Tak ostatnio się zastanawiałem, czy coś się zmieniło w dziedzinie elektroniki i zastosowaniu tranzystorów do sterowania elektromagnesami.
Otóż dostałem do naprawy dekoder akcesoriów do sterowania rozjazdami (krajowego producenta).
Uszkodzone były trzy tranzystory na wyjściach dekodera. Tranzystory to BC517. Na wyjściach nie było diod zabezpieczających.
Następnie dostałem informację, że kolejny dekoder został uszkodzony. Tam, z kolei były tranzystory MMBT5551 i też bez diod zabezpieczających.
W obu dekoderach jest miejsce na montaż tych diod.
Nawiasem mówiąc/pisząc te dekodery kilkukrotnie były oddawane do naprawy do sklepu.
Nie wiem, czy to jest jakiś nowy trend w montażu czy niedbalstwo producenta lub celowe działanie?
Otóż dostałem do naprawy dekoder akcesoriów do sterowania rozjazdami (krajowego producenta).
Uszkodzone były trzy tranzystory na wyjściach dekodera. Tranzystory to BC517. Na wyjściach nie było diod zabezpieczających.
Następnie dostałem informację, że kolejny dekoder został uszkodzony. Tam, z kolei były tranzystory MMBT5551 i też bez diod zabezpieczających.
W obu dekoderach jest miejsce na montaż tych diod.
Nawiasem mówiąc/pisząc te dekodery kilkukrotnie były oddawane do naprawy do sklepu.
Nie wiem, czy to jest jakiś nowy trend w montażu czy niedbalstwo producenta lub celowe działanie?