Ostatni akord prac nad belgijskim "Poldkiem". Zrobiłem takielunek przy użyciu własnych włosów - są lepsze od żyłki, bo są proste, sztywne i ciemne. Po ucięciu odcinka odpowiedniej długości klei się je łatwo i nie wymagają malowania. Żyłka jest zawsze lekko łukowata i wymaga naciągania, co czasem powoduje urwanie jakiegoś elementu masztu. Włosów mam jeszcze sporo, nie siwieję i mam je za darmo, same korzyści
Banderę wykonałem przy użyciu cienkiego kawałka polistyrenu, deformując go by przypominał łopoczącą na wietrze tkaninę a nie blachę pancerną i pomalowałem go akrylami. Na koniec przykleiłem poniżej gafla.
Nie cierpię robić takielunku, ale nawet najładniej wykonany i pomalowany model statku bez tej magicznej pajęczyny olinowania nad kadłubem wygląda ubogo i nienaturalnie.