• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

ED72 i ED73 - Dalekobieżne jednostki PAFAWAG

lalek

Użytkownik
Reakcje
34 0 0
#21
Mój post niewiele wniesie do tematu, ale po prostu nie mogę się powstrzymać.
Kiedy widzę zdjęcia z pierwszego postu, a następnie zdjęcie z piątego postu nie mogę zgodzić się z tym, że ED72 ma się dobrze. Zaryzykuję nawet takie domnienianie, że celowo taborowi, który nie został zmodernizowany (wizualnie) nie dostosowuje się w żaden sposób obecnych schematów malowań, żeby zwyczajnie wyglądały bardzo nieatrakcyjnie, żeby ludzie to widzieli i żeby panowało takie przekonanie że ich modernizacja lub kasacja to jedyna słuszna koncepcja.

Sam również posiadam kilka zdjęć, ale te ciekawsze nie są zeskanowane, więc może kiedyś najdzie mnie wena żeby je tu wstawić.
To z czym najbardziej kojarzę ED72 to laminaty w kolorze łososiowym i łososiowym różowym, a także bardzo wygodne siedzenia w klasie pierwszej (jechałem tym pociągiem w relacji rzekłbym regionalnej Toruń - Bydgoszcz około 2003 roku i było to bardzo miłe zaskoczenie), generalnie wrażenia dość pozytywne.

ED73 jechałem kiedyś w relacji Wrocław - Warszawa, było to może 9/10 lat temu. Zima i brak ogrzewania, to wszystko co pamiętam z tamtej podróży - na szczęście... Ale przynajmniej udało mi się wtedy zrobić dość dużo zdjęć tej jednostki. Te są już w formie cyfrowej, więc mogę je wstawić, kiedy je tylko znajdę.
 

Dobrzyn

Moderator Forum Prawdziwa kolej wąskotorowa.
Zespół forum
Reakcje
1.096 3 1
#22
Na zachętę foto, może i kiepskie jakościowo, ale już nie do powtórzenia...
DSC03077.JPG


Foto moje, Zduńska Wola, 19.06.2019.
 
Ostatnio modyfikowane przez moderatora:
Reakcje
1.611 378 7
#23
Jakoś cicho tu o EW55 który dał początek następnym seriom EN i ED we wszelakich mutacjach. Akurat ED72 - podobnie jak i EW58 były najmniej udanymi produktami kolejowymi. Z resztą - produkcja ich to chałupnictwo i przepychanie na siłę projektów tworzonych "po linii i na bazie".
Projekt czyli tzw. "dizajn" to zwykłe powielanie schematu kanciastych kształtów. Parametry jezdne pozostawiam bez komentarza.
Ale cóż - PaFaWag wtedy niczym dzisiejsza PESA - narodowe pieszczochy.
 

Pawelec PKP

Znany użytkownik
Reakcje
1.168 90 9
#24
Mój post niewiele wniesie do tematu, ale po prostu nie mogę się powstrzymać.
Kiedy widzę zdjęcia z pierwszego postu, a następnie zdjęcie z piątego postu nie mogę zgodzić się z tym, że ED72 ma się dobrze. Zaryzykuję nawet takie domnienianie, że celowo taborowi, który nie został zmodernizowany (wizualnie) nie dostosowuje się w żaden sposób obecnych schematów malowań, żeby zwyczajnie wyglądały bardzo nieatrakcyjnie, żeby ludzie to widzieli i żeby panowało takie przekonanie że ich modernizacja lub kasacja to jedyna słuszna koncepcja.

Sam również posiadam kilka zdjęć, ale te ciekawsze nie są zeskanowane, więc może kiedyś najdzie mnie wena żeby je tu wstawić.
To z czym najbardziej kojarzę ED72 to laminaty w kolorze łososiowym i łososiowym różowym, a także bardzo wygodne siedzenia w klasie pierwszej (jechałem tym pociągiem w relacji rzekłbym regionalnej Toruń - Bydgoszcz około 2003 roku i było to bardzo miłe zaskoczenie), generalnie wrażenia dość pozytywne.

ED73 jechałem kiedyś w relacji Wrocław - Warszawa, było to może 9/10 lat temu. Zima i brak ogrzewania, to wszystko co pamiętam z tamtej podróży - na szczęście... Ale przynajmniej udało mi się wtedy zrobić dość dużo zdjęć tej jednostki. Te są już w formie cyfrowej, więc mogę je wstawić, kiedy je tylko znajdę.
Jeżdzą też takie ED72 w malowaniu Polregio :cool: Została zachowana 1 klasa w oryginalnym stanie !!!
ED72-010 Klasa 2 zmodernizowana tak jak inne EN57
ED72-011 Klasa 2 zachowana dla przyszłych pokoleń ...:p
Ale moim własnym skromnym zdaniem to ED72 w malowaniu Polregio są moim zdaniem co :mad::D:(
Nie wiedziałem że są tak skrajne opinie o tych jednostkach - nieudane ?
Moglibyście się bardziej rozwinąć .... przepychanie na siłę ?
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.387 463 29
#25
To jest temat poświęcony tylko dwóm seriom, ED72 i ED73. Taka była intencja kolegi Pawelca i tak powinno zostać. A zawsze można założyć inny temat, np. o EW55 i jego następcach.
 
Ostatnio edytowane:
Reakcje
1.611 378 7
#26
Jeżdzą też takie ED72 w malowaniu Polregio :cool: Została zachowana 1 klasa w oryginalnym stanie !!!
ED72-010 Klasa 2 zmodernizowana tak jak inne EN57
ED72-011 Klasa 2 zachowana dla przyszłych pokoleń ...:p
Ale moim własnym skromnym zdaniem to ED72 w malowaniu Polregio są moim zdaniem co :mad::D:(
Nie wiedziałem że są tak skrajne opinie o tych jednostkach - nieudane ?
Moglibyście się bardziej rozwinąć .... przepychanie na siłę ?
Ile wyprodukowano ED72? - 21 szt. ED73 - skończono na prototypie, EW58 /dla węzła gdańskiego/ - 28 szt. PKP jako zabetonowane przedsiębiorstwo zgłaszało różne zapotrzebowania do COBiRTK na tabor kolejowy w ramach centralnego planowania gospodarki.
Z owych konstrukcji ostał się jedynie EN57/71 reanimowany w najprzeróżniejszych formach w zależności od fiksacji zamawiającego. I ma szansę ustanowić rekord Guinnessa jeżeli chodzi o długość produkcji...
 

JacekGG

Aktywny użytkownik
Reakcje
36 0 0
#31
przystąpiono do projektowania EZT typu 5WE, w którym planowano zastosować wyposażenie elektryczne oparte na rozwiązaniach z jednostki 3WE. Zachowano modułową konstrukcję pojazdu
Taka ciekawostka odnośnie 3WE.
Powstawały plany piętrowego ETZ o oznaczeniu PZET 9WE
Skany i cytat z książki: Normalnotorowe wagony silnikowe koleii polskich 1991-2013.

W 1985 w poznańskim Ośrodku Badawczo-Rozwojowym Pojazdów Szynowych (obecnie Instytut Pojazdów Szynowych „Tabor”) wykonano pierwsze rysunki piętrowego elektrycznego zespołu trakcyjnego (powstał wtedy skrót PEZT). Pojazd oznaczony typem konstrukcyjnym 9WE miał być zespołem czterowagonowym. Skrajne wagony miały być silnikowe, natomiast dwa środkowe doczepne. Długość każdego z wagonów określono jako 24,5 m, a całkowita długość jednostki miała wynosić 98 m. Przewidywane był również dwa opcjonalne warianty – sześcioczłonowy z dodatkowymi dwoma wagonami doczepnymi w środku o długości 147 m i ośmioczłonowy z kolejnymi dwoma wagonami doczepnymi o długości 196 m. Jednostka miała wykorzystywać napęd i część elektryczną tożsamą z zespołami zastosowanymi w EZT typu 3WE (seria EW58). Maksymalna prędkość pojazdów miała wynosić 120 km/h.
9WE (1985).gif 9WE (1985)1.jpg 9WE (1989).gif 9WE (1989)2.jpg

Mam wrażenie że jakby udało się wtedy wdrożyć do produkcji te składy to byłyby bardzo popularne a i losy Pafawagu mogłyby się inaczej potoczyć.

Troszkę to odbiega ot tematu wątku ale powyższy skład miałby sporo z 3WE i dlatego powinno się o nim chociaż wspomnieć.
 
Reakcje
3.349 16 0
#32
EN57 jest to najdłużej produkowany pojazd trakcyjny na świecie
...wydaje mi się, że to powtarzany od lat slogan, tu i ówdzie, w tym na polskiej Wiki, mający na celu ... no właśnie co? przysporzyć tej serii jakiejś aury legendy, że EN57 był taki super? Być może wzięło się to z tego, że może faktycznie, w roku kiedy kończono produkcję EN57, czyli w 1993, był on produkowany już od 32 lat, co stanowiło ówczesny rekord, choć gwoli ścisłości, jednostki wówczas produkowane (w 1993 r.) o nr inwentarzowym od 1500 wzwyż, różniły się już od "klasycznych" EN57 choćby "dizajnem" ;) ściany czołowej, więc patrząc obiektywnie klasyczne EN57 produkowano do 1990 czyli 29 lat. Patrząc tak, to choćby M62 w swoich różnych wariacjach, produkowane były w latach 1965 - 2001 (36 lat), a jak ktoś by się czepiał, i ograniczał produkcję do wersji "jednoczłonowej" (odrzucając te wieloczłonowe) to jeszcze w 1995 produkowano je dla Kolei Korei Płn. i przemysłu (czyli po 30 latach od rozpoczęcia produkcji) i kto wie czy nie dłużej.
https://ru.wikipedia.org/wiki/М62_(тепловоз)
Ale nie będę się rozwodził na temat M62, choć według mnie, można śmiało powiedzieć, że w różnych wariantach, był on produkowany 36 lat. Poniżej przykład serii pojazdu trakcyjnego, który okresem produkcji bije na głowę nasze EN57, więc skończmy raz na zawsze z "legendą", że EN57 to taki "kolejowy" Ford T czy VW "Garbus".....
https://en.wikipedia.org/wiki/China_Railway_DF4 jak widać produkowany od 1969 r do dziś (w wersji DF-4B i DF4D/DD, zapewne dla Korei Płn.), czyli 50 lat, a jakby nie do końca wierzyć Wiki (bo niekiedy są tam błędy), to na pewno był produkowany jeszcze w 2007 r. czyli po 38 latach od rozpoczęcia produkcji, w dodatku we właściwie nie zmienionej formie, bo Chińczycy pod tym względem są dość konserwatywni (zwłaszcza jak coś produkują dla Korei Płn.;) I podany wyżej przykład, obejmuje lokomotywę Co-Co, bo nie zagłębiam się w produkcję EZT w Chinach czy Indiach. Myślę, że Chińczycy pod tym względem są niedoścignieni, wystarczy wspomnieć wspaniałe parowozy serii QJ produkowane przez 32 lata (1956 - 1988) https://en.wikipedia.org/wiki/China_Railways_QJ czy parowozy przemysłowe serii SY budowane w latach 1960 - 1999 (39 lat, ostatni parowóz zbudowany w Chinach (i chyba na całym świecie) to właśnie SY1772) https://en.wikipedia.org/wiki/China_Railways_SY

EN57 spełnił swoją rolę (i pełni nadal), jest na pewno legendą na polskich torach, bez niego lokalna komunikacja miejska, jak i ta na dalsze odległości, nie wiadomo jak by się rozwijała, można jednak też stwierdzić, że serią tą, PKP "zabetonowało" rozwój EZT w Polsce, na wiele lat, i to też trzeba wyraźnie powiedzieć. A żeby nie być tak off-topowo, dorzucę, że dla mnie ED72 i ED73 ciągle kojarzą się z niebieskim i pomarańczowym malowaniem i żółtym pasem z "zygzakiem" na czole, tak więc nie wiedzieć czemu, według mnie, ich pierwsze malowanie było najlepsze i najbardziej do nich pasujące :LOL:.... ale każdy ma prawo do odmiennej opinii.
 

Ludwik Igielski

Znany użytkownik
Reakcje
262 0 0
#36
podobnie jak i EW58 były najmniej udanymi produktami kolejowymi.
Mam nadzieję, że mój wpis nie będzie potraktowany jako typowy off-top, ponieważ oficjalna historia dotycząca EW58, pomija pewne fakty. Otóż geneza opracowania elektrycznych zespołów trakcyjnych serii EW58 dla PKP wyglądała tak:

Prace nad koncepcją nowej generacji podmiejskich zespołów trakcyjnych dla węzła warszawskiego rozpoczęto w 1964 roku. Wymagania konstrukcyjno-eksploatacyjne dla nowego taboru opracował mgr inż. Zbigniew Tyszko z COBiRTK – syn inż. Wiktora Tyszko, m.in. pioniera elektryfikacji WWK w latach 30. XX wieku, a także osoby odpowiedzialnej za przywrócenie ruchu w 1945 roku na kolejach dolnośląskich, zasilanych napięciem 15kV, o częstotliwości obniżonej 16 2/3 Hz.

Prace w przemyśle nad przygotowaniem tej konstrukcji trwały 11 lat. W między czasie wprowadzono korekty wcześniejszych koncepcji PKP, adaptując ją do zmieniających się tendencji światowych, szukając kompromisu między potrzebami PKP i możliwościami kooperacyjnymi i wykonawczymi przemysłu.

O tym, że EW58 pierwotnie był przeznaczony dla Warszawskiego Węzła Kolejowego, świadczą prace opisane w artykule: Możliwości trakcyjne jednostek elektrycznych serii EW58, [w:] Przegląd Kolejowy Elektromechaniczny, kwiecień 1976 r., ss. 1 – 5; „...Dla wykazania istotnych różnic dokonano porównania wskaźników eksploatacyjnych uzyskiwanych przy zastosowaniu zespołów serii EW55 (produkcji 1958-62) oraz zespołów serii EW58. Przejazdy teoretyczne wykonania na odcinku 2470 m o zmiennym profilu, traktując go, jako reprezentatywny odcinek międzyprzystankowy Warszawskiego Węzła Kolejowego...”

Według nieoficjalnych źródeł zakładano produkcję 200 takich jednostek, które miały zastąpić 182 jednostki starszych typów (EW51, 52, 53, 54 i 55).

Niestety, życie napisało jednak zupełnie inny scenariusz. W artykule Jerzego Cisłaka, Szybka Kolei Miejska (SKM) w Trójmieście, „Stalowe Szlaki”, nr 2/2014, strona 40 i 41, czytamy: „..Pomimo podjętych działań sytuacja taborowa nadal pogarszała się, 9 stycznia 1975 r., w uzgodnieniu z ministrem komunikacji, Komitet Wojewódzki PZPR w Gdańsku podjął Uchwałę nr 81/75 zobowiązującą ówczesnego dyrektora Północnej Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych w Gdańsku, inż.. Stefana Michałowicza, do podjęcia szybkich prac w celu wprowadzenia na wszystkich liniach SKM napięcia zasilania 3000 V. Decyzję tę podjęto nie mając możliwości zabezpieczenia SKM w specjalistyczny tabor odpowiadający specyfice ruchu szybkiej kolei miejskiej...”

To, że EW58 trafiły do Gdańska, podobnie jak w przypadku zaprzestania produkcji lokomotyw spalinowych SP47, była to decyzja czysto „polityczna”, z pominięciem racjonalnej analizy. Po fakcie, próbowano jeszcze "wyjść z twarzą", opisując całą historię z nieco innej perspektywy. W periodyku „Trakcja i Wagony” nr 1/81 s. 15 podsumowano to tak:

„W 1975 roku zostały wykonane trzy prototypowe zespoły serii EW58, które zgodnie z zamierzeniami PKP miały być eksploatowane w pierwszej kolejności w węźle gdańskim. Następnie, zespoły te miały uzupełnić, a potem zastąpić dotychczasowy stary tabor w ruchu podmiejskim w węźle warszawskim. (...) Miało to uwzględniać uniwersalny charakter zastosowania tego zespołu dla krótkich odległości międzyprzystankowych (do ok. 1600 m) w węźle gdańskim, jak i dłuższych w węźle warszawskim i ewentualnie w innych. (...) Spowodowało to konieczność pilnych poszukiwań innych – bardziej dostosowanych do ruchu w specyficznych warunkach warunkach węzła gdańskiego... W rezultacie studiów i analiz ustalono koncepcję nowego zespołu oznaczonego symbolem EW60.”

Pomijając kwestie podatności EW58 na tzw. „choroby dziecięce”, wynikające z ówczesnej technologii, przyznano się niejako post factum, że EW58 nigdy nie był jednak jednostką uniwersalną, w pełni przystosowaną do stosowania w różnych węzłach kolejowych. Nie przeprowadzono bowiem żadnych badań na terenie węzła gdańskiego, a tym bardziej na innych np. śląskim, dla którego przewidywano później jednostki EW61 (tylko wstępne założenie, podobnie jak dla innych projektów). Nie mniej jednak EW58 odegrał po części swoją rolę w modernizacji taboru PKP i nie traktowałbym tego jako totalnej porażki, a raczej absurdu, jaki zgotowały ówczesne władze.

Na marginesie, warto też wspomnieć o niektórych nowatorskich i udanych rozwiązaniach technicznych. Na przykład, wózki typu 3MNa z prowadzeniem maźnic Alsthoma oraz indywidualnymi blokami hamulcowymi, były swoistym ewenementem, jak na tamte czasy. O tym, jak wielkie nadzieje wiązano z tym opracowaniem, świadczy nie tylko zastosowanie ich w EW58 i EW60. Były przewidziane do jednostki EN59 (2WE) – niezrealizowanej, jednostki „piętrowej” oraz w ogólnym założeniu do zespołów typu 5WE (szybki ruch dalekobieżny), o których również była mowa na forum.

Natomiast kształt czoła i wzornictwo podobne jest do stylistyki lokomotyw SU46 i SP47 (przełom lat 60. i 70.). Bardziej kanciaste, w przeciwieństwie do wcześniejszych „wyoblonych” opracowań z połowy lat 60 – lokomotywy ET22 i SP45, jednocześnie zdecydowanie bardziej proporcjonalne i klasyczne zarazem niż późniejszy o całą dekadę projekt lokomotywy EP09 (połowa lat 70.). Zapożyczenie wzoru czoła z EW58 do zmodyfikowanych EN57, w pod koniec lat 80, a potem do ED72 i ED73, wydaje się niestety tylko czystym zabiegiem racjonalizatorskim, typowym dla epoki PRL-u, nie mającym nic wspólnego z oryginalnym projektem.

I tyle tytułem wyjaśnienia. Pozdrawiam wszystkich entuzjastów EZT-ów i nie tylko.
 
Ostatnio edytowane:

JacekZet

Znany użytkownik
Reakcje
465 0 0
#37
W jednej z EN57 (916?) zastosowano wózki 3MNa. Ciekawe dlaczego nie zastosowano tych wózków do modernizacji seryjnej? EN57 była chyba najdłużej produkowanym pojazdem szynowym do przewozu podróżnych z widłowym prowadzeniem maźnicy.