To forum coraz częściej zaczyna przypominać zrzędzące stare wrony siedzące na drucie trakcyjnym i z nudów krytykujące wszystko co zobaczą. Od razu zaznaczam, że jak się komuś mój "drut trakcyjny" nie podoba to powiem mu żeby się odkrochmalił.
Pamiętam, że jak pojawiłem się na forum to też mnie próbowano przeczołgać że ST-43 pisze się bez myślnika i takie tam głupoty. Dla "zielonego" wchodzącego w temat kolejowy to normalne, że się trafi błąd czy literówka, zwłaszcza jak na początku nie rozumie się skąd się bierze oznaczenie np parowozów.
A teraz o tym wątku.
No i co? Poprawiło się kolegom purystom samopoczucie. Facet pokazuje wam moldelarską perełkę, a cała strona wątku jest o literówkach. Połowa purystów kolejowych robi błędy MERYTORYCZNE w dziedzinie modelarskiej. Mylą nazwy specyfików, żywic, farb. Mają żenująco niską wiedzę o modelarstwie w ogóle, i jakoś nikt im z tego powodu nie robi wykładów. Literówka wynikająca z braku wiedzy, nie jest objawem braku szacunku dla materii. Dupogodziny pracy przy modelu to okazanie większego szacunku zespołowi trakcyjnemu niż wasze pseudo intelektualne brednie. Można zwrócić komuś uwagę jak robi błąd, ale dorabianie do tego ideologii "braku szacunku" to bezpodstawne nadużycie.
Jak nie umiecie powiedzieć czegoś pozytywnego człowiekowi, który zrobił piękny kawał modelarskiej roboty, to w ogóle nic nie piszcie. Bo takie traktowanie Modelarza przez duże "M" jest właśnie brakim szacunku dla trudu i pasji drugiego człowieka.