Pawle, popieram.
Swoją drogą, to patent z żyletką...ciekawi mnie "wydajność" tego rozwiązania i żywotność takiego brzeszczota.
Jak to by sprawdziło się przy fleischmanowskim c80???
Pozdrawiam,
Mogę tylko opowiedzieć to co wiem, tnie się dobrze do czasu gdy nie zetną się ząbki (prowizorycznie wykonane )na żyletce, gdy lekko się stępią tracisz kontrolę na kierunkiem cięcia, piłka skręca w jedną z dwóch stron, pokażę to na zdjęciach, w poniedziałek, chyba że będzie mi się chciało jechać dziś do pracy.
Mój młody z czasów swej przygody z modelarstwem pancernym, gdzie często używał żyletek do cięcia drobnych elementów, wszedł w posiadanie dużej ich ilości, które w przypływie miłości do ojca szczodrym gestem podarował mi je.
Miałem kiedyś taką śmieszną przygodę, poszedłem do kiosku "Ruchu" gdy jeszcze były u mnie na osiedlu i zapytałem o żyletki, no są klasyczne "Polsilver"-y, znajomy kioskarz zapytał do czego mi trzy opakowania, wiec mu powiedziałem że do cięcia szyn, trzeba było widzieć jego minę, oczywisćie jak już złapał powietrze wyjaśniłem , jakich szyn.