CZĘŚĆ 1
Witajcie. Kilka dni temu, korzystając z chwili wolnego czasu, wybrałem się do Danbury Railway Museum. Znalazłem je przypadkowo, szukając po internecie różnych atrakcji na zapełnienie sobie kolejnego dnia wyczekiwania na powrót do Polski .
Z racji tego, że "materiału" zebrało się trochę, od razu uprzedzam, będę pisał post pod postem - tak mi ciut troszeczkę łatwiej.
No to zaczynamy...
Do samego muzeum miałem jakieś 50 mil samochodem (dla niewtajemniczonych 80km), według map Google wychodziło około godziny jazdy, ale oczywistą oczywistością jest, że wybrałem pociąg.
I tu się zrobił mały problem... 2 godziny, 2 przesiadki - ale nie w tym rzecz. Mieszkam chwilowo w Greenwich (stan Connecticut), przez które przebiega linia Metro North Railroad z Nowego Jorku (Grand Central Terminal) do New Haven (CT) - fantastyczne połączenie - pociągi w obie strony co pół godziny, praktycznie zero spóźnień (pomijając sytuacje wynikające z warunków pogodowych).
Trasa wyglądała więc tak: Greenwich - Stamford (czas jazdy 8 minut, przesiadka, czas oczekiwania: 10 minut), Stamford - South Norwalk (czas jazdy 10 minut, przesiadka, czas oczekiwania 10 minut), South Norwalk - Danbury (pozostały czas jazdy).
Na odcinku do South Norwalk szlak oczywiście zelektryfikowany, przejazd ichniejszym odpowiednikiem naszego kibla , od South Norwalk już trakcja spalinowa i powolna jazda początkowo przez tereny przemysłowe, później lasy, bagna czasem jakaś stacyjka... widokowo było warto.
Aha. Na odcinku South Norwalk - Danbury, jako że to jest "odnoga" od linii głównej pociągi jeżdżą rzadko, raz na 3-4 godziny.
No dobra tyle gadania - teraz może fotki... i nie tylko
Tu się zaczęło - stacja Greenwich
Pierwsza przesiadka - Stamford
Niestety - w South Norwalk nie udało mi się zrobić zdjęcia ogólnego stacji bo trochę się grzebałem przy zmianie peronu, ale za to jako ciekawostka - zdjęcie przejścia podziemnego pod torami - wszystkie postaci przestrzenne, ukazujące ubiory z różnych epok - oczywiście ze stosownymi opisami obok...
I na końcu podróży - Danbury - tak jak pisałem - trakcja spalinowa, skład raptem 3 wagony...
I jeszcze jedna uwaga - jestem laikiem jeśli chodzi o koleje amerykańskie - więc opisów co to za typ lokomotywy itp. nie będzie, ani tu, ani później
A do Danbury przyjechałem czymś takim
CZĘŚĆ 2 niebawem...
Pozdrawiam.
Tomasz Wójczyk.
Witajcie. Kilka dni temu, korzystając z chwili wolnego czasu, wybrałem się do Danbury Railway Museum. Znalazłem je przypadkowo, szukając po internecie różnych atrakcji na zapełnienie sobie kolejnego dnia wyczekiwania na powrót do Polski .
Z racji tego, że "materiału" zebrało się trochę, od razu uprzedzam, będę pisał post pod postem - tak mi ciut troszeczkę łatwiej.
No to zaczynamy...
Do samego muzeum miałem jakieś 50 mil samochodem (dla niewtajemniczonych 80km), według map Google wychodziło około godziny jazdy, ale oczywistą oczywistością jest, że wybrałem pociąg.
I tu się zrobił mały problem... 2 godziny, 2 przesiadki - ale nie w tym rzecz. Mieszkam chwilowo w Greenwich (stan Connecticut), przez które przebiega linia Metro North Railroad z Nowego Jorku (Grand Central Terminal) do New Haven (CT) - fantastyczne połączenie - pociągi w obie strony co pół godziny, praktycznie zero spóźnień (pomijając sytuacje wynikające z warunków pogodowych).
Trasa wyglądała więc tak: Greenwich - Stamford (czas jazdy 8 minut, przesiadka, czas oczekiwania: 10 minut), Stamford - South Norwalk (czas jazdy 10 minut, przesiadka, czas oczekiwania 10 minut), South Norwalk - Danbury (pozostały czas jazdy).
Na odcinku do South Norwalk szlak oczywiście zelektryfikowany, przejazd ichniejszym odpowiednikiem naszego kibla , od South Norwalk już trakcja spalinowa i powolna jazda początkowo przez tereny przemysłowe, później lasy, bagna czasem jakaś stacyjka... widokowo było warto.
Aha. Na odcinku South Norwalk - Danbury, jako że to jest "odnoga" od linii głównej pociągi jeżdżą rzadko, raz na 3-4 godziny.
No dobra tyle gadania - teraz może fotki... i nie tylko
Tu się zaczęło - stacja Greenwich
Pierwsza przesiadka - Stamford
Niestety - w South Norwalk nie udało mi się zrobić zdjęcia ogólnego stacji bo trochę się grzebałem przy zmianie peronu, ale za to jako ciekawostka - zdjęcie przejścia podziemnego pod torami - wszystkie postaci przestrzenne, ukazujące ubiory z różnych epok - oczywiście ze stosownymi opisami obok...
I na końcu podróży - Danbury - tak jak pisałem - trakcja spalinowa, skład raptem 3 wagony...
I jeszcze jedna uwaga - jestem laikiem jeśli chodzi o koleje amerykańskie - więc opisów co to za typ lokomotywy itp. nie będzie, ani tu, ani później
A do Danbury przyjechałem czymś takim
CZĘŚĆ 2 niebawem...
Pozdrawiam.
Tomasz Wójczyk.