TKK napisał(a):
nie wydaje mi sie - bo przed wstawieniem deka nic nie smierdzialo
Czasami to zwykły zbieg okoliczności.
Kiedyś dawno temu, gdy byłem "trochę" młodszy, zdarzył mi się ciekawy przypadek w moim pikowskim parowozie BR55, a mianowicie niechcący zrobił mi się generator dymu, tyle tylko, że dym wydobywał się z kabiny
, a konkretnie z silnika.
Otóż szczotki były OK., nie było żadnego przeciążenia, napięcie zasilania właściwe, a dym leciał. Zagadka?
Podpowiem dla "ułatwienia", że wcale nie paliły się uzwojenia.
:?: :grin:
Rozwiązanie zagadki: Dopowiem jeszcze jeden mały szczegół, a mianowicie, że "trochę" za bardzo naoliwiłem mechanizmy i dostało się też komutatorowi. Po prostu go zalało, a po włączeniu zasilania zaobserwowałem na nim ciekawy efekt świetlno-dymny. Oprócz zwykłego iskrzenia widać było świecący pierścień plazmy, dym, no i oczywiście smród palonego oleju do oliwienia maszyny do szycia, który podebrałm mamie.