Nie dam. Prędziej rozdepczę gada... krzywe cholerstwo i brzydkie.
No więc biorę lampę, najczęściej odlaną razem z kloszem punktuję środek klosza wiertłem 0.1mm, potem wiercę ów klosz wiertłem 1mm - mam takie bardzo osre i ładnie zakończone wiertło. A na koniec wygładzam końcówką do frezowania. Dziś na ten przykład złamałem ostatnie wiertełko... :/ po tej operacji maluję chromem mołotowa. Na to kropla żywicy bondic i mamy lampę z odbłyśnikiem i kloszem.
Zobacz załącznik 772242
A dziś kontynuowałem nierówną walkę z Białoruśką iCara. Masakra ile nerwów to kosztuje. Krucha żywica, znów nic nie pasuje... musiałem siłowniki sztukować, bo mają bąble, których zaszpachlować się nie da...
Zobacz załącznik 772243
Zobacz załącznik 772244
Zobacz załącznik 772245
Zobacz załącznik 772246