Niestety, dla mnie osobiście modele UMF okazały się pewnym rozczarowaniem. Modele są naprawdę ładne i dobrze wykonane, filigranowe detale mogą zachwycić, ale w tej nomen omen beczce miodu jest łyżka dziegciu, która (przynajmniej mi (choć wiem, że duża część modelarzy nie zwraca na to uwagi) odebrała całą radość. Chodzi o kardynalne i szkolne wręcz błędy w oznaczeniach, które nie powinny się zdarzyć w małoseryjnej produkcji z manufaktury (przykładowo, na modelu z datą rewizji z 1984 oznaczenia serii było z lat 1968-1974 (.Uahs (RRyh) ), zamiast "Centralna DOKP" (czyli nowym podziale administracyjnym PKP dokonanym w 1975 roku) wagony oznaczone były DOKP Warszawa. I nie takie błędy były na każdym wagonie, który zamówiłem i otrzymałem. Oczywiście, jestem stanie to poprawić, tylko czy o to chodzi? Pod tym względem ROBO bije konkurencję na głowę, bo oznaczenia nie dość że czytelne, to jeszcze zrobione na podstawie rzetelnej i szczegółowej dokumentacji (zobaczymy jak będzie z PIKO).