• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Autokuszeta PKP

Salsa

Moderator Grupy Nostalgia za para
Nostalgia Za Parą
KKMK
Reakcje
423 2 3
#81
Kilkukrotnie przejechałem tę trasę, z Gdyni do Zakopanego razem z samochodem. Jazda z samochodem ułatwiała otrzymanie biletu na kuszetkę, gdyż bilety na kuszetki zazwyczaj były wyprzedane, a miejsca na samochody były jeszcze dostępne. Z kolei wykupując przewóz samochodu dostawało się automatycznie miejsca w wagonie-kuszetce, przy czym do jednego potencjalnego samochodu rezerwowano do czterech lub więcej miejsc w kuszetce (możliwe że nawet cały przedział), ponieważ do przewożonego samochodu można było dokupić tyle miejsc do leżenia ile było miejsc dla pasażerów w samochodzie. Zazwyczaj więc jadąc samochodem w dwie osoby mieliśmy do dyspozycji cały przedział w kuszetce!
W szczycie sezonowym rozładunek samochodów odbywał się w ten sposób, że skład po wjechaniu na peron, najczęściej na tor nr. 4, stał aż do opróżnienia pociągu przez pasażerów, dlatego że zazwyczaj blokował rozjazdy i wystawał poza perony. Wtedy od składu odłączano wagony Lekssy i jeden, dwa lub trzy ostatnie wagony kuszetki lub sypialne w składzie pociągu. Najpierw lokomotywa manewrowa spychała te wagony kuszetki na jeden z wolnych torów, najczęściej nr 6, odłączała je od Lekssów i dopiero wtedy z Lekssami jechała na tor z rampą. Tak więc podróżni zjeżdżali z wagonów samochodami stosunkowo długo po przyjeździe pociągu, kiedy peron dawno już opustoszał z pasażerów. Nie praktykowano przewożenia samochodów na górnej platformie, ze względu na dużą liczbę reklamacji na zniszczenia lakieru, spowodowane przez lód spadający z sieci trakcyjnej na dachy samochodów. Ograniczało to zdecydowanie ładowność i liczbę przewożonych samochodów, gdyż według przyjętych norm, jeden wagon Lekss jechał jako rezerwowy. W razie konieczności wyłączenia wagonu z pociągu na trasie przejazdu, samochody miały zostać przestawione na wagon rezerwowy. Bardzo możliwe więc, że przejazdy zaobserwowane np. z jednym Lekssem były przejazdami, w trakcie których doszło do awarii jednego z wagonów i został on wyłączony na trasie, lub były to przejazdy w kolejne dni po awarii, kiedy np. na stacja zwrotna nie dysponowała takim wagonem zapasowym do uzupełnienia składu. Podczas zmiany trakcji Lekssy na odcinku Kraków-Zakopane jechały na jednym odcinku zaraz lokomotywą. Podczas moich przejazdów zawsze były dwa Lekssy i zawsze do Zakopanego przyjeżdżały na końcu składu pociągu a w drodze powrotnej z Zakopanego Lekssy były na początku składu.
 
Ostatnio edytowane:

Salsa

Moderator Grupy Nostalgia za para
Nostalgia Za Parą
KKMK
Reakcje
423 2 3
#84
Jedno uzupełnienie, muszę sam siebie poprawić. Napisałem "Nie praktykowano przewożenia samochodów na górnej platformie, ze względu na dużą liczbę reklamacji na zniszczenia lakieru, spowodowane przez lód spadający z sieci trakcyjnej na dachy samochodów. Ograniczało to zdecydowanie ładowność i liczbę przewożonych samochodów, gdyż według przyjętych norm, jeden wagon Lekss jechał jako rezerwowy."

Tymczasem skoro założono, że jeden wagon jest rezerwowy, a samochody ładowano na dolnym poziomie w obu wagonach Lekss, zatem tak czy inaczej załadowywano zgodnie z założeniem 50% dostępnej powierzchni ładunkowej, czyli nie ograniczało to zaplanowanej ładowności. W przypadku wyłączenia jednego wagonu podczas przejazdu, drugi byłby załadowany zapewne na obu poziomach. Tu z kolei pytanie, jak to techniczne zrobić na jakiejś stacji pośredniej i czy taki przeładunek był kiedykolwiek zrealizowany w trakcie przejazdu na postoju.
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.332 463 29
#85
Tu z kolei pytanie, jak to techniczne zrobić na jakiejś stacji pośredniej i czy taki przeładunek był kiedykolwiek zrealizowany w trakcie przejazdu na postoju.
To jest raczej niemożliwe, bo potrzebna jest do tego rampa czołowa. Nawet, jeśli akurat na stacji taka była, to przy torze bez drutów, więc na linii zelektryfikowanej (gdzie pociąg był prowadzony elektrowozem) potrzebna byłaby lokomotywa manewrowa. Kwestia tego, czy tor z rampą jest akurat wolny, czas konieczny na manewry, dostępność drużyny manewrowej itd. itp. czynią całość mało realną. Nie sądzę, żeby zakładano coś takiego.
 

Salsa

Moderator Grupy Nostalgia za para
Nostalgia Za Parą
KKMK
Reakcje
423 2 3
#86
No właśnie chyba zakładano, przynajmniej teoretycznie, co widać w uwagach pod zestawieniem składów:
"w przypadku wyłączenia wagonu ładowczego Lekss (chyba chodziło o wagon ładowny, czyli załadowany samochodami) w drodze pociąg bezwarunkowo zatrzymać i samochody przeładować na wagon rezerwowy. Podejrzewam że opóźnienie i manewry były w owym czasie dla PKP mniej kosztowne niż problem co zrobić z samochodami pozostawionymi w wagonie na bocznicy gdzieś w Polsce. Ryzyko dewastacji i kradzieży ogromne, problem z rozliczaniem ewentualnych odszkodowań i ubezpieczeń, problem ze zwrotem właścicielom, którzy powiedzą że co prawda samochód jechał z Gdyni do Katowic ale oni mieszkają w Lizbonie czy Rzymie i tam proszę oddać samochód itp. itd.

1581546193200.png
 
Reakcje
3.344 16 0
#87
Tylko, że w "normalnych warunkach" przeładunek na wagon rezerwowy odbywał się z platformy na platformę (zawsze były jedna za drugą) bo technicznie możliwy był przejazd pomiędzy nimi, poprzez opuszczane ściany czołowe dolnego pomostu oraz mostki przejazdowe górnego pomostu. Problem pojawia się, jeżeli wykorzystywano np. tylko dolne pokłady, o czym pisze Kolega Salsa, i oba były zajęte - także ten w wagonie rezerwowym.

Wprawdzie Lekssy miały opuszczany górny pomost [w typie 203Z (przebudowane w latach 1966-75 w ZNTK Ostróda platformy typu 4Z, razem 232 szt.) był on opuszczany ręcznie, za pomocą korby, mechanizmem linowym z dowolnego końca wagonu, a w dostarczanych w latach 70-tych z Czechosłowacji (producent Česká Lípa), typie 508 (inne oznaczenia LES, C502Z, w latach 1972-77 dostarczono 1000 szt.) i typie 514 (inne oznaczenia LEKSS, C503Z, w latach 1977-79 dostarczono 601 szt.) górny pomost mógł być opuszczany i podnoszony za pomocą jednego z mechanizmów umieszczonych na końcach wagonu] ale na niewiele to się przydawało w przypadku zajęcia obu dolnych pokładów.

W sumie nigdy nie zgłębiałem bardziej szczegółowo konstrukcji platform serii Lekss, ale może, wbrew logice, istniała jakaś możliwość przejazdu z dolnego pokładu jednej platformy na górny pokład drugiego wagonu... może ktoś wie coś więcej na ten temat ?. Stwierdzenie (z opisu z dodatku IIB, podanego wyżej): w przypadku wyłączenia wagonu ładownego Lekss w drodze, pociąg bezwarunkowo zatrzymać i samochody przeładować na wagon rezerwowy moim zdaniem oznacza, że pociąg zatrzymywał się na najbliższej stacji i następował przeładunek z platformy na platformę (a nie szukanie gdzie tu można znaleźć rampę czołową, w dodatku bez sieci trakcyjnej, bo to raczej, z różnych powodów - o czym pisał Andrzej Harassek, było praktycznie nie możliwe). Tylko jak miałoby to wyglądać w przypadku zajęcia dolnych pokładów dwóch wagonów :niepewny:.

Faktycznie trudno "ugryść" temat... no chyba, że po prostu "łamano" przepisy... a w przypadku wyłączenia jednego z wagonów / lub wagonu (bo bywało, że w składzie jeździł tylko jeden wagon - jak widać na niektórych zdjęciach), samochody po prostu nie docierały na miejsce przeznaczenia i wówczas - patrz wpis wyżej :LOL:.

Swoją drogą (dane zaczerpnięte z Atlasu Wagonów Towarowych, autor Paweł Terczyński) wynika, że Lekssy stanowiły dość pokaźny ilościowo park wagonowy - razem na PKP trafiło 1833 szt., a pociągów pasażerskich, jak i towarowych (przewóz aut z fabryk do odbiorców), w których można było je spotkać było "jak na lekarstwo" :LOL:. Można też dodać, że w latach 90-tych 413 szt. ex. Czechosłowackich Lekssów zostało przebudowanych na dwuczłonowe platformy typu 224Sa i 224Sb, ale one nie były już wykorzystywane jako "autokuszetki" tylko do transportu fabrycznie nowych samochodów z fabryk.
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.332 463 29
#88
Tylko jak miałoby to wyglądać w przypadku zajęcia dolnych pokładów dwóch wagonów
Właśnie to miałem na myśli: najpierw trzeba opróżnić dolny pokład, a do tego potrzebna jest rampa. Jeżeli wozi się samochody tylko na dolnym pokładzie i tylko w jednym wagonie (drugi jako rezerwa), to znaczy, że do przewozu 3, góra 4 aut angażuje się dwa wagony z miejscem na co najmniej 12 samochodów.
 

Salsa

Moderator Grupy Nostalgia za para
Nostalgia Za Parą
KKMK
Reakcje
423 2 3
#89
Jeżeli wozi się samochody tylko na dolnym pokładzie i tylko w jednym wagonie (drugi jako rezerwa), to znaczy, że do przewozu 3, góra 4 aut angażuje się dwa wagony z miejscem na co najmniej 12 samochodów.
Z tego co wiem to tylko w pociągach do Zakopanego stosowano takie zasady, że ładowano wagony na dolną platformę obu wagonów Lekss, podstawowego i rezerwowego. Nastąpiło to po serii wypłat odszkodowań dla właścicieli samochodów, bo pierwotnie ładowano samochody na jeden wagon na platformę dolną i górną. W pozostałych składach w innych relacjach często było więcej Lekssów niż 1+rezerwa, np. 2+1rezerwa lub 3+1rezerwa a samochody ładowano na platofrmy dolne i górne i pozostawiano jeden wagon w całości pusty jako rezerwowy.
 

Pantograf

Znany użytkownik
Reakcje
996 63 25
#90
Patrząc na dostępność taboru w modelu chyba nie będzie błędem wstawienie jednego/dwóch wagonów serii Laaers (na fot) w skład Tetmajera... Mówię tu o zestawieniu z przymrużeniem oka ;)
unnamed (1) (1).jpg
 
Ostatnio edytowane:

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.332 463 29
#94

Pantograf

Znany użytkownik
Reakcje
996 63 25
#95
Siadka to podstawa i kolory. Nie mniej modelu o bardziej zbliżonej budowie póki co nie ma...
 
Ostatnio edytowane:

Kris

Znany użytkownik
Reakcje
2.280 41 5
#96
Czyżby kolejne potencjalne wyzwanie dla ROBO? ;)

A tak a'propos : Jak daleka powinna być konwersja tego wagonu, żeby zbliżyć go do tych oryginalnych jeżdżących w składach autokuszetek?
Oczywiście poza siatkami na burtach....
Pytam edukacyjnie.
 

Pantograf

Znany użytkownik
Reakcje
996 63 25
#97
Jak pisał kiedyś @Flotoma 30% zostało bazy w jego modelu... Więc dość sporo jeśli chcesz maxymalnie zbliżyć do oryginału. Purysta ze mnie żaden, więc po zamontowaniu siatek mnie to zadowoli w zupełności :)
 

_medyk_

Aktywny użytkownik
Reakcje
145 1 0
#98
Konwersja nie jest oplacalna. Z modelu nie zostaje nic.
1. Podwozie nie ma nic wspolnego z 224Sa, producent idac na łatwiznę użył gotowej platformy.
2. Barierki to rury 120mm, ksztalt także
Moze element schodow mozna zaadaptować.
3. Oznaczenia bladne i nie pełne.
 

Podobne wątki