• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

[Adam-Modellbau 08321]Sgnss 31 51 4553 104-4

mati EZT

Aktywny użytkownik
SKMK
Reakcje
3 0 0
#1
Wagon towarowy platforma typu Sgnss

Dane:
Producent: Adam-Modellbau
Rok produkcji: 2009
Numer katalogowy: 08321
Liczba osi: 4
Stacja: Poznań Franowo
Epoka: V
Informacje dodatkowe:
Model fabrycznie nie posiada sprzęgów.
DSC_0137.jpg
 

Jarek

Znany użytkownik
Reakcje
0 0 0
#5
Ja bym dodał jeszcze dwa posty Maxeusa.
Swego czasu do ZNTK został przy dostarczony skład platform pod kontenerowych Sgnss PKP Cargo firmy AM na naprawę niekoniecznie rewizyjną.
Ten ciekawy model, niestety słabo dopracowany wymagał poprawek wózków i nie tylko, co będzie można zobaczyć na poniższych zdjęciach.
Jeśli komuś relacja pomoże i wykona poprawki we własnym zakresie, będę zadowolony, a jeśli ktoś nie jest w stanie zrobić tego we własnym zakresie, to zapraszam do ZNTK.

Tutaj na zdjęciu ledwo widoczny ślad naprawy wózka, a konkretnie ponownie zamocowany do ramy klocek hamulcowy, który był nadłamany i został osadzony na stalowym trzpieniu z drutu 0,3 mm.
Pokazany na zdjęciu element, należy na stałe skleić w całość z głównym elementem wózka - takie już scalone elementy będą widoczne na dalszych zdjęciach.

Zobacz załącznik 101690

Pękanie na szwie fabrycznych wózków nie jest niczym niezwykłym, może się przytrafić na bardziej renomowanych produktach, dlatego warto zwrócić uwagę na możliwość naprawy, jeśli jest się w posiadaniu umiejętności jak i odpowiednich do tego narzędzi - tu na końcu ramy widać otwór o średnicy 0,4 mm.

Zobacz załącznik 101694

Pękniętą ramę należy skleić dowolnym klejem na bazie cyjanoakrylu oraz docisnąć, a dopiero po kilku godzinach można wykonać otwór, pod montaż trzpienia wzmacniającego scalenie konstrukcji ramy - tu widać odpowiednio przygotowany kawałek drutu przed osadzeniem na kleju w wywierconym otworze.

Zobacz załącznik 101695

Osadzony na kleju drut, można później pokryć małą kropelką kleju nanosząc go np. cieńkim drucikiem.

Zobacz załącznik 101696

Pękniętą poza szwem ramę można naprawić w ten sam sposób.

Zobacz załącznik 101697

Po sklejeniu i upływie około 2 h można wiercić otwór pod trzpień wzmacniający klejony fragment wózka.

Zobacz załącznik 101698

Z racji faktu iż wózki lubią zaczepiać o ramę, została ona podniesiona o około 1mm na specjalnie na tą okazję wykonanych podkładkach z tworzywa, które jednostronnie od strony wózków zostały pokryte cieńką warstwą smaru TF (teflonowo - silikonowego), co znacznie poprawiło pracę wózków.

Zobacz załącznik 101699

Na osiach kół zostały doszlifowane iglice, koła które zostały przestawione do mniejszego rozstawu na koniec pokryłem czarną, matową farbą żywiczną w sprayu dla lepszego efektu optycznego.
Montując koła do wózków nanosiłem niewielką ilość smaru do maźnic, co znacznie poprawiło mobilność wózków.

Zobacz załącznik 101688
Jakoś tak wyszło Marku :D

Niestety zabawa nie kończy się na samych wózkach, bo to dopiero połowa sukcesu.
Miałem problem z wrzuceniem większych zdjęć, więc dalsza cześć wątku zostanie wzbogacona zdjęciami w mniejszej rozdzielczości.


Kolejną pomyłką na opisywanym modelu wagonu są, a w opisywanym modelu były poręcze, które zastąpiłem własnym wyrobem w miejsce fabrycznych.
Cała partia modeli w fabryce otrzymała poręcze z miękkiego i nieoszlifowanego do pomalowania miedzianego drutu, który nie dość, że łatwo się odkształcał, to jeszcze szybciej gubił żółtą farbę, którą był pokryty odsłaniając połyskującą warstwę emalii izolacyjnej, której tam nie powinno być.
Poręcze tak samo jak pomalowano, tak samo zamocowano w technologi na ślinę, czyli pomalowaną doklejono na styk do czołownicy bez żadnego otworu montażowego.
Tutaj niestety musiałem podjąć działania poprawiające nie tyle efekt estetyczny, co techniczny wykonując w każdej czołownicy po jednym otworze o średnicy 0,4 mm pod montaż zaprojektowanych i wykonanych wcześniej poręczy.

Zobacz załącznik 101712

Na poniższym zdjęciu można porównać efekt wizualny - od lewej patrząc poręcz fabryczna, a obok wersja by Maxeus :)

Zobacz załącznik 101713

Nie ważne od której strony się patrzy, ponieważ gołym okiem można dostrzec, która jest bardziej skalowa - obok platform na klipsu widać pomalowane i jeszcze nie odcięte od siebie gotowe poręcze.

Zobacz załącznik 101714

Poręcze wykonałem z drutu stalowego o średnicy 0,3 mm, który gięty ręcznie przy pomocy odpowiednich kleszczyków nabierał właściwego kształtu.

Zobacz załącznik 101715

Specjalnie pod montaż dolna część poręczy posiada zagiętą końcówkę, którą wklejam w czołownicę, dzięki temu poręcz nie odpada tak łatwo od wagonu, pomijając fakt, że sama w sobie jest mało podatna na deformację.

Zobacz załącznik 101716

Niestety, ale naprawianych modelach bardzo łatwo odpadają doklejone fabrycznie elementy, gdyż kiepsko opracowano ich mocowanie w ramie, często zapominając o otworach montażowych, które w razie potrzeby wykonywałem we własnym zakresie.

Zobacz załącznik 101717

Ponadto, nieodtłuszczone powierzchnie szybko tracą farbę i trzeba robić zaprawki - obok wózka widać dorobioną poręcz, gdyż brakowało takiej w jednym z wagonów.

Zobacz załącznik 101718

Zamontowana poręcz jeszcze przed pomalowaniem.

Zobacz załącznik 101719

Zbliżenie na poręcz w miejscu odprysku farby - brak zostanie zamalowany, a po 24h naniosę cieńkim czarnym pisakiem na żółtą farbę czarne pasy.

Zobacz załącznik 101720

Na chwilę obecną czekam na sprężynki do kulis sprzęgu, ponieważ fabryczne są za mocne i blokują płynną pracę wózka, co prowadzi do wypadków w szczególności na łukach.
Poprawę właściwości jezdnych można uzyskać też przez wymianę zestawów kołowych, na inne dowolnego producenta, które mają idealną iglicę osi.

Reasumując:

- model ciekawy i pożądany, więc gdyby firma Adam Modellbau przyłożyła się do tego projektu, byłby to spory sukces na naszym rynku, a wiele modeli w krótkim czasie znalazło by zadowolonych nabywców, a tak to niestety mamy czeski film.
Dlaczego czeski film ?
Ponieważ do dziś nikt nie wie, czemu te wagony prezentując swój poziom kosztują tyle, co produkty Roco, Piko i Fleischmanna, a także nikt nie wie, czemu płacąc taką kwotę otrzymuje wagon, który nie dość, że nie chce jeździć, to chętnie gubi zamontowane detale oraz wykoleja się na łukach i na rozjazdach.
Obecnie na rynku pojawiło się drugie wznowienie platformy Sgnss PKP Cargo i mam nadzieję, że już bardziej dopracowane, ale czy tak jest na pewno ?
Nie wiem, dowiemy się z czasem i mam nadzieję, że już bez takich rozczarowań, czego życzę wszystkim zainteresowanym.

Zobacz załącznik 101721
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
Opisy taboru 5

Podobne wątki