No dobra...
No to Waść pojechałeś! Jak ja lubię TRAXX'y i wszelkie kontenerowce, a takie wagony i jeszcze kontenery Maersk to już crème de la crème! Dobrze, że to jednak nie polskie klimaty, bo bym zawału serca niemalże dostał. Swoją droga, to nie może się Dream pokusić o 2-3 takie zestawy? Zejdą na pniu!
Jak lubię takich wariatów
, zakręconych pozytywnie niczym ruskie termosy! No i teraz mam problem; bo polskie klimaty są, a Ty masz ponoć słabe serce. No i co teraz...? To może siądź wygodnie, oprzyj się, umieść w zasięgu ręki nitroglicerynę (tylko żeby Ci się ręce nie trzęsły - hłe, hłe...) i czytaj dalej. Pierwsze wagony intermodalne firmy A.C.M.E. Srl powstały kilka lat temu, był to model 40257, później pojawił się jeszcze 40262.
A teraz pytanie: Ile takich zestawów sprzeda się na rynku? Pamiętaj o tym, że te wagony poruszają się w składach jednorodnych, i to po trzydzieści wagonów, na przykład. Wbrew pozorom można zrobić WSZYSTKIE wagony tego typu występujące w Polsce i to w, co najmniej, trzech wersjach malowań z trzech różnych okresów. I mogłyby poruszać się po makietach z, również co najmniej, trzema typami lokomotyw dostępnych na rynku a wywodzących się spoza granic naszego kraju pelargonii i malwy oraz kwitnących buraków (rodzimych byczków i innych bydlątek nie licząc). To ile wagonów zamawiasz?
Model to może i ładny, ale te nowoczesne lokomotywy Siemensa, Bombardiera, to wszystko na jedno kopyto. Różnią się szczególikami, czasami wychodzi coś dziwnego i obrzydliwego (Vectron). Podobno to tak ma być, bo używają wspólnych komponentów i są tanie w budowie i eksploatacji.
Pomijając parowozy, gdzie te identyczne nudne pudełka się mają do starych szwajcarskich elektrowozów czy nawet EU07.
Na marginesie - nic Nas nie omija. Kilka chwil, klikania w wyszukiwarce i jak ktoś chce, to sobie też z Polski może kupić tego niesamowitego TRAXX'a z wagonami, wygladającego jak każdy inny Siemens czy Bombardier po 2010 roku.
Oczywiście, zawsze można sobie wyguglać i kupić, ale ilu ludzi w Polsce wiedziało do dzisiaj o tym zestawie? A ilu ludzi może, bądź potrafi ściągnąć te modele z zagranicy, dokonując opłaty w taki, a nie inny sposób? Właśnie dlatego, że są to swego rodzaju "cymesy" A.C.M.E. Srl wyprodukowała te modele dla tego Sklepu przez duże "S", chociażby dlatego, że to nie pierwsza inicjatywa tegoż. A co do lokomotyw? Przyjrzyj się jej samej i zwróć uwagę na charakterystyczny błękitny pasek z napisem "RAILPOOL". Świat podąża z postępem, co niekoniecznie oznacza, że zawsze w dobrym kierunku. Niemniej unifikacja podzespołów i komponentów lokomotyw produkowanych przez kilka firm, które można policzyć na palcach obu rąk, prowadzi do powstawania szeregu lokomotyw, które z natury rzeczy są i będą do siebie podobne, zachowując jedynie pewne charakterystyczne cechy indywidualizujące, głównie optycznie. Przykładem mogą być nie tylko "Siemensy" i "TRAXX-y", ale chociażby "Herkulesy", których sześcioosiowa mutacja trafiła aż na Litwę. To właśnie one stały się niedościgłym wzorem modułowości konstrukcyjnej. A "kaloryferki w boazerii"? Były i są piękne (choć to "tramwaje", a moje serce nadal należy do parowozów), ale czasy budowania lokomotyw dla określonych linii, czy nawet ich poszczególnych odcinków minęły już w latach czterdziestych. A czym była EU07, jak nie ujednoliconą lokomotywą, która zastąpiła mieszankę lokomotyw elektrycznych uprzednich konstrukcji. Unifikacja postępowała i postępować będzie, a zaczął ją nie kto inny, jak Niemcy borykający się z dziką mieszanką "Baureichen" swoich parowozów. Tak zrodziły się słynne "Einheitslokomotiven". A w Polsce? A skąd wzięły się Ty23, czy ich późniejsze rozwojowe generacje oparte na ich konstrukcji, rozwiązaniach technicznych oraz idei zastowania i eksploatacji?
Cóż nam zatem pozostaje: może popatrzeć na E95 i stojącą obok niej E69? Albo na duńskie MZ-ki? Albo na bułgarskiego sześcioosiowego tendrzaka polskiej przecież proweniencji?
Pozdrawiam
Jeż Jerzy