Przypadkowo znalazłem osobliwy japoński film fabularny, którego głównym bohaterem jest...
obsada parowozu prowadzącego pociąg gdzieś w górach na Hokkaido.
Niesamowite są w nim krajobrazy i szczegóły obsługi maszyny - jak by nie patrzeć wąskotorowej (tor 1067 mm).
Oczywiście to europejski punkt widzenia - do czasu Shinkansenów nie było tam torów szerszych niż 1067.
Główny motyw jest prosty: śnieg i mróz powodują utknięcie pociągu na podjeździe przed przełęczą.
Obsługa szuka pomocy i znajduje ją w postaci bardziej doświadczonego maszynisty, który pieszo dociera do parowozu
i z wielkim wyczuciem wjeżdza w końcu pod górę. Jak już jest na górze to wysiada i wraca... też pieszo.
I jeszcze sobie podśpiewuje!
Jest sporo smaczków np.:
- niemal wojskowa musztra kolejarzy przed dyspozytorem parowozowni,
- bramowa obrotnica w parowozowni, prawie jak w Ameryce albo Rosji,
- obsługa berła (taka pętla na specjalnym stojaku tuż przy torze - palacz zgarnia ją i oddaje w biegu),
równie prymitywny sposób na zabezpieczenie ruchu na 1-torowej linii był stosowany i u nas - szczególnie na wschód od Wisły.
- widoczna para z dmuchawki, gdy palacz zagląda do dymnicy,
- drzwiczki paleniska na łańcuchowej smyczy,
- maszynista i palacz noszą jasne rękawiczki...
Film nie ma żadnych angielskich podpisów, ale i tak prawie wszystko jest zrozumiałe, więc polecam.
obsada parowozu prowadzącego pociąg gdzieś w górach na Hokkaido.
Niesamowite są w nim krajobrazy i szczegóły obsługi maszyny - jak by nie patrzeć wąskotorowej (tor 1067 mm).
Oczywiście to europejski punkt widzenia - do czasu Shinkansenów nie było tam torów szerszych niż 1067.
Główny motyw jest prosty: śnieg i mróz powodują utknięcie pociągu na podjeździe przed przełęczą.
Obsługa szuka pomocy i znajduje ją w postaci bardziej doświadczonego maszynisty, który pieszo dociera do parowozu
i z wielkim wyczuciem wjeżdza w końcu pod górę. Jak już jest na górze to wysiada i wraca... też pieszo.
I jeszcze sobie podśpiewuje!
Jest sporo smaczków np.:
- niemal wojskowa musztra kolejarzy przed dyspozytorem parowozowni,
- bramowa obrotnica w parowozowni, prawie jak w Ameryce albo Rosji,
- obsługa berła (taka pętla na specjalnym stojaku tuż przy torze - palacz zgarnia ją i oddaje w biegu),
równie prymitywny sposób na zabezpieczenie ruchu na 1-torowej linii był stosowany i u nas - szczególnie na wschód od Wisły.
- widoczna para z dmuchawki, gdy palacz zagląda do dymnicy,
- drzwiczki paleniska na łańcuchowej smyczy,
- maszynista i palacz noszą jasne rękawiczki...
Film nie ma żadnych angielskich podpisów, ale i tak prawie wszystko jest zrozumiałe, więc polecam.
Ostatnio edytowane:
- 4
- 2
- 2
- Pokaż wszystkie