29 lipca na Ostbahnie

[krzychu12231]

Z racji Woodstocku w dniach 29.07-04.08 wszystkie pociągi na odcinku Kostrzyn - Krzyż zamiast szynobusami obsługiwane były składami wagonowymi. Postanowiłem więc wybrać się na foty, bo taka okazja może się nie powtórzyć (chyba że za rok).

Jechałem na Regio Karnecie który został mi od ostatniego wyjazdu do Warszawy po blachy. Z Babimostu wyjechałem 5:31 pociągiem Regio do Czerwieńska (EN57), dalej aby nie czekać podjechałem Regio rel. Rzepin - Wrocław do Zielonej Góry (2x EN57, gdybym czekał na zmianę kierunku jazdy pierwszego pociągu to bym nie zdążył) do Zielonej Góry. Tam przesiadka na szynobus DB do Frankfurtu, którym zajechałem do Rzepina. Tam kolejna przesiadka na EN57 do Szczecina, którym zajechałem do Kostrzyna. Wybrałem taki dojazd by nie jechać z Woodstockowiczami, kiedyś mało mi łba nie rozwalili maczugą w pociągu, jedna wielka ciżba.
Tym sposobem znalazłem się na Ostbahnie. Stacja Kostrzyn:

Pierwszy pociąg którym jechałem, Regio do Krzyża, SU42-514 + 3 Bohuny (niestety innych wagonów na Ostbahn nie posłali).

Wyjazd z Kostrzyna:

Na trasie:

Zbliżamy się do Gorzowa Wielkopolskiego:

Wjazd do Gorzowa, zdjęcie kolegi Grześka (Ostbahna):

I wyjazd z Gorzowa:

Dalsza jazda w kierunku Krzyża:

Stacja Nowe Drezdenko, postanowiłem tu wysiąść i poczekać na pociąg powrotny do Gorzowa żeby tam porobić jeszcze trochę fotek.

 

[krzychu12231]

Niestety, pociąg z Poznania do Kostrzyna zapowiedziany został jako spóźniony 25min. Do Gorzowa wiedziałem już że nie zdążę (by złapać kolejny pociąg na Krzyż), postanowiłem jechać do najdalszej stacji, na której złapię przesiadkę. W końcu wjechał, SU45-161+3 Bohuny:

Niestety, okazało się że pociąg nabity był woodstockowiczami. Chciałem wcale nie wsiadać i poczekać na kolejny do Krzyża, jednak z racji tego że nie byłem jedynym wsiadającym postanowiłem się zmusić i zajechać chociaż do Strzelec Krajeńskich Wschód, czyli tam, gdzie w lipcu 2011 doszło do katastrofy. To co działo się w pociągu to jedna wielka sodoma i gomora, palenie, chlanie (cała podłoga zawalona puszkami), wulgarne odzywki do innych pasażerów (oraz takie typu: do starszej pani: Pani chyba pociągi pomyliła. Szkoda tylko że nie pamiętali, że to nie pociąg specjalny a rozkładowy, codzienny). Poza tym na moje oko narkotyki też szły pełną parą.
Jakimś cudem dojechałem do Strzelec. Jak już wspomniałem, w 2011 była tu katastrofa, a mianowicie z tartaku zbiegły załadowane drewnem wagony, które wbiły się w ścianę dworca. Z tego co pamiętam śmierć poniosły 3 osoby, w tym jedna dziewczyna stojąca na peronie, która oberwała częściami muru i wagonów. A oto kilka zdjęć tego, jak wygląda to po 2 latach:

A tymi torami pędziły wagony:

Dorzucam jeszcze kilka zdjęć stacji:


W Strzelcach wsiadłem w następny pociąg do Krzyża (kierunek przeciwny do jadących na spędowisko, frekwencja niska i brak patologii, skład SU45-241+2 Bohuny:

Wjazd na stację Krzyż, górą biegnie linia do Szczecina:

A tu już manewry Fiata....

....i dwa składy przygotowane do drogi w kierunku Kostrzyna:

 

[krzychu12231]

W Krzyżu na uwagę zasługuje lokomotywownia z całą masą diesli (SU42, SP32, SU45):

A tutaj jeszcze jedno zdjęcie składu na Kostrzyn:

Postanowiłem zrobić jakieś zdjęcie w plenerze, do wiaduktu widocznego na jednym z poprzednich zdjęć nie zdążyłbym dojść, zatem zszedłem kawałek za stację i przyczaiłem się:

Po powrocie na dworzec napatoczył mi się piękny skład IR do Szczecina (albo Świnoujścia, nie pamiętam). Co ciekawe, Siódemka jest jedną z bodajże dwóch jakie WZPR wypożycza z PKP IC:

Następnie planowałem pojechać dalej Ostbahnem do Piły (SA108 wyszły zestawy kołowe i jeżdżą składy wagonowe), ale niestety, podjechało takie cuś:

Skład ten skutecznie zniechęcił mnie do podróży, Odkurzacz w fatalnych barwach, poza tym znów Bohun (= brak możliwości wychylenia głowy, jedynie aparat dało się wystawić). Jakoś bym to przebolał, ale jak zobaczyłem że z Piły znów sodomici i gomoryci wysiadają (można założyć że na następnym kursie też będą) to dałem sobie spokój. Jako że miałem Regio Karnet na wszystkie pociągi postanowiłem wsiąść w IR ze Świnoujścia do Warszawy i zajechać na chwilę w odwiedziny do znajomego do Konina. Jednak musiałbym czekać na IRa ponad pół godziny, a na dworcu napatoczyło mi się takie coś (tu po przyjeździe z Leszna, czekolada zrobiła oblot i skład wracał z powrotem):

Usadowiłem się w Bonanzie bo dawno takiej nie mogłem spotkać i pojechałem sobie do Szamotuł gdzie przesiadłem się na IR (chcąc uniknąć walki o miejsca w Poznaniu, jak się okazało w składzie IR też było Bonanza ). Powrót z Konina do Poznania RE Warta i dalej do Babimostu TLK Lubuszanin (tu musiałem kupić osobny bilet, ale innego pociągu nie było), ogólnie cała wycieczka zamknęła się w 60PLN. Uważam, że było warto, bo składy wagonowe na Kostrzyn - Krzyż to dziś unikat. Szkoda tylko że dało się jechać tylko w stronę oraz że były same Bohuny, ale cóż, jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma

Na koniec jeszcze jedno, "sentymentalne" foto:

 

[Rumcajs-wrocek]

Piękna relacja

 

[Szwed1978]

Ta SP 32 - 206 jeżdziła na Półwyspie Helskim