• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Mój ZNTK E 189 CTL Logistics (konwersja PIKO versus Roco)

OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.851 115 22
#81
Zabrałem się także za podwozie. Ponieważ w moim projekcie pochodzi ono z modelu firmy Roco, toteż porównałem je dokładnie z podwoziem w oryginale. Już na początku porównania zauważyłem, że w modelu coś jest nie tak z siłownikami tłumików na wózkach. Z każdej strony wózka są dwa (zawsze niezależnie od wózka i strony ich umiejscowienie jest takie samo). Montowane są one osobno na wcisk. Ale w modelu są one wszystkie zamontowane odwrotnie! W oryginale wygląda to następująco.
wózek.jpg
Czyli poziomy tłumik ma szerszą część z lewej, a pionowy u góry. Poziomy odchyla się od wózka lewa stroną, a pionowy górną częścią.
W modelu zaś jest odwrotnie.
150.jpg
Wniknąłem w problem i jak się okazuje, Roco różnie te elementy montuje na wózkach, pewnie w zależności kto je montował w fabryce i jak mu się wydawało że powinny być zamontowane. Ale wystarczy je wyciągnąć i zamontować odwrotnie i już wszystko jest dobrze.
151.jpg

Niedługo po tym jak wróciłem do tego projektu, wyciąłem z pudła Roco małe elementy układu hamulcowego lokomotywy. Ukazałem je w poście #39. Nie raz myślałem nad tymi elementami i plan był by je po prostu przykleić do dolnej krawędzi pudła Piko jakie przerabiam. Ale biorąc pod uwagę że powierzchnia styku jest niezwykle mała, to wyobrażałem sobie że nawet niezbyt silny dotyk by spowodował odłamanie się tych elementów. I nagle wpadłem na świetny pomysł, że zamiast przyklejać to do pudła, mogę to przykleić do elementu podwozia. Wpierw jednak, należało się zająć innym problemem. Otóż model Roco względem oryginału ma na podwoziu istotną różnicę, a dokładnie brak. Z obu stron modelu na podwoziu brak jest małej czarnej skrzynki z czerwoną naklejką z białym rysunkiem gaśnicy. Oto zdjęcia oryginału i modelu jednej strony lokomotywy,
podwozie 1-2.jpg
podwozie model 1-2.jpg
oraz drugiej strony.
podwozie 2-1.jpg
podwozie model 2-1.jpg
Postanowiłem zatem wpierw uzupełnić ten brak. W tym celu przygotowałem sobie kosteczki z polistyrenu o wymiarach 2,3 mm szerokości i 2,8 mm wysokości. Ponieważ trudno byłoby to przytwierdzić do elementu podwozia tylną częścią, postanowiłem rozwiązać to jak w oryginale, czyli ściankami bocznymi. I żeby tak jak w oryginale powstał delikatny dystans pomiędzy tymi skrzyneczkami a ściankami do jakich będą przytwierdzone, to nawierciłem w nich wąskie otworki i wkleiłem cieniutkie druciki.
152.jpg
W elemencie podwozia w odpowiednich miejscach także wywierciłem otworki na te druciki. Druciki jak widać na powyższym zdjęciu mają różną długość, w zależności od tego jak głęboko mogą być osadzone. Jeden jest krótszy, gdyż wchodziłby w widoczną część elementu podwozia. Powierzchnie skrzyneczek z jakich wystają druciki pomalowałem na czarno, bo później nie byłoby jak to zrobić.
Następnie wkleiłem skrzyneczki na miejsca.
153.jpg
154.jpg
 
OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.851 115 22
#82
Teraz mogę przystąpić do montażu małych elementów układu hamulcowego, do elementu podwozia. W tym celu wykonałem z polistyrenu pręcik o prostokątnym przekroju, jaki został pocięty na odpowiednią długość. W ten sposób powstały wsporniki elementów układu hamulcowego. Na poniższym zdjęciu widać że do każdego elementu jest przypisany wspornik o odpowiedniej długości.
155.jpg
Z obu stron elementu podwozia pomalowałem wcześniej wklejone skrzyneczki na czarno, oraz wkleiłem pokazane wyżej wsporniki.
156.jpg
157.jpg
Za wspornikami wkleiłem jeszcze jedne wsporniki tylko krótsze, tak by zwiększyć powierzchnię styku do elementu podwozia. Jak klej wysechł wyszlifowałem wsporniki. Następnie element podwozia trafił do modelu, nałożyłem pudło i na odpowiedniej wysokości na wspornikach nakleiłem elementy układu hamulcowego.
158.jpg
159.jpg
Za jakiś czas pomaluję wsporniki na czarno, zaś detale wykończenia tych małych elementów także powinny otrzymać odpowiednią barwę.

Porównując podwozie modelu do podwozia w prawdziwej lokomotywie, można także zauważyć, że Roco pomalowało cylindryczny element na srebrno.
160.jpg
W oryginale element ten jest tak samo czarny jak i całe podwozie, jedynie korek ma jasnoszary czy srebrny. Wymontowałem więc element bo stanowi osobną część i pomalowałem na czarno.
161.jpg
W przyszłości przy okazji malując coś na jasnoszaro czy srebrno pomaluję koreczek.
 
OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.851 115 22
#83
Jak wspomniałem wcześniej, porównałem dokładnie podwozie modelu Roco do podwozia w oryginale. Osobno z każdej strony. Tym razem opracowałem to w formie graficznej, gdzie zaznaczyłem sobie poszczególne elementy. Dokumentacja ta jest zrobiona w oparciu o inne egzemplarze tych lokomotyw, ale nie ma to znaczenia, gdyż większość detali wyposażenia jest identycznych dla wszystkich egzemplarzy, a dodatkowo weryfikuję wygląd poszczególnych rzeczy już na fotkach odwzorowywanego egzemplarza.
podwozie ściana 1-2.jpg
podwozie ściana 2-1.jpg
Poniżej opis poszczególnych różnic. Nie uwzględniłem tutaj napisów, bo to zostało opracowane już wcześniej, oraz urządzeń SHP, bo o nim pomyślałem już dawno temu, dzięki czemu zaprojektowałem je w 3D i zleciłem druk. Pisałem o tym w poście #77.
1. Podparcia sprężyn flexicoil. Z każdej strony wózka po jednym. Na ramach wózków zupełnie nie wykonano tych elementów, mimo iż jak widzę zupełnie nic nie stało na przeszkodzie by je odwzorować. Ponieważ jest to element bardzo mały i o skomplikowanym kształcie, postanowiłem że zostanie wykonany jako wydruk 3D. Stworzyłem zatem projekt i zleciłem wydruk.
podparcia.jpg
2. Wsporniki mocowania tłumików wózków. Po dwa z każdej strony lokomotywy. Nie odwzorowano tych elementów w modelu zapewne dlatego, że odrobinę by zmniejszyły skręt wózka. Ja jednak się tym nie przejmuję. Również i w tym przypadku postawiłem na druk 3D. Projekt powstał i poszło zlecenie na wydruk.
wsporniki.jpg
3. Wspornik. Z każdej strony wózka po jednym. Zapewne z powodu możliwości obrotu wózka element ten wykonano na wózku, a nie pod pudłem. Co ciekawe, odwzorowano go tylko z jednej strony wózka. Z tej zaś co jest, to jest jakby zbyt mały. Wykonam te wsporniki z polistyrenu i umieszczę na wózkach.
4. Rama wraz z czujnikami. Pod oboma kabinami. I tu ciekawostka. Roco w ogóle nie odwzorowało tych elementów. Co prawda niektóre warianty tej lokomotywy ich nie posiadają (na przykład wariant VP z dwoma odbierakami, przystosowany do eksploatacji tylko w Polsce), jednak większość egzemplarzy tych lokomotyw te elementy posiadają. Dziwne zatem jest, że producent w ogóle tego elementu nie odwzorował. Sprawdziłem więc, jak to rozwiązali inni producenci modeli tych lokomotyw. W przypadku modeli producenta Märklin/Trix jest tak jak i w Roco, czyli zupełny brak elementów. W przypadku zaś Piko, elementy te zostały zaznaczone płaskimi elementami.
rama Piko.jpg
Ponieważ jak dla mnie jest to zbyt wielki brak w modelu, to postanowiłem że koniecznie muszę to uzupełnić. A ponieważ w przypadku tych elementów nie mam żadnej dokumentacji jak to dokładnie wygląda, to postanowiłem użyć elementów firmy Piko. Sprawdziłem i elementy te są dostępne w zestawie wraz elementami boczków podwozia, pod numerem katalogowym ET57450-02 i obecnie w sklepie Piko kosztuje to 6,45 Euro.
ET57450-02.jpg
Co jednak ciekawe, zestaw zawiera jedną parę elementów jakie potrzebuję, czyli pod jedną kabinę. A zatem musiałbym kupić dwa takie zestawy, a to już by nie tak mało kosztowało, bo grubo ponad 50 zł.
Element taki zawiera w sobie od razu narożne stopnie dla manewrowych.
ramy Piko.jpg
Pogrzebałem trochę w internecie i znalazłem na eBay licytację z tymi elementami. Rzekomo za cenę 1,90 Euro są 4 sztuki, czyli dwie pary. Kupiłem na wszelki wypadek dwa takie zestawy i mimo iż przesyłka z Niemiec wyszła drożej od samych elementów, to ale łącznie i tak wyniosło mnie to mniej bo 37 zł z groszami i teoretycznie powinienem mieć aż 8 elementów a nie 4.
Jak już elementy dotrą zajmę się ich przeróbką i montażem w modelu. Problemu z montażem nie powinno być wielkiego, gdyż po tym jak z modelu wymontowałem dyszle sprzęgów modelarskich, zrobiła się pod kabinami wielka dziura.
162.jpg
5. Czujnik dystansu. Po jednym na wózek. W modelu są, ale czarne. W zależności od modelu, Roco montowało albo czarne, albo srebrne. Oryginał posiadał srebrne.
czujnik dystansu.jpg
Srebrne były montowane na przykład na modelach tych lokomotyw z wielkim logo PKP Intercity na ścianach bocznych. Sprawdziłem i element taki jest dostępny w zestawie wraz z innymi srebrnymi elementami modelu, pod numerem katalogowym 115965 i obecnie w sklepie Roco kosztuje to 1,90 Euro.
115965.jpg
Ponieważ nie wiem ile dokładnie tych elementów jest w zestawie, to ale z doświadczenia podejrzewam że tylko jeden, dlatego też muszę zamówić dwa takie zestawy.
A czemu wolę kupić taki element zamiast po prostu pomalować te co mam? Bo z nich farba by schodziła przy każdym mocniejszym dotyku. A te co kupię nie są malowane, tylko wykonane ze srebrnego plastiku.
6. Wtyczka skrzynki systemu instalacji gaśniczej. Po jednej z każdej strony lokomotywy. Niedawno pokazywałem, jak dorabiałem w modelu same skrzynki, bo producent w ogóle ich nie odwzorował. Ale wtedy jakoś dziwnym trafem przeoczyłem że u dołu jest wielka wtyczka. Dorobię je z kawałków polistyrenu.
7. Wtyk uziemienia lokomotywy. Po jednym z każdej strony lokomotywy. Można to dorobić w postaci cienkiego drucika wklejonego w otwór wywiercony od dołu ściany bocznej pudła.
8. Jakiś nieokreślony element, być może jakiś niewielki wspornik. Znajduje się tylko z jeden strony lokomotywy. Do zrobienia w sposób jak opisany dla elementów z punktu wcześniej, z tą różnicą, że drucik należy spłaszczyć by wyglądał jak płaskownik.
9. Gniazdo zasilania zewnętrznego. Po jednym z każdej strony lokomotywy. Pomalować na biało, gdyż producent tego nie zrobił.
10. Sygnalizator świetlny zasilania zewnętrznego. Po jednym z każdej strony lokomotywy. Pomalować na czerwono (punkcik), gdyż producent tego nie zrobił.
11. Tabliczki na obudowach piasecznic oraz na zbiornikach powietrza. Z jednej strony lokomotywy są dwie, z drugiej cztery. Namalować je białą farbą, gdyż producent tego nie zrobił.
12. Zawór spustu kondensatu. Znajduje się tylko z jednej strony lokomotywy. Do wykonania prawdopodobnie z polistyrenu i drucików. Wymaga głębszego zastanowienia.
13. Przewody instalacji prawdopodobnie pneumatycznej. Trzy odcinki znajdują się tylko z jednej strony lokomotywy. Do wykonania z polistyrenu (uchwyty) oraz z drucików (przewody). Potrzeba tutaj jednak bardzo cienkich i sztywnych drucików. W takich sytuacjach stosuje się struny gitarowe. Nigdy nie miałem z nimi do czynienia, więc muszę dopiero ogarnąć zagadnienie i je zamówić. I w ogóle przemyśleć czy się w te detale bawić, bo byłyby zapewne delikatne.
 
OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.851 115 22
#84
Ło matko, ostatni raz pisałem tu ponad miesiąc temu. Ale ostatnie tygodnie miałem i wciąż nadal to trawa, mam zajęte innymi miłymi rzeczami, przez co hobby zeszło na dalszy plan. W zasadzie nie poświęcałem mu niemal zupełnie czasu, ale dziś jest chwilka, to przynajmniej uzupełnię relację.

W międzyczasie przyszły elementy z druku 3D. Podparcia sprężyn flexicoil (z lewej), oraz wsporniki mocowania tłumików wózków (z prawej strony).
163.jpg
Czajniczek do kabiny.
164.jpg
Oraz urządzenia SHP.
165.jpg

Ponieważ czajniczek jest uroczy bo jest malutki i ładniutki, to się nim już zająłem. Po zdjęciu ze wsporników trochę go wyszlifowałem gdzie trzeba, oraz nawierciłem od dołu otwór w jakim zamontowałem drucik. Łatwiej będzie trzymać do malowania, oraz ułatwi to montaż na pulpicie.
166.jpg
Został już także pomalowany na biało.
167.jpg
Po analizie zdjęć prawdziwej lokomotywy określiłem teoretyczne miejsce w jakim czajnik mógł stać na pulpicie, oraz w miejscu tym wykonałem otwór w modelowym pulpicie.
168.jpg
Czajniczek trafi w docelowe miejsce przy końcowym montażu wnętrz kabin.

Starałem się prace na podwoziu wykonywać w miarę po kolei, zgodnie z numeracją jaką przyjąłem przy porównywaniu podwozia modelu do podwozia w oryginale.
1. Podparcia sprężyn flexicoil.
Oddzieliłem je od wsporników oraz wyszlifowałem w miejscu odcięcia.
169.jpg
Później elementy zostały naklejone na ramę wózka, w środkowej jej części.
170.jpg
Pozostało je pomalować na czarno, co nastąpi później.

2. Wsporniki mocowania tłumików wózków.
Każdy wsporniczek dostał druciany sworzeń, wklejony we wcześniej wywiercony otwór.
171.jpg
Od dołu obudowy, w krawędzi ścian wykonałem otwory w jakie elementy te będą wklejone wraz z tymi sworzniami.
172.jpg
Sworznie druciane są po to, że bez nich powierzchnia klejenia elementów do ścian byłaby zbyt mała by wytrzymać ewentualne uderzenia. A tak to całość się trzyma solidnie.
173.jpg
Sprawdziłem czy elementy te ograniczają skręt wózka. I jak się okazuje jedynie w nieznacznym stopniu. Na tyle mało, że maksymalnie może z pół milimetra mniej wózki się wychylają w jedną stronę, w porównaniu do drugiej. Nie będę robił zdjęć by to ukazać, bo pewnie nawet było trudno to zauważyć.
Tak naprawdę, to elementy te wklejałem do obudowy dwukrotnie. Wpierw bowiem zaznaczyłem sobie miejsca gdzie powinny być przyklejone w oparciu o wymiary wzięte ze zdjęć oryginałów. I to był błąd. Okazało się, że wsporniki nie wypadły w miejscach w jakich być powinny. Wyrwałem je zatem z pudła, przy czym jeden się rozpadł, oraz wyznaczyłem od nowa miejsca ich wklejenia w oparciu o usytuowanie wózków modelu. Teraz już wszystko jest okej.
Pozostało je pomalować na czarno, co nastąpi później.
 
OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.851 115 22
#85
3. Wsporniki na wózkach.
Jak wspominałem miesiąc temu, odwzorowano je tylko z jednej strony wózka, a do tego wydają się zbyt mało wystawać. Tu strona gdzie są zaznaczone.
174.jpg
A tu strona gdzie także powinny być, ale ich brak.
175.jpg
Planowałem ich wykonanie z polistyrenu. I tak też zrobiłem.
176.jpg
Te dwa z lewej są cieńsze, gdyż zostaną naklejone na te istniejące na wózkach wsporniki, w celu ich uwydatnienia. Te z prawej zaś są dwa razy grubsze, dzięki czemu po trafieniu w miejsce gdzie ich w ogóle brak, będą miały grubość taką samą jak te z drugiej strony naklejone na istniejące imitacje.
Tu już po naklejeniu na stronę gdzie połowicznie wsporniki były zaznaczone.
177.jpg
A tu na stronę, gdzie nie było ich wcale.
178.jpg
Pozostało je pomalować na czarno, co nastąpi później.

4. Rama wraz z czujnikami pod kabinami.
Przyszły zakupione na eBay części z modeli Piko.
179.jpg
Wszystko okazało się być w porządku, dzięki czemu mam w sumie 8 sztuk, w tym 4 prawe i 4 lewe.
Miesiąc temu pokazywałem, że od spodu modelu pod kabinami znajdują się wielkie dziury po wymontowaniu dyszli sprzęgów modelarskich. W pierwszej kolejności zatem postanowiłem załatać te dziury, tak by mieć płaskie powierzchnie, do jakich być może będzie później trzeba przykleić elementy wsporcze czujników.
Wymontowałem więc elementy podwozia znajdujące się pod kabinami.
180.jpg
Wymyśliłem, że aby załatać widoczne wycięcie na wychylający się dyszel sprzęgu, wykonam wpierw płytkę jaka od wewnątrz elementu podwozia będzie stanowiła podstawę. Płytka została wykonana z polistyrenu i przycięta odpowiednio, by dopasować się do kształtów elementu.
181.jpg
Następnie przyciąłem kolejne płytki na kształt wycięcia na dyszel sprzęgu. Tak wyglądają gotowe elementy.
182.jpg
Teraz płytki połączyłem ze sobą.
183.jpg
Z zakupionych, ukazanych nieco wyżej, części Piko wyciąłem interesujące mnie elementy ram z czujnikami. Przepraszam, ale nie sfotografowałem tego.
Wycięte elementy nakleiłem na ramę wykonaną z polistyrenu.
184.jpg
Rozstaw ram z czujnikami w oryginale nie jest mi znany, dlatego przyjąłem dla modelu identyczny jak w modelach firmy Piko. Jednakże szerokość całkowita ram została zmniejszona poprzez ścięcie jej końców, tak by całość mieściła się tak jak w oryginale między zbiornikami piasecznic.
185.jpg
Teraz wzorując się na poniższym rzucie bocznym lokomotywy, wyliczyłem na jakiej wysokości powinna w modelu znajdować się ukazana wyżej rama.
rzut z boku ramy z czujnikami.jpg
Po tym wykonałem wsporniki, jakie przykleiłem do wcześniej stworzonych płytek.
186.jpg
Taki pakiet płytek ze wspornikami umieszczony w modelu wygląda następująco.
187.jpg
I na koniec, aby ukazać jak docelowo to będzie wyglądało, nałożyłem na to ramę.
188.jpg
Mimo iż widać że została stworzona specjalna konstrukcja tylko po to, by ramy z czujnikami znajdowały się w odpowiednim miejscu, to ale na skończonym modelu nie powinno być w ogóle tego widać, gdyż będzie to nisko na podwoziu, do tego zasłonięte będzie rożnymi elementami w tym odgarniaczem, a dodatkowo będzie to czarne, więc nie będzie rzucać się w oczy.
Pozostało wszystkie te elementy pomalować na czarno, co nastąpi później.

5. Czujnik dystansu.
W domu jeszcze ich nie mam, ale przybyły już do sklepu w jakim je zamawiałem. Mnie nie są one potrzebne na teraz, bo i tak będą montowane na końcowym etapie prac nad modelem.
 
OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.851 115 22
#86
Jeszcze co do...
3. Wsporniki na wózkach.
Jak już wspominałem miesiąc temu, wsporniki te w oryginale zamontowane są chyba nie na wózkach, ale pod pudłem.
wspornik.jpg
W modelu nie można tak samo tych elementów odwzorować, gdyż znacząco ograniczyłoby to skręt wózków. W prawdziwej lokomotywie takie elementy nie ograniczają skrętu wózków, gdyż łuki mają takie promienie, że wózki nie skręcają się tak znacznie jak w modelu, gdzie model musi mieć możliwość jazdy nawet w bardzo ostrych łukach torów. Dlatego też, to co fragmentarycznie producent odwzorował znalazło się na wózkach, oraz ja także elementy te odwzorowałem na wózkach. Do tego należy jeszcze uwzględnić fakt, że wózki muszą mieć także możliwość takiego ruchu, by pokonywać wzniesienia. Dlatego elementy te nie mogą być zamontowane bezpośrednio pod samym pudłem, bo wtedy wózek nie byłby w stanie się ruszać, bo by opierał się o pudło. Odpowiednie usytuowanie tych elementów jednak nie stanowi problemu, gdyż modele często oglądamy lekko z góry. Wtedy wszystko wydaje się być w porządku.
189.jpg
Dopiero spojrzenie na model płasko, na wysokości wózków zdradza, że wsporniki zaczynają się nie bezpośrednio pod pudłem, ale trochę niżej.
190.jpg
Może też końcowo pojawić się pytanie, czy teraz te elementy ostatecznie nie utrudniają jednak skrętu wózków, skoro producent nie zdecydował się na ich pełne odwzorowanie. I jak się okazuje, w ogóle nie przeszkadzają w ruchu wózków, właśnie dzięki temu że zaczynają się trochę niżej niż powinny, przez co nawet jak wózek nie jest równo poziomo, to i tak elementy nie zawadzają o ściany pudła.

6. Wtyczka skrzynki systemu instalacji gaśniczej. Wcześniej dorabiałem same skrzynki, ale przeoczyłem jakoś wtyczki znajdujące się pod nimi. Dorobiłem je z polistyrenu.
191.jpg
192.jpg
Przy okazji malowania tych drobnych elementów na czarno, pomalowałem także wcześniej wklejone wsporniki elementów układu hamulcowego.
193.jpg
194.jpg
A na koniec biały kolor otrzymały imitacje skrzynek kontroli hamulca elektropneumatycznego.
195.jpg
196.jpg

7. Wtyk uziemienia lokomotywy.
W oryginale stalowa rurka o nieregularnym przekroju na swej długości. W modelu postanowiłem to wykonać z kawałków strun gitarowych. Struny są stalowe i błyszczące, do tego bardzo sztywne. Na poniższym zdjęciu są to przygotowane te dwa elementy od dołu.
197.jpg
Pod elementy te w odpowiednich miejscach od dołu ścian bocznych zostały wykonane otwory, wyglądające identycznie jak ukazany na zdjęciu numer 172 z postu #84.
Elementy te zostaną wklejone w pudło na końcowym etapie montażu modelu.

8. Jakiś nieokreślony element, być może jakiś niewielki wspornik.
W oryginale płaskownik. Wykonałem go ze spłaszczonego drucika. W oryginale jest czarny. Ja zamiast go malować na czarno i ryzykując że przy jakimś przypadkowym uderzeniu farba odpryśnie, poczerniłem go chemicznie następującym preparatem.
preparat do czernienia.jpg
Po poczernieniu element nie jest błyszczący jak by był po pomalowaniu farbą, tylko jest matowy. Ale biorąc pod uwagę jego rozmiary, nie będzie się dało tego zauważyć. Na wcześniej ukazanym zdjęciu jest to przygotowany ten element u góry.
Element ten zostanie wklejony w pudło na końcowym etapie montażu modelu.
 
OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.851 115 22
#87
9. Gniazdo zasilania zewnętrznego.
10. Sygnalizator świetlny zasilania zewnętrznego.
11. Tabliczki na obudowach piasecznic oraz na zbiornikach powietrza.
Powyższym elementom należy nadać właściwe barwy, gdyż producent tego nie zrobił. Przy okazji dopatrzyłem się jeszcze paru innych detali jakim też można nadać barwy. Ponieważ mnie nie wychodzi tak precyzyjne malowanie duperelków, może z braku doświadczenia, a może z powodu trzęsącej się ręki, toteż element podwozia oddałem swojemu sąsiadowi modelarzowi do uzupełnienia tych braków, a coby wiedział co, gdzie i na jaki kolor ma pomalować, to stworzyłem poniższy plik graficzny.
malowanie podwozia.jpg
Sąsiad zdecyduje co z tego jest w stanie zrobić. Gdy element do mnie wróci to oczywiście zaprezentuję efekt prac.

12. Zawór spustu kondensatu.
13. Przewody instalacji prawdopodobnie pneumatycznej.
Zanim zabrałem się za wykonanie powyższych elementów, długo nad tym myślałem, analizując czy warto to w ogóle robić męcząc się z tym, czy da się to zrobić bo pewne rzeczy w modelu są odwzorowane nieco inaczej niż w oryginale, przez co poprowadzenie imitacji rurki instalacji pneumatycznej mogłoby być niemożliwe. Analiza wykazała, że powinno się udać, a zatem przystąpiłem do kolejnych prac.

Uchwyty trzymające rurki zrobiłem z polistyrenu.
198.jpg
Z lewej widoczny płaskownik, jaki na końcu nawiercałem najcieńszym wiertłem jakie mam (0,30 mm), a następnie koniec odcinałem tworząc tym sposobem kosteczki uchwytów. Z prawej płaskownik z jakiego odciąłem kosteczkę imitującą zawór numer 12.

Same rurki wykonałem ze strun gitarowych. Odwiedziłem w tym celu sklep muzyczny i kupiłem odpowiednie struny. Poszukiwanie informacji w internecie plus rozmowa ze sprzedawcą dały mi wiedzę na ten temat. I tak: istnieją struny stalowe i nylonowe. Nas interesują stalowe. Ale od pewnej grubości są w owijce z cienkiego drucika. Te pomijamy. Struny możemy kupować w zestawach, bądź osobno. Ich grubość podawana jest najczęściej w calach. Mają długość około 100 cm. Ja kupiłem osobno strunę 009 czyli 0,228 mm, oraz zestaw strun w jakich bez owijki są struny: 012 czyli 0,254 mm, 016 czyli 0,355 mm, oraz 024 czyli 0,508 mm. Ta ostatnia jest ponoć najgrubszą struną jaką można dostać bez owijki, ale trzeba uważać, bo można kupić strunę o tej grubości już w owijce. Te bez mają dodatkowe oznaczenie literką "p".
199.jpg
Struny okazały się wspaniałym materiałem do zastosowań modelarskich. Są bardzo sztywne i błyszczące, ale po zmatowieniu drobnym papierem ściernym tracą swój błysk. Ja kilka odcinków zmatowiłem i potraktowałem pokazanym wcześniej płynem do czernienia. Po kilkukrotnym pomalowaniu ich pędzlem zamoczonym w płynie stały się czarne. To lepsze niż ich malowanie.
200.jpg

Małe kosteczki imitujące uchwyty rurek oraz większą kosteczkę imitującą zawór przykleiłem do dolnej krawędzi pudła.
201.jpg
Na jeden z uchwytów musiałem zrobić wycięcie w środkowym elemencie podwozia.
202.jpg

Poczernione wcześniej druciki przyciąłem na fragmenty o odpowiedniej długości. Ten nie poczerniony będzie robił za rączkę zaworu, dlatego też pomalowałem go na czerwono.
203.jpg

Teraz należy pomalować kosteczki uchwytów i zawory na czarno, zaś rureczki zostaną zamocowane na końcowym etapie prac nad modelem.


Gdzieś tam po drodze zająłem się urządzeniami SHP jakie uzyskałem dzięki drukowi 3D. Elementy te gdzie trzeba przeszlifowałem, odciąłem ostatecznie tylny fragment jaki miał obejmować ramę wózka od środka, oraz upewniłem się że elementy będą pasować na wózku w odpowiednich miejscach.
204.jpg
Na samym wózku zaś przygotowałem miejsca pod urządzenie SHP. To znaczy ramę w odpowiednich miejscach zeszlifowałem, oraz u góry odciąłem pogrubienie jakie w ładniejszym wydaniu zaprojektowałem w ramach elementu z druku 3D.
205.jpg
Z lewej widać ramę przygotowaną, z prawej jak to normalnie wygląda.

Teraz elementy zostaną pomalowane - górna część na czarno, a dolna na srebrno, oraz na dolnej części zostanie nałożona kalkomania. Elementy zostaną przyklejone do wózka na końcowym etapie pracy nad modelem. Teraz z racji delikatności tych elementów, groziłoby to ich połamaniem.
 
OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.851 115 22
#88
Po tym jak zanalizowałem różnice i braki w wyposażeniu podwozia modelu względem oryginału w widoku ścian bocznych, taką samą analizę wykonałem dla ścian czołowych. Znów w formie graficznej.
podwozie ściana czołowa.jpg
Poniżej opis poszczególnych różnic.
1. Rączki zaworów pneumatycznych na przewodach gumowych sprzęgów. Tyle ile przewodów, czyli dwa z lewej i dwa z prawej. Pomalować na biało i czerwono.
2. Gniazda ZS (sprzęgu przewodu szyny zbiorczej / przewodu ogrzewania pociągu). Po dwa na czoło. Pomalować na czerwono poziome rękojeści osłony gniazda.
3. Gniazdo sprzęgu dla przewodu hamulcowego EBAS. Jedno na czoło. Pomalować na czerwono poziomą rękojeść osłony gniazda.
4. Wspornik odgarniacza. W modelu zupełnie pominięto ten element. Wynika to na pewno z faktu, iż istnienie tego elementu eliminowałoby istnienie gniazda na sprzęgi modelarskie. Jednakże w modelach lokomotyw EU43 firmy ACME (z lewej strony na poniższym zdjęciu), oraz firmy Roco (z prawej strony na poniższym zdjęciu) poradzono sobie z tym problemem w taki sposób, iż element ten montuje się dodatkowo w przypadku witrynowej prezentacji modelu, gdzie gniazdo sprzęgu jest wręcz niepożądane.
206.jpg
 
OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.851 115 22
#89
Ostatnio prace idą bardzo wolno, ale mimo wszystko posuwają się szczęśliwie do przodu.

Przybyły do mnie kolejne zamówione elementy firmy Roco.
Po pierwsze czujniki dystansu montowane na wózkach, znajdujące się w zestawie wraz z innymi srebrnymi elementami modelu, pod numerem katalogowym 115965. Tak jak przypuszczałem, jest jeden taki czujnik w zestawie, mimo iż w modelu są potrzebne dwa. Dobrze więc że kupiłem dwa takie zestawy. Cena za jeden zestaw wyniosła 5,52 zł.
207.jpg
Chociaż na zdjęciu tego nie widać, to ale faktycznie są one srebrne. Ich przewody zostaną zgodnie z oryginałem pomalowane na czarno (jak to jest ukazane na zdjęciu w poście #83), chociaż są zrobione z elastycznego plastiku do jakiego farba słabo się trzyma i odchodzi przy dotknięciu mocniejszym.
Po drugie gniazda elektryczne UIC na czoła. Gniazdo kryje się pod numerem katalogowym 116064 i kosztuje 5,34 zł. Szkoda jednak, że nie są sprzedawane w tej cenie w zestawie 4 sztuk, bo tyle ich potrzeba na jeden model, tylko są sprzedawane osobno. Dlatego musiałem kupić 4 sztuki.
208.jpg
Czemu je kupiłem? Miałem 4 sztuki białe, pozyskane z wcześniej kupionego zestawu elementów dodatkowych dołączanych w woreczku do modelu. Postanowiłem jednak, że zamiast je malować, a przez to nieco pogrubiać je i tracić ich wzór, oraz narażać się na to że farba może nie będzie się ich dobrze trzymać, to wolałem nabyć takie wykonane z czarnego plastiku.

Fotele z kabin otrzymały wreszcie wcześniej przygotowane podłokietniki.
209.jpg
Podłokietniki są w różnych pozycjach (opuszczone/podniesione/nie w pełni podniesione), gdyż w rzeczywistości też tak jest, że są zostawiane w różnych pozycjach.
podłokietniki.jpg

Następnie chciałem się zabrać za realizację punktu 4, opisanego w poprzednim poście. Ponieważ pod względem brakującego w moim modelu pionowego płaskiego wspornika montażu odgarniacza jest najbardziej podobny ten z modeli rodziny EU43/E186 firmy ACME w wersji witrynowej, toteż zacząłem szukać takich odgarniaczy. Mam trochę modeli firmy ACME z tej rodziny, ale w żadnym nie mam ani jednej sztuki nadwyżki odgarniaczy do witryny, więc nie chciałem z tych modeli pozyskiwać tych elementów dla mojego modelu. Spytałem forumowego kolegę Darka, czy takowe odgarniacze może ma, bo przerobił wiele takich modeli, a sam modele używa na makietach a nie tylko trzyma w gablotach. Ale kolega znalazł u siebie tylko jedną sztukę. Dodatkowo jeszcze dokładnie porównałem ten odgarniacz ACME do oryginału i okazało się że się różni. Ale w końcu przecież ten z ACME pochodzi z modeli lokomotyw produkowanych w oryginale przez firmę Bombardier, a mój model w oryginale wyprodukował Siemens, a zatem to różni producenci i na pierwszy rzut oka dwa takie same elementy wyposażenia tych maszyn wcale jednak takie same nie są. Chodzi o nieco inne proporcje. Ostatecznie po przemyśleniach podjąłem decyzję, że coś postaram się zrobić samemu wykorzystując polistyren oraz oryginalne odgarniacze z mojego modelu, ale oczywiście te w wersji pełnej, czyli bez wycięcia na sprzęg modelarski.
Pomysł był taki, by brakujący płaski element wspornika wykonać z polistyrenu, a boczne oryginalne mocowania usunąć. Wpierw więc wkleiłem poziome kawałeczki polistyrenu, jako miejsca do jakich przykleję pionowe wsporniki. Musiałem bowiem stworzyć pewne miejsca do jakich przytwierdzę pionowe wsporniki, a łączenie polistyren do polistyrenu klejem modelarskim jest bardzo mocne.
210.jpg
Następnie wykonałem z polistyrenu pasek o szerokości takiej, jak wspornik odgarniacza firmy ACME, oraz jego końce uformowałem podobnie do kształtu wsporników.
211.jpg
Oraz odciąłem końce na odpowiednią długość.
212.jpg
Teraz odgarniacze zamontowałem do elementów podwozia, zaś wsporniki dopasowując do elementu podwozia przykleiłem do wcześniej przygotowanych poziomych płaskowników z polistyrenu umieszczonych na odgarniaczach.
213.jpg
Górna krawędź jest przyklejona do odgarniacza, zaś dolna szersza część będzie swoją dużą powierzchnia przyklejona do elementu podwozia.
W efekcie, patrząc od czoła teraz już jest widoczny wspornik.
214.jpg
Tak to wygląda po wymontowaniu z podwozia, jak już klej wysechł.
215.jpg
Patrząc z boku widać, iż pionowy wspornik nie jest idealnie w pionie, ale jest nieco pochylony do tyłu.
216.jpg
To po to, by pasować do elementu podwozia, gdzie będzie później przyklejony. Nie mogę się doszukać żadnych rysunków czy zdjęć dokładnie ukazujących ten element w oryginale, więc nie wiem czy w oryginale jest idealnie pionowy, czy też pod jakimś kątem. Nie ma to jednak wielkiego znaczenia, gdyż patrząc od czoła i tak tego pochylenia nie widać, a z boku nie będzie ten wspornik za bardzo widoczny.
Mając już wykonany wspornik, oraz rozwiązany sposób jego montażu do elementu podwozia, mogłem już spokojnie usunąć oryginalne boczne elementy montażowe, jakie z oryginałem nie mają nic wspólnego.
217.jpg
W zasadzie można by uznać, że punkt 4 z poprzedniego posta został zrealizowany. Mnie jednak w wyglądzie tych zgarniaczy nie dawała jeszcze spokoju jedna rzecz. Widać ją na tym rysunku:
rzut z boku odgarniacza.jpg
oraz na tym zdjęciu:
widok z boku odgarniacza.jpg
Te pionowe elementy są w sumie dobrze widoczne z boku, a zatem postanowiłem że przydałoby się je dorobić. Wykonałem je więc ręcznie z polistyrenu.
218.jpg
A tak to wygląda już po przyklejeniu do odgarniacza, oraz po dodaniu trójkątnych żeber.
219.jpg
Jak widać na powyższym zdjęciu, pionowy wspornik jaki dodałem wcześniej jest nieco odgięty. Musiałem wprowadzić taką zmianę, gdyż po tym jak odciąłem oryginalne boczne mocowania odgarniaczy i przymierzałem je do podwozia, okazało się, co dziwne, że zamiast być poziomo idealnie, to nieco są pochylone do przodu. Zamiast odklejać wsporniki i je później przyklejać od nowa i to nie wiedząc pod jakim teraz kątem, to je odgiąłem.
Odgarniacze są zatem gotowe i pozostało pomalować na czarno dodane przeze mnie elementy z polistyrenu.
 
OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.851 115 22
#90
Wrócił do mnie od sąsiada środkowy element podwozia. Chciałem by pomalował wszelkie drobne detale na odpowiednie barwy. Niestety jednak sąsiad zwrócił element bez zmian, bo uznał że nie podoła zadaniu wobec moich wysokich wymagań co do jakości prac. :) Ja wiem, że dałby radę, bo malował drobniutkie detale figurek żołnierzy do modeli czołgów. Ale skoro tak, to będę musiał sobie z tym dać radę samemu.

Prace nad modelem doszły do etapu, w jakim z jednej strony trzeba zanalizować co zostało do zrobienia (w tym pomaga mi lista jaką sobie tworzę od jakiegoś czasu), a z drugiej strony trzeba się zastanowić nad kolejnością wykonywania prac, tak by całość miała sens. Prace kręcą się obecnie wokół czterech istotnych kwestii:
1 - Przejrzenie wszystkich elementów modelu, element po elemencie, w celu analizy czy na danym etapie prac zrobiłem z każdym wszystko to, co należy i mogłem zrobić. Jeśli coś jeszcze obecnie można zrobić, to należy to wykonać, a jeśli na obecnym etapie się nie da, to zapisać na liście rzeczy do zrobienia później, by nie zapomnieć.
2 - Przejrzenie listy rzeczy do zrobienia, w celu analizy czy wszystkie prace jakie można lub należy wykonać na obecnym etapie prac zostały wykonane. A te co można lub należy, to wykonać.
3 - Dokończyć przerabianie wszystkich tych elementów jakie pozostały do przerobienia, przy czym w pierwszej kolejności zająć się tymi, jakie mogą być potrzebne w najbliższym czasie do innych prac.
4 - Ponieważ od obudowy modelu tak naprawdę zależy tempo i w ogóle ciągłość prac nad modelem, toteż prace powinny się skupić głównie na nim. W tym celu zanalizować czy wszystkie prace przy nim lub jakoś powiązane z nim zostały wykonane, a jeśli tak to umyć je i przejść wreszcie do prac malarskich, ponieważ wiele jego detali powinno otrzymać odpowiednie barwy, by później trafić do lakierowania i uzupełnienia oznakowania kalkomaniami. Te wszystkie prace wymagają czasu, dlatego to obudową powinienem się teraz zając priorytetowo, a inne prace wykonywać tylko w międzyczasie.

Trzy pierwsze kwestie są w toku i prace powoli posuwają się do przodu, a nawet wszystkie powinny się wkrótce zakończyć. Kwestia numer 4 zaś się zakończyła. To znaczy już żadne prace na obecnym etapie nie będą wykonywane na obudowie modelu, lub też nie będą mniej czy bardziej z nim powiązane, toteż pudło zostało dokładnie umyte przed pracami malarskimi. Teraz go dotykam tylko w rękawiczkach, by nie zatłuścić niechcący.
Na początek postanowiłem na obudowie pomalować to, co powinno posiadać srebrny kolor.
Śruby na narożnych dolnych fragmentach czół dostały srebrny kolor, poprzez delikatne dotknięcie wykałaczką ledwo co zanurzoną wcześniej w farbie.
220.jpg
Stopień u dołu ścian czołowych.
221.jpg
Żaluzje wentylacyjne u góry ścian bocznych, na skosach.
222.jpg
Na zdjęciu krawędzie górna i dolna wyglądają na niezbyt równe i w rzeczywistości tak nieco jest faktycznie, bo farba różnie się układała w poszczególnych zagłębieniach, ale tak faktycznie nie jest to w zasadzie widoczne.
Przy okazji zostały pomalowane obtarcia poręczy do kabin, bo poprzez wielokrotne układanie obudowy na boku, w kilku miejscach farba się delikatnie wytarła.
Także i detale innych elementów modelu od razu otrzymały srebrny kolor.
Koreczek wlewu na cylindrycznym elemencie podwozia.
223.jpg
Dolny fragment urządzenia SHP.
224.jpg
Na środkowym elemencie podwozia osłonki miejsc wsypu piasku do piasecznic, prostokątne zawiasiki klap, oraz prostokątne tabliczki producenta na zbiornikach powietrza.
225.jpg
226.jpg
Nie wyszło mi zaś namalowanie okrągłych punkcików na skrzynkach jakie wcześniej dorabiałem (miejsca oznaczone wykrzyknikiem). Pomaluję skrzynki jeszcze raz na czarno oraz przemyślę jak inaczej ten okrągły detal wykonać.
Także elementy piasecznic bliższe czół otrzymały srebrne osłonki miejsc wsypu piasku.
227.jpg
 
OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.851 115 22
#91
Malowania ciąg dalszy. Tym razem czerń.
Przy czym teraz nastąpił etap jakiego bałem się zdecydowanie najbardziej, gdyż obejmował malowanie aerografem większych powierzchni. Biorąc zaś pod uwagę, iż nie mam za dużego doświadczenia z aerografem, a dodatkowo mój sprzęt jakoś dziwnie pluje farbą i nie jest to kwestia regulacji ale jakiejś wady z nim, to tym bardziej się tego bałem. Ostatecznie mimo faktycznie trudności i problemów, po pewnym czasie poprawiło się na tyle, że mogłem całkiem ładnie pomalować to co chciałem. Efekty wyszły ładne, może trochę za grubo, ale to moje pierwsze większe doświadczenia a jak na pierwsze wyszło naprawdę dobrze, ja jestem zadowolony oraz mam za sobą etap jakiego się naprawdę bałem. Swoją drogą kupię sobie nowy aerograf.
Niewątpliwą zaletą wybranej farby jest to, iż elementy nią pomalowane nie widać by się odróżniały od elementów wykonanych z czarnego plastiku, a zatem wszystko się ładnie ze sobą zlewa.

Tak prezentowała się obudowa po maskowaniu.
228.jpg
229.jpg
Na tym etapie uczyniłem mały błąd. Otóż nie cała obudowa jest zaklejona taśmą, co spowodowało że w dwóch miejscach lekka czarna mgiełka się pojawiła na szarym dachu. Będzie trzeba się tego pozbyć. A zatem aby następnym razem uniknąć takich historii jednak trzeba maskować całość.

Na początek elementy malowane aerografem.
Pas pod oknami czołowymi oraz ramka reflektora górnego.
230.jpg
Co do pasa, to chciałem uzyskać efekt jaki występuje w oryginale, a co widać na zdjęciu oryginału ukazanym w poście #57. Czyli że pas ten miał się odróżniać od reszty pudła. I udało się. Na zdjęciu widać trochę że powierzchnia pod farbą jest nieco poharatana pilnikiem. Po pierwsze widać to jedynie z bardzo bliska, po drugie tylko przy odpowiednim kątem padania światła, a po trzecie tam jeszcze dojdą różne detale które też to zasłonią. Nauka jednak na przyszłość na pewno jest taka, że należy jeszcze bardziej wygładzić powierzchnię po szlifowaniu (chociaż i tak wydawała się już ładnie doszlifowana).
Pas nad oknami czołowymi.
231.jpg
Tu także chciałem uzyskać efekt jak pasa pod oknami i też się to udało, chociaż tu jest to mniej widoczne. Przy okazji zamalowane zostały przygotowane wcześniej miejsca montażu anten. Wcześniej zakładałem, że będą malowane na biało, ale po kolejnej analizie zdjęć oryginałów doszedłem do wniosku, że chyba jednak tylko same anteny są białe, a prostokątne miejsca ich mocowania niekoniecznie (albo nie w każdym egzemplarzu jest tak samo).
Wnętrza wnęk stopni do kabiny.
232.jpg
Częściowo pomalowały się "same" podczas malowania wnętrza pudła, resztę niedomalowanych fragmentów domalowałem już pędzelkiem.
Dolne krawędzie pudła,
wsporniki mocowania tłumików wózków (uwaga numer 2 do podwozia, na zdjęciu to te największe elementy pod dolną krawędzią pudła),
zawór spustu kondensatu (uwaga numer 12 do podwozia, na zdjęciu to ta prostokątna kosteczka pod dolną krawędzią pudła),
uchwyty przewodów instalacji pneumatycznej (uwaga numer 13 do podwozia, na zdjęciu to te kwadratowe kosteczki pod dolną krawędzią pudła),
233.jpg
Kamery.
234.jpg
Wnętrza kabin.
235.jpg
W zasadzie najważniejsze było by na czarno pomalować ścianę czołową od środka, by oświetlenie nigdzie nie przebijało przez ścianę. Ostatecznie postanowiłem pomalować całe czołowe fragmenty obudowy od wewnątrz na czarno. Same wnętrza kabin będą malowane jeszcze na inny kolor.
Rama wraz z czujnikami.
236.jpg
Poharatane powierzchnie nie będą widoczne po wklejeniu powyższych elementów do czołowych fabrycznych elementów podwozia.
237.jpg
Białe nie pomalowane paski zostały pozostawione specjalnie bo w tych miejscach elementy te będą przyklejone do tych wyżej ukazanych.
Odgarniacze.
238.jpg
Tu większość została pomalowana aerografem, a drobne wykończenia zostały wykonane pędzlem. Biała powierzchnia została nie pomalowana, bo będzie miejscem przyklejenia do czołowych fabrycznych elementów podwozia.
 
OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.851 115 22
#92
Następnie elementy malowane pędzelkiem.

SHP, ale tylko górne fragmenty, czyli ramy.
239.jpg
Czujniki dystansu, ale tylko ich przewody.
240.jpg
Co prawda są one wykonane z elastycznego plastiku a do niego farba słabo trzyma, ale i tak pomalowałem. Zobaczymy co się będzie działo.
Podparcia sprężyn flexicoil (uwaga numer 1 do podwozia, na zdjęciu to te elementy wskazane środkowymi strzałkami),
wsporniki (uwaga numer 3 do podwozia, na zdjęciu to te elementy wskazane skrajnymi strzałkami).
241.jpg
242.jpg
Na szybach czołowych kwadratowe miejsca podłączeń systemu ogrzewania.
243.jpg

Przy okazji zostały delikatnie podmalowane jakieś drobne detale i przetarcia na pudle, jakie powstały w trakcie prac różnych. Poprawek w zasadzie nie widać, za to dobrze było widoczne to, co teraz zostało zamalowane.
 
OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.851 115 22
#93
Malowania ciąg dalszy. Tym razem czerwień.

Prostokątne sygnalizatory stanu hamulca postojowego,
sygnalizator świetlny zasilania zewnętrznego (uwaga numer 2 do podwozia, to ten maciupeńki punkcik zaznaczony czerwoną strzałką).
244.jpg
Sygnalizatora świetlnego ostatecznie nie pomalowałem, bo punkcik go udający jest wielkości czubka szpilki. Może ktoś by dał radę na to nałożyć mikroskopijną kropelkę farby, ja w każdym razie nie, ale to i tak byłoby trochę bez sensu, bo na czarnym tle nawet z bliska nie byłoby tego widać.

Rączka zaworu spustu kondensatu (uwaga numer 12 do podwozia).
245.jpg

Rączki zaworów pneumatycznych na przewodach gumowych sprzęgów (uwaga numer 1 do czół).
246.jpg
Komplet kolejnych 4 sztuk czeka na pomalowanie rączek na biało.

Rękojeść osłony gniazda sprzęgu dla przewodu hamulcowego EBAS (uwaga numer 3 do czół).
247.jpg
Na zdjęciu leżą bokiem.

Powróciłem także do koloru srebrnego.
Jakiś czas temu chciałem na dorobionych przeze mnie na podwoziu skrzynkach p-poż namalować tam występujące okrągłe przyciski zewnętrznego uruchomienia instalacji gaśniczej. Ale to mi nie wyszło, więc jeszcze raz po tym skrzynki pomalowałem na czarno. Ponieważ nie chciałem podejmować kolejnej próby naniesienia kropeczek, co znów mogłoby nie wyjść, oraz z powodu tego iż w oryginale przyciski te nieco odstają, co widać na poniższym zdjęciu, to zacząłem kombinować jak to odwzorować inaczej.
skrzynka p-poż.jpg
Pierwszym pomysłem było wywiercenie otworków i wklejenie tam drucików tak, by nieco wystawały. Ale bałem się, że wiercąc dowiercę się wewnątrz imitacji skrzynek do drucików montażowych które wkleiłem do środka. Ostatecznie jednak nie znajdując lepszego pomysłu zaryzykowałem i spróbowałem wiercenia. W jednej skrzyneczce faktycznie trafiłem na drucik wewnątrz, ale udało mi się go przewiercić. Tak wygląda skrzyneczka z otworkiem.
248.jpg
Następnie wkleiłem drucik, ale tak by lekko wystawał.
249.jpg
Na koniec czubek drucika pomalowałem na srebrno.
250.jpg

W poście #90 pisałem o czterech istotnych kwestiach wokół których kręci się praca. Udało się zakończyć kwestię numer 2, czyli przejrzenie listy rzeczy do zrobienia, w celu analizy czy wszystkie prace jakie można lub należy wykonać na obecnym etapie prac zostały wykonane, a te co można lub należy, to wykonać. Cała lista została dokładnie zanalizowana i na chwilę obecną zostały do wykonania różne drobne prace malarskie jak te ostatnio prezentowane i takie prace wciąż są w toku.
 
OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.851 115 22
#94
Malowania ciąg dalszy. Tym razem zieleń.

Prostokątne sygnalizatory stanu hamulca postojowego.
251.jpg

W poście #44 odpowiadając koledze Darkowi na temat elementów dachu, napisałem iż raczej przy elementach tych nic robił nie będę, gdyż pochodzą one z modelu firmy Roco. Zakładałem bowiem, że skoro elementy te nie wyglądają tak topornie jak te z modelu Piko, to znaczy że są w porządku.
Wniknąłem jednak w zagadnienie elementów dachowych tych lokomotyw bardzo mocno. Między innymi przejrzałem wielokrotnie wiele zdjęć na jakich z góry oraz głównie z boku widać wyposażenie dachu. Taka analiza wykazała, że w zależności od wariantu wykonania lokomotywy, a nawet w zależności od egzemplarza, wyposażenie to się od siebie detalami różni. Pozornie jednak jest to samo na pierwszy rzut oka. Sprawę dodatkowo utrudnia fakt iż wiele z tych lokomotyw zostało wyprodukowanych jako jakiś określony wariant, a co za tym idzie posiadało odpowiednią konfigurację elementów wyposażenia na dachu, zaś później w trakcie eksploatacji wielu lokomotywom i to czasem nie jeden raz zmieniano wariant na inny, gdzie wyposażenie dachu dostosowywano do nowych potrzeb. Przez to, poszczególne maszyny jednego wariantu wykonania różnią się wyposażeniem w detalach. Jaki z tego wszystkiego jest wniosek? Że chcąc dach odwzorować jak najbardziej prawidłowo, należy go, o ile to możliwe, w modelu wykonać w oparciu o zdjęcia konkretnie odtwarzanego egzemplarza.

Poświęcając ogrom czasu na analizę wielu zdjęć, stworzyłem ostatecznie dokumentację zdjęciową ukazaną poniżej, wskazującą co w elementach wyposażenia dachu modelu Roco należy zmienić, by wyglądało to tak, jak w lokomotywie jakiej model tworzę.
zmiany w wyposażeniu dachu.jpg
Dwiema zielonymi kreseczkami ukazano jakie powinno być prawidłowe położenie przełączników na dachu (odwrotne do wykonanego w modelu).

Realizując uwagi wskazane na powyższym zdjęciu, zostały już wykonane różne prace.

Główny, ten najdłuższy szynoprzewód WN został rozcięty na dwie części.
252.jpg

Krótszy fragment łączył się dotychczas z tym dłuższym z lewej strony tego dłuższego. Krótszy fragment na swoim prawym końcu dodatkowo został skrócony oraz odpowiednio wygięty, tak by po jego zamontowaniu łączyć się (dotykając) z innym elementem dachu.
W niedalekiej przyszłości ten szynoprzewód jak i jeszcze jeden inny, oraz jeden przewód WN otrzymają detale malowania w kolorze srebrnym i brązowym. To nada im realizmu.

Zmienione zostało położenie przełączników. Oryginalnie było takie jak na poniższym zdjęciu.
256.jpg
A tak się prezentuje to po zmianach.
257.jpg
Widoczne u góry zdjęć sterczące końce przełączników zostały również odpowiednio wygięte, by podobnie jak szynoprzewody, po ich zamontowaniu łączyć się (dotykając) z innymi elementami dachu.

Kolor brązowy otrzymały:
jeden z izolatorów (sam izolator, podstawa już nie), na zdjęciu ten po lewej,
podstawa jednego z izolatorów, na zdjęciu ten po prawej,
253.jpg
dwa "wąsy" jednego z izolatorów.
254.jpg
Niebieski kolor otrzymał zaś przewód WN.
255.jpg
Element nie został w całości pomalowany na niebiesko, gdyż czarne pozostawiłem imitacje mocowań przewodu do dachu.

Z elementów dachu do wykonania pozostały od podstaw dwie sztuki elementów połączeń elektrycznych jednej pary odbieraków prądu, oraz ich pomalowanie na kolory srebrny i brązowy. Już parę razy myślałem jak to zrobić ale jeszcze nie wymyśliłem niczego konkretnego, tak aby się to trzymało.

Jako ciekawostkę mogę opisać problemy z wyginaniem ukazanych na powyższych zdjęciach plastikowych fragmentów elementów. Początkowo założyłem, że elementy te podgrzeję delikatnie nad płomieniem świecy i wygnę. Niestety już przy pierwszej probie okazało się że to głupi pomysł, bo element się po chwili topi a nie tylko nagrzewa. Wymyśliłem więc coś innego, co okazało się być strzałem w dziesiątkę. Nad płomieniem ogrzewałem koniec pęsety z cienkimi końcami. Gorącymi końcami mogłem nadawać plastikowym elementom kształt, bez ich topienia czy niepożądanego pocieniania.

W poście #90 pisałem o czterech istotnych kwestiach wokół których kręci się praca. Udało się zakończyć kwestię numer 1, czyli przejrzenie wszystkich elementów modelu, element po elemencie, w celu analizy czy na danym etapie prac zrobiłem z każdym wszystko to, co należy i mogłem zrobić. Jeśli coś jeszcze obecnie można zrobić, to należy to wykonać, a jeśli na obecnym etapie się nie da, to zapisać na liście rzeczy do zrobienia później, by nie zapomnieć. Wszystkie elementy modelu zostały zanalizowane.
 
OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.851 115 22
#95
Malowania ciąg dalszy. Tym razem jasno-niebiesko-szary. Kolor na wnętrza kabin.

Wnętrze obudowy w rejonach kabin.
258.jpg
Pomalowane zostały sufity i ściany boczne, czołowe nie, bo nie ma takiej potrzeby, gdyż tam będą pulpity. Wnętrza kabin, mimo ich przerabiania nie mają podłogi na prawidłowej wysokości, więc kolorek wystarczy jakby się ucinał trochę poniżej okienek bocznych. Ale na wypadek gdybym kiedyś jednak zdecydował się na większe przerabianie wnętrz kabin z wykonaniem podłóg na prawidłowej wysokości, to wolałem na wszelki wypadek kolor pociągnąć tak nisko, jakby to było potrzebne w takim przypadku.
Tylne ściany kabin.
259.jpg
Za jakiś czas na ścianach tylnych pojawią się kalkomanie oraz podłoga otrzyma czarny matowy kolor.
Drzwi do kabin wewnątrz pudła.
260.jpg
Tu jeszcze na taśmie, bo tak je malowałem, by nie uciekły mi. Na razie tak zostaną, bo będą później jeszcze lakierowane i otrzymają kalkomanie z imitacjami klamek. Oczywiście drzwi powinny być około dwa razy wyższe, ale nie mogą być, bo podłoga w kabinie nie jest na prawidłowej wysokości.
Pulpity.
261.jpg

Co do wybranego koloru na wnętrza kabin, to jestem ogólnie zadowolony. Oceniając kolor w oryginale, to co zdjęcie to wygląda nieco inaczej. Ten przeze mnie użyty może powinien bardziej wchodzić w niebieski, ale i tak jest dużo lepszy od kolorów oryginalnie zastosowanych przez Roco czy Piko.

A teraz to co takie tygryski jak ja lubią najbardziej, czyli urealnienie detali pulpitów. Teraz poprzez pomalowanie. W oryginale w zasadzie podstawowym kolorem prócz koloru pulpitu jest czerń. Więc wszystko co trzeba otrzymało ten kolor. Jedynie okrągły grzybek zaworu szybkiego hamulca wyróżnia się swoim czerwonym kolorem, więc został odpowiednio pomalowany. Reszta nawet jeśli ma inne kolory, to detale są tak małych rozmiarów, że w modelu są pomijalne.
Oryginalnie wygląda to następująco.
pulpit.jpg
A moje będą takie jak na poniższej fotce.
262.jpg

Przymierzyłem to na chwilę wszystko razem ze sobą i stwierdzam jedno - fotele i tylna ściana widoczne będą, ale pulpity nie za bardzo, a zatem taka ich szczegółowość jest w zupełności wystarczająca.

Cieszę się, że prace zaszły tak daleko, gdyż pudło otrzymało już wszystkie detale i kolory jakie na tym etapie otrzymać powinno i pozostało przykleić trawione ramki reflektorów przednich, a następnie powinno zostać w całości polakierowane przed położeniem kalkomanii.
 
OP
OP
CoCu

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.851 115 22
#96
Malowania ciąg dalszy. Tym razem biały.

Gniazdo zasilania zewnętrznego (uwaga numer 9 do podwozia).
263.jpg
Rączki zaworów pneumatycznych na przewodach gumowych sprzęgów (uwaga numer 1 do czół).
264.jpg
Na biało miały jeszcze zostać pomalowane tabliczki na obudowach piasecznic (uwaga numer 11 do podwozia). Jednakże uzyskanie idealnie prostokątnych kształtów w tak małym wymiarze a jednocześnie na trudno dostępnej powierzchni byłoby bardzo trudne, więc skłoniło mnie to do zastanowienia się nad tym zagadnieniem. Jedną z opcji było całkowite zrezygnowanie z tego. Ostatecznie postanowiłem, że spróbuję wykonać to z kalkomanii, ścinając na malutkie części jakąś dużą literę "L".

Od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie jak wykonać imitacje połączeń elektrycznych pomiędzy parą odbieraków prądu. Na poniższym zdjęciu widać jak to wygląda w oryginale.
połączenie odbieraków.jpg
A zatem jest to jakiś grubszy przewód chyba miedziany, jakby plecionka z cieńszych drucików. Końce przymocowane są do wsporników zamontowanych do ram odbieraków. W przypadku modelowych odbieraków, brak na nich takich wsporników, zaś próba ich dorobienia wobec ich maciupeńkiego rozmiaru wydała się bez sensu. Myślałem, by może w ramach podstawy zrobić jakieś mini otworki i w nie wkleić druciki imitujące te połączenia. Ale rama jest odlewem o w sumie niewielkim przekroju i nawiercenie nawet niewielkich otworów by mocno nadwyrężyło konstrukcję, do tego stopnia że w miejscu otworu rama by pewnie zaraz pękła przy nacisku. W międzyczasie napatoczył mi się fajny drucik, jaki okazało się że na grubość nieźle się nadaje na te imitacje połączeń, a do tego już naturalnie ma kolor taki jak połączenia w oryginale, a zatem nie będzie trzeba go malować na brązowo. No to i powstała parka połączeń.
265.jpg
Nie mogąc wymyślić nic sensownego w temacie przymocowania tego do odbieraków, wymyśliłem że przykleję to kontaktowo jedynie do ram odbieraków.

Wraz z dorobieniem powyższych elementów, zakończył się w modelu proces wykonywania jakiś fizycznych prac przy nim, nie licząc malowania, lakierowania, okalkowania, czy ostatecznego montażu. Tym sposobem udało się zakończyć kwestię numer 3, spośród czterech istotnych kwestii wokół których kręci się praca, o czym pisałem w poście #90.

Następnie nastąpiło pomalowanie detali dachowych szynoprzewodów WN i innych przewodów elektrycznych WN. Malowanie na kolor brązowy, oraz srebrny.
266.jpg
Teraz elementy te będą wyglądały na modelu bardzo ładnie.

W ramach przygotowań pudła do lakierowania zabezpieczającego oraz przed okalkowaniem, należało jeszcze przykleić na ścianach czołowych wcześniej przygotowane trawione i pomalowane na srebrno ramki reflektorów dolnych. Długo zastanawiałem się czym to przykleić. Kleje błyskawiczne, nawet jeśli się użyje wersji w żelu, zbyt szybko wiążą uniemożliwiając precyzyjne umiejscowienie ramki na ścianie. Do tego zaraz na czarnej ścianie wokół ramki mógłby się pojawić specyficzny biały nalot. A zatem to odpada. Myślałem nad przyklejeniem na lakier, bo wiem że niektórzy tak robią. Podpytałem kolegę - specjalistę w modelach ręcznie robionych i potwierdził moje obawy, że to nie będzie zbyt trwałe. Podpowiedział za to czym on takie rzeczy klei. Ostatecznie kupiłem klej firmy UHU: Max Repair Extreme Adhesive. Jest to klej polimerowy, przezroczysty, nieco ciągnący się. Zrobiłem wpierw próbę klejenia na jakiś ścinkach polistyrenu. Wyniki bardzo mi się spodobały, a zatem rameczki trafiły na model, wykorzystując właśnie ten klej.
267.jpg
Mimo obaw, dzięki wykorzystaniu tego kleju miałem czas na delikatne przesuwanie rameczek, tak by umiejscowić dokładnie tam gdzie chciałem. Na czas wklejania rameczek zamontowałem reflektory, tak by rameczki do nich dopasować. Nad rameczkami delikatnie u góry widać podcięcie jakie stanowiło imitację zaznaczonych rameczek oryginalnie występujących na obudowie. To widać na zdjęciu w powiększeniu, zaś patrząc na obudowę gołym okiem w ogóle to się nie rzuca w oczy i póki ktoś o tym nie wie, to by tego nie zauważył. Wiedziałem już dawno temu, że taki efekt uzyskam, ale było to nie do uniknięcia, skoro ramki reflektorów oryginalnie zaznaczone na pudle mają zły wymiar, między innymi są za wysokie. Ja, projektując trawione rameczki, starałem się tak je zaprojektować, by wymiarowo pasowały do reflektorów wziętych z modelu Roco, ale także by w miarę możliwości zasłoniły jak najbardziej te oryginalne ramki. Ostatecznie nowe rameczki udało się zamontować prosto i czysto.

Tym sposobem zakończyły się wszelkie prace związane z pudłem, jakie było trzeba przeprowadzić przed lakierowaniem. Zostały jakieś drobne poprawki malarskie, ale to już nie ma większego znaczenia. Tym sposobem udało się zakończyć także kwestię numer 4, spośród czterech istotnych kwestii wokół których kręci się praca, o czym pisałem w poście #90.

W związku z powyższym, zakończone zostały wszystkie cztery istotne kwestie wokół których przebiega praca nad modelem. Także na liście rzeczy do zrobienia, nie ma już niczego do wykonania na tym etapie. A zatem teraz nastąpi wykonanie jakiś ewentualnych poprawek, mycie elementów oraz ich lakierowanie.

A ja w ramach odskoczni od powyższego modelu chwilowo trochę zająłem się modelem ukazanym poniżej. :)
odskocznia.jpg
Jest to prosty model kartonowy dla początkujących. Mam ochotę pobawić się.
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
Tabor 65
Tabor 8
Tabor 7
Tabor 5
Tabor 29

Podobne wątki