Cała ta seria polskich samochodów była fantastyczna, jak na tamte czasy jakość detali była fenomenalna. Miałem z tej serii Syrenkę (miała koła z twardego plastiku z bieżnikiem na oponach i wypukłymi deklami z zaznaczonym logo FSM na środku!), Nyskę, Stara 28 z otwartą skrzynią, autobus "ogórek" Jelcza, autokar z Sanoka (do dziś go mam) no i oczywiście miałem w ilości kilku sztuk najpopularniejsze niegdyś "wozy meblowe" (dwuosiowy ciągnik siodłowy Star z jednoosiową naczepą o zabudowie przypominającej koński transporter z półokrągłym frontem, któremu się naprawdę otwierały drzwi z tyłu!). Były też chyba naczepy-silosy i cysterny na mleko. To robiła zdaje się sp-nia pracy Libella?