je pod brodą. Z osób które przebywały w tym przedziale, tylko ja i konduktorzy mieliśmy cokolwiek na nosie. Konduktor wprawdzie nie brał sprawdzanego biletu do ręki (zasady covidowego bezpieczeństwa), ale nikomu nie zwracał uwagi na brak czegokolwiek na twarzy. Jednym słowem rząd swoje a państwowa firma sobie.

Fastfood na gierkówce w zeszłym tygodniu - stoję w kolejce po kawę - wchodzi para młodych ludzi, facet z obsługi podchodzi i mówi, że powinni mieć maseczki. Oni na to, że zapomnieli. On rży jak koń i mówi -
- Nie szkodzi, ja tylko muszę wam to powiedzieć, bo mogą nam karę dowalić jak nie powiem.
Para jest normalnie obsłużona bez jakichkolwiek konsekwencji. Rząd sobie, a korporacja sobie.

Wchodzę dziś do sklepu osiedlowego - mam maseczkę, i ląduję w cholernie ciasnym przejściu między półkami z Murzynem który idzie prosto na mnie bez niczego na twarzy - zwracam mu uwagę, że powinien mieć - a on do mnie, że nie ma maseczki i już. Tłumaczę, że powinien zakryć usta lub wyjść (używam zwrotu - get out). On na mnie z mordą, że kim ja jestem żeby go wyganiać. Mówię o wymogach prawa - zwracam uwagę personelowi (personel też bez maseczek) - po chwili jestem uznany za rasistę (Murzyn japę drze, że go z kraju wyganiam), a kierownik sklepu do mnie, że nie będę mówił ekspedientom co mają robić bo oni wiedzą lepiej.
Efekt jest taki, że Murzyn robi spokojnie zakupy, a ja wychodzę - i czuję się jak dureń, bo stosuję się do czegoś co inni mają w dupie. Rząd sobie a ludzie sobie. Na szczęście za rogiem jest Żabka więc kupiłem co miałem kupić.

Nie jest istotne co sądzę o covidzie i nie ważne czy twarz zakrywam z przekonania czy z musu. Nie mam ani wiedzy, ani doświadczenia by w tej kwestii się wypowiadać. Chodzi mi o to, że jeśli coś ma obowiązywać, powinno obowiązywać wszystkich. Tych co wierzą i tych sceptycznych. Jeśli ma obowiązywać tylko jednych (w domyśle - frajerów), to całe to zamieszanie można sobie w buty włożyć. Nie wprowadzajmy prawa, którego nie jesteśmy w stanie egzekwować, zwłaszcza w kraju, gdzie wszyscy są specjalistami w każdej możliwej dziedzinie. Ten apel kieruję do organizatorów imprez.
 

mafo

Moderator Forum Samochodowego
Zespół forum
Reakcje
23.845 386 20
Ten wątek, poza tym że niczego nie wnosi do meritum forum, jest idealnym odzwierciedleniem tego co dziej się w kraju. Od wieków, w Polsce panuje przekonanie, że prawo to jedynie zbiór sugestii, i że w zasadzie każdemu wolno dowolnie je interpretować. Ograniczenia prędkości, trzeźwość za kierownicą, nie wyrzucanie śmieci do lasu, przepuszczanie przechodniów na pasach... wymieniać można w nieskończoność - to wszystko są to po prostu jakieś tam prawa, które w zasadzie stosujemy wyłącznie jak radiowóz mamy w zasięgu wzroku. Dlatego jeśli ktoś nalega, że prawa należy przestrzegać, to jest najczęściej uznawany za debila i podaje mu się sto powodów dla udokumentowania, że przepisy są głupie.
Adamie - powiem tak.
Patrząc na Polaków z punktu historii, to ciągle nakładano na nas różne przepisy, raz lepsze, raz gorsze, ale z reguły zmuszające nas do czegoś, czego nie chcieliśmy zaakceptować i wytworzyło się w nas, Polakach, takie negowanie a-priori wszelkiego rodzaju zakazów.
Patrząc na to z drugiej strony, to często w Polsce wprowadzało się przepisy, które nie były respektowane i nie miały szansy być respektowane, bo nikt nie kontrolował ich stosowania. A tak w ogóle, często wprowadzano przepisy, które nie miały racjonalnych podstaw, bo były wprowadzane na potrzeby „kogoś”, kto czerpał z tych przepisów korzyści.
Dziś Polacy są nauczeni notorycznego łamania przepisów, a brak nieuchronności kary tylko utwierdza Polaków w przekonaniu, że można łamać prawo.
W przypadku stosowania masek mamy właśnie połączenie tych wszystkich elementów, czyli nawyk Polaków do niestosowania się do przepisów, brak nieuchronności kary, a i brak realnych korzyści ze stosowania się do nakazu noszenia masek. Skoro nikt nie widzi pozytywnego efektu stosowania masek, bo co chwila oszukuje się nas w mediach i przekazach od rządzących (oni jakoś masek nie noszą - patrz np ostatnie posiedzenia posłów w sejmie), to to nie widzi sensu aby taki przepis respektować.
Także nie dziw się Adamie, że ludzie nie chcą stosować się do przepisu, który tak naprawdę nic nie daje nikomu, oprócz utrudnień i możliwości otrzymania kary finansowej.
 

sun71

Aktywny użytkownik
MSMK
Reakcje
648 9 1
Niedawno wracałem z Gdyni - pociąg nawalony ludźmi na maksa (PKP już nie udaje że sprzedaje mniej biletów żeby ludzie na siebie nie dyszeli) - maseczkę ma większość osób - ale głównie noszą je pod brodą. Z osób które przebywały w tym przedziale, tylko ja i konduktorzy mieliśmy cokolwiek na nosie. Konduktor wprawdzie nie brał sprawdzanego biletu do ręki (zasady covidowego bezpieczeństwa), ale nikomu nie zwracał uwagi na brak czegokolwiek na twarzy. Jednym słowem rząd swoje a państwowa firma sobie.
Żeby nie było, że tylko IC: rano z kierunku Mińska Maz. jest w zasadzie jeden pociąg, którym można dotrzeć na 8 (do szkoły) do Warszawy - KM91840, jedyny, bo o ile normalnie takt na tej linii jest kilkuminutowy, to oczywiście w najbardziej atrakcyjnym czasie jest 21 minut przerwy, a kolejny pociąg przyjeżdża już po 8:00 do Śródmieścia. Przez pół września nikt nie chciał zauważyć, że w pociągu tym jest nie tylko ciasno, ale praktycznie nie ma możliwości wejścia do niego już w Wesołej. Dopiero niedawno dołączono trzecią jednostkę, co trochę pomogło... Chyba nie do końca poprawne jest oczekiwanie, pełnej współpracy od każdego człowieka, kiedy duże instytucje nie za bardzo przejmują się przepisami covidowymi?
 

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
20.243 496 29
Jedyne co ta parka piastuje to swoje rozdęte ego i nie do końca rozwinięty instynkt samozachowawczy.
Nie wymagaj od nich zbyt wiele, robią to co im karzeł każe.
 

Artur

Bob Budowniczy
Zespół forum
Donator forum
FREMO Polska
MSMK
Reakcje
7.650 133 3
W sobotę byłem na ślubie. Jako jedyni z Agatą mieliśmy maseczki. Reszta to olała (z tej grupy około 100 osób pojechało na wesele.) Cześć wchodziła w maseczkach ale jak tylko widzieli że nikt (po za nami) nie ma to też zdejmowali. O ile tych co na wesele powiedzmy że mogę zrozumieć, bo będzie zabawa i ostra dezynfekcja, to pozostałych już nie ;] ale jak ktoś tam się okaże chory to ja mam dowód że byłem w masce i na kwarantannę nie idę ;)
Ale żeby było ciekawej. Rodzina traktowała nas jak trędowatych :D nawet ręki nie chcieli podać na przywitanie i mijali nas w promieniu do 4m :D

Oczywiście padło zdanie: "nie znam nikogo kto by zachorował nie mówiąc o tym że zmarł" - na to udzieliłem odpowiedzi ile osób znam, które zmarły, chorowały i obecnie chorują ......
Wtedy nastąpiła niezręczna cisza i szybkie wycofywanie się z naszej okolicy .... Czyli Łowicz, Skierniewice i Łódź to miasta bez pandemii! Tak trzymać!
 

old_jawa

Znany użytkownik
Reakcje
1.336 56 1
Napiszę z praktyki: ten wirus jest niestety groźniejszy niż grypa "klasyczna", świńska lub ptasia - które też notabene mogą spowodować paskudne skutki, i mieliśmy osoby które są "ozdrowieńcami" (w statystykach figurują jako wyleczeni bo zakażenie covidem-19 minęło) tylko mają tak zniszczone płuca, że niestety żyć długo i szczęśliwie raczej nie będą. Nie mówiąc o udarach niedokrwiennych których liczba znacząco się zwiększyła przez to cholerstwo. Dlatego apeluję o stosowanie środków ochrony osobistej i uważanie na siebie. Bądźcie zdrowi, pozdrawiam.
 

mafo

Moderator Forum Samochodowego
Zespół forum
Reakcje
23.845 386 20
i mieliśmy osoby które są "ozdrowieńcami" (w statystykach figurują jako wyleczeni bo zakażenie covidem-19 minęło) tylko mają tak zniszczone płuca, że niestety żyć długo i szczęśliwie raczej nie będą
A może tak konkretnie, ile tych osób jest w stosunku do tych, którzy zachorowali?
Nie mówiąc o udarach niedokrwiennych których liczba znacząco się zwiększyła przez to cholerstwo.
Poproszę o konkretne dane, ile to jest według Ciebie znaczące zwiększenie? Jakieś liczby w stosunku do ilości zachorowań?


EDIT!
Zapomniałem.
Podaj jeszcze źródło danych liczbowych, o których napisałeś.
 

bstok70

Znany użytkownik
MSMK
PGM
Reakcje
1.363 33 1
A może tak konkretnie, ile tych osób jest w stosunku do tych, którzy zachorowali?
Poproszę o konkretne dane, ile to jest według Ciebie znaczące zwiększenie? Jakieś liczby w stosunku do ilości zachorowań? EDIT!
Zapomniałem. Podaj jeszcze źródło danych liczbowych, o których napisałeś.
Maćku! To nie fair!
Wiesz, że zanim coś zostanie uznane za EBM musi minąć czas na duże analizy statystyczne z wielu ośrodków. Ale wnioski z obserwacji są coraz bardziej niepokojące.
Np tu:
Autopsy Findings and Venous Thromboembolism in Patients With COVID-19: A Prospective Cohort Study
 

ffox

Administrator
Zespół forum
Reakcje
3.455 12 0
Tak czytam wszystkie wpisy i odnoszę wrażenie, zwłaszcza po postach kolegi @Mafo, że nałożone przepisy dotyczą wyłącznie naszego kraju.
Naprawdę Polska nie jest pępkiem świata, nie tylko u nas są nakładane nakazy, zakazy, prawa.
W każdym kraju jaki znam, nałożone prawa i przepisy również są nieprzestrzegane lub łamane przez tych, którzy sami je tworzą.
Czy to znaczy, że nie powinno ich być?

Odnośnie bezsensownego nakazu noszenia maseczek.
Chciałbym poznać lepsze sposoby na uniknięcie rozprzestrzeniania się wirusów - i mam tu na myśli nie tylko COVID.
Nie raz jeździłem w ubiegłych latach komunikacją zbiorową do pracy, w której co chwilę ktoś był chory i zarażał innych.
Ludzie w zbiorkomach kichają, kaszlą praktycznie bez zakrywania ust.
Czy Waszym zdaniem noszenie maseczek/przyłbic w takich przypadkach i miejscach naprawdę kompletnie nic nie daje?
 

DieselPower

Znany użytkownik
Reakcje
2.140 442 105
Fakt jest taki, że od początku roku nikt z nas nie był chory lub przeziebiony. Natomiast kagańce nie są metodą na wirusa tego czy innego. Kluczem jest zbudowanie odporności organizmu. Ale w tej kwestii ani nasze ani żadne inne Państwo nie robi nic, A wręcz przeciwnie.
 
Status
Zamknięty, nie możesz umieszczać tu nowych wpisów.