Uła, trochę się już zakurzył temat. Nie mniej jednak, dzisiaj jest dobra okazja do jego odświeżenia
Ostatnio nie mam wiele czasu na modelarstwo. Składa się na to szereg czynników, głównym powodem jest praca...drugim posiłkowym jest fakt, iż jest to praca na prawdziwej kolei i często po robocie w różnych porach dnia człowiek najsensowniej w życiu nie ma chęci, ani czasu by pogmerać przy modelach. Jednakże...gdy ma się trochę wolnego ciągnie człowieka w ten miniaturowy świat, nawet, gdy tematu kolei ma aż nadto poza wypoczynkowym
Na warsztat poleciała lokomotywa BR220 Roco kupiona na aukcji. Ze względu na cenę przymknąłem oczy na fakt, iż posiadała ona fabryczną patynę...która szczerze powiedziawszy czterech liter nie urywała, a nawet miałem wrażenie, iż była robiona trochę na odpiernicz. Przed robotą wyglądała tak, jak na pierwszym zdjęciu.
Sobota wolna, zatem wziąłem się za poprawę patyny (plus chwila psiukania aerografem kilka dni wcześniej). Nie przemalowywałem modelu na nowo, chciałem jedynie poprawić efekt wysłużonej maszyny dodając zabrudzenia tak, by miało to jakieś ręce i nogi. Czy wyszło, oceni szanowne grono kolegów
.
Na boku jeszcze wspomnę, że model posiada dekoder dźwiękowy.
Mam zamiar zgłosić się z poniższym modelem i składem na najbliższą wystawę makiet w Nowochuckim Centrum Kultury w Krakowie, może uda się zaprezentować poniższą maszynę szerszej publiczności