Główną skalą w jakiej kolekcjonuję modele, to podziałka 1:87. Ale od pewnego czasu załapałem bakcyla do czegoś "większego". Co prawda ze skalą 1:72 już miałem do czynienia w dzieciństwie (jak podejrzewam większość moich rówieśników) za sprawą serii miniatur produkowanych przez ZP RUCH w Kobyłce pod Warszawą. Niestety większość uległa destrukcji...
Jakiś czas temu skusiłem i zakupiłem model Autosana H9-03 wydany z cyklu "Kultowe autobusy PRL-u". Miniatura przypomniała mi miłe chwile z dzieciństwa. Wtedy postanowiłem, że w tej skali będę zbierał tylko te modele, które pamiętam (miałem okazje nimi jechać) lub przewijały się w moich stronach.
No i tak sobie zacząłem zbierać trochę większe...
Na pierwszy ogień idzie dzisiejszy zakup, "gorący" jeszcze model i prawdziwy "Św. Graal" dla ikarusofilów. Nigdy nie myślałem, że zakup tego modelu będzie się wiązał z takim cyrkiem, jak za PRL-u. Towar dosłownie reglamentowany i spod lady.
Parę zdań o kultowym Ikarusie 280.26. Model wykonany z metalu (dosyć ciężki, można nim guza nabić). Bryła odwzorowana dosyć poprawnie, również koła i lusterka. Prawidłowo zaznaczone ramki we wszystkich oknach (zgodnie z oryginałem) i pomalowane uszczelki wokół okien. Dużym plusem jest odwzorowanie zabudowy kabiny kierowcy wewnątrz modelu.
Żeby nie było tak miło... Przegub to metalowy odlew (całkowicie nieruchomy), chociaż odwzorowany w miarę poprawnie.
Za to tył "spaprali" bardziej, nie wiadomo w jakim celu pomalowano całą połowę ściany doczepy i umieszczono numer linii w górnej części szyby, skoro nie uczyniono tego ani z przodu, ani z prawego boku... zaiste dziwna logika...
Reasumując: szału nie ma, ale za cenę sklepową 39,99 zł model wart posiadania (jest super bazą na jakiekolwiek przeróbki). Niestety w tej cenie już chyba nie do zdobycia, bowiem niektórzy zwietrzyli "super biznes" i model się sprzedał na pniu. Jest do kupienia za to na A... z niezłą przebitką.
I jeszcze takie porównanie z modelem firmy Brekina w skali 1:87
A co Wy sądzicie o "większym" Ikarusie?
Jakiś czas temu skusiłem i zakupiłem model Autosana H9-03 wydany z cyklu "Kultowe autobusy PRL-u". Miniatura przypomniała mi miłe chwile z dzieciństwa. Wtedy postanowiłem, że w tej skali będę zbierał tylko te modele, które pamiętam (miałem okazje nimi jechać) lub przewijały się w moich stronach.
No i tak sobie zacząłem zbierać trochę większe...
Na pierwszy ogień idzie dzisiejszy zakup, "gorący" jeszcze model i prawdziwy "Św. Graal" dla ikarusofilów. Nigdy nie myślałem, że zakup tego modelu będzie się wiązał z takim cyrkiem, jak za PRL-u. Towar dosłownie reglamentowany i spod lady.
Parę zdań o kultowym Ikarusie 280.26. Model wykonany z metalu (dosyć ciężki, można nim guza nabić). Bryła odwzorowana dosyć poprawnie, również koła i lusterka. Prawidłowo zaznaczone ramki we wszystkich oknach (zgodnie z oryginałem) i pomalowane uszczelki wokół okien. Dużym plusem jest odwzorowanie zabudowy kabiny kierowcy wewnątrz modelu.
Żeby nie było tak miło... Przegub to metalowy odlew (całkowicie nieruchomy), chociaż odwzorowany w miarę poprawnie.
Za to tył "spaprali" bardziej, nie wiadomo w jakim celu pomalowano całą połowę ściany doczepy i umieszczono numer linii w górnej części szyby, skoro nie uczyniono tego ani z przodu, ani z prawego boku... zaiste dziwna logika...
Reasumując: szału nie ma, ale za cenę sklepową 39,99 zł model wart posiadania (jest super bazą na jakiekolwiek przeróbki). Niestety w tej cenie już chyba nie do zdobycia, bowiem niektórzy zwietrzyli "super biznes" i model się sprzedał na pniu. Jest do kupienia za to na A... z niezłą przebitką.
I jeszcze takie porównanie z modelem firmy Brekina w skali 1:87
A co Wy sądzicie o "większym" Ikarusie?
- 4
- 1
- Pokaż wszystkie