Ciekawe jak wjechała, jak ma opuszczone pantografy? I jeszcze na manewrowych!
Nikogo w kabinie i jeszcze światło zostawili zapalone.
Jakiś nerwowy gość musi prowadzić tą 9-kę, że nastawnik taki powycierany.
Ale żarcia to sobie nie zrobi. Kuchenka zamknięta na 4 spusty.
Nie wolno takich zbliżeń robić, bo wychodzi że wyszyte napisy na fotelach są już brudne i powycierany przez obsługę.
Zegary dosłownie płoną. Na szczęście tylko na fotce. W realu wygląda to zdecydowanie lepiej.
A co tam widać za lemieszem? Czyżby czujnik? To można jeździć spokojnie na czeskie imprezy, w końcu ma dopuszczenie.
Czy można na mistrzostwach modelarstwa kolejowego do konkursu zgłosić same wózki, bo wiem, że pantografy można.
Tu akurat patent wymyślony przez Pawła. Ukryty haczyk, który przytrzymując ramię pantografu nie pozwala na jego otwarcie.
Lusterko zasłania niestety znaczną część pulpitu.
Tu już lepiej.
W dzisiejszych czasach klima musi być sprawna.
Wszystkim którzy się choćby w najmniejszym stopniu przyczynili do powstania tego modelu bardzo dziękuję.
Paweł! Jesteś Wielki.
Zainteresowanych informuję, że część modeli trafiła już do swoich właścicieli, a kolejni muszą cierpliwie czekać na swoją kolej.
Do końca roku nie przyjmujemy zamówień na kolejne 9-ki.