Ja się nie zajmuję "dziwnymi przypadkami".
Zasilacz poda prąd taki jaki chce odbiornik aż do przekroczenia swojego maksymalnego - po przekroczeniu ma się wyłączyć.
Zabezpieczenie w ROCO jest ustawione na poziomie około 2,5A.
To ono ma wyłapać zwarcie i odłączyć swoje wyjście - nie zasilacz...
Od skuteczności zabezpieczeń zależy "przetrwanie".
Transformator ROCO zabezpieczenia prądowego nie ma (tylko chyba termiczny).
Oznacza to w prostych słowach, że trafo ROCO jak nie zadziała zabezpieczenie w czarnej skrzynce przy zwarciu będzie dawał prąd zwarcia przekraczający nawet swoje parametry. Zagotuje się ale czarnulkę spali.
Za bezpieczeństwo urządzenia odpowiadają jego własne zabezpieczenia.
Idąc z Twoim podejściem i dziwnymi przypadkami należałoby zastosować słabszy od czarnej skrzynki zasilacz
Efekt:
Spali się zasilacz przy pracy czarnej skrzynki przy np.3/5 swojego prądu znamionowego...
Większa wydajność zasilacza nie przeszkadza a nawet jest wskazana.
Każde część systemu ma swoje zabezpieczenia odpowiadające za "swoją działkę".
PASS.
Reszta to "akademickie" dywagacje o wyższości Świąt.....