no włąśnie z tymi drucikami jest kupę pracy, a w wielu przypadkach i tak nie widać tego efektu, bo drzewa są w gąszczu. Jeśli masz eksponowane drzewka, to warto poświęcić wiecej czasu na druciki, ale jeśli chcesz zrobić ścianę lasu, to jest to bez sensu i gałązki świetnie się nadadzą. Mam do obsadzenia takim zielonym tłem kilka metrów i nie wyobrażam sobie, by każde drzewko upleść z drutu.
Co do wytrzymałości gałązek - jeśli są to zdrzewiałe gałązki żywopłotu, czy jakiegoś drzewa owocowego (te są najczęściej najmocniej rozwidlone) to na pewno taka gałązka wytrzyma dłużej niż korona z liśćmi. Gorzej z chwastami jak na zdjęciu z brzózką - one są kruche niestety. No i wymyśliłem, że wprowadzę do środka pokryty wikolem drut stalowy, ale trzeba to robić ostrożnie, by nie przebić ścianki pnia. W tę brzózkę wpakowałem z 12 cm druta
na to psikam klej w sprayu i sypię bardzo drobno zmielonymi trocinami - prawie pyłem - gdzieś takie coś nabyłem. Na to jeszcze warstwa kleju w sprayu lub wikol i farba akrylowa. Spróbuję pamiętać, by zrobić zdjęcie pnia po całej tej operacji.
Jeśli chodzi o koronę chwasta, to klej w sprayu i gałązki z waty i trawki statycznej tworzą taką konstrukcję, że wszystko trzyma się jak należy. Wiadomo, że to jest drzewko a nie miotła. Jak na tym usiądziesz, to zniszczysz. Przewagę nad komosą masz taką, że tutaj gałązki sam robisz, a w komosie masz naturalne i jak nie wykąpiesz jej w glicerynie to się skruszą i odpadną. A jak wykąpiesz, to będą gumowe i słyszałem, że nie zawsze farba czy klej się ich trzyma. No ale nie testowałem tego. Gdzieś widziałem filmik jak koleś chwasty kąpał w rzadkim wikolu - tego akurat spróbowałem i chyba trochę pomaga.