• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

060-DA / ST43 CTL - problem z mocowaniem budy.

Maxeus

Znany użytkownik
Reakcje
250 4 0
#1
Poniższa relacja ma pomóc osobom, których modele 060-DA/ST43 spotkała taka sama lub zbliżona przypadłość - dotyczy modeli z budą mocowaną na zatrzaskach.

W grudniu ubiegłego roku Kolega z naszego forum zakupił u jednego z forumowiczów lokomotywę ST43-R004 prywatnego przewoźnika CTL.
Sprzedający niestety chyba zapomniał wspomnieć o problemach z mocowaniem budy i uznał, że buda jest tylko krzywo założona, a cena za model nie była mała - pomimo wady moowania i braku oryginalnego pudełka.
Gdy nowy właściciel Rumunka poprosił mnie o wystawienie do sprzedaży z powodu zmian profilu kolekcji przystąpiłem do oględzin i przyjrzałem się wnikliwie udzie CTL-a.

Widoczna szpara drażni już z daleka.

CTL ST43 001.JPG


A z bliska jest jeszcze gorzej - początkowo myślałem, że zatrzaski lekko się odkształciły i nie trzymają jak należy.

CTL ST43 002.JPG


Po otwarciu lokomotywy, okazało się, że nie miały prawa dobrze trzymać, gdyż trzy z czterech ramek były wyłamane.

CTL ST43 003.JPG


Byłem trochę zaskoczony i musiałem coś wymyśleć, gdyż sprzedaż modelu w takim stanie w ogóle nie wchodziła w rachubę.

CTL ST43 004.JPG


Po kilku dniach dumania i przyglądania się uszkodzonym elementom wymyśliłem, chyba możliwie najprostszy sposób na naprawę w/w ramek.
Kiepski dostęp do całych ramek pod zatrzaski utrudnia wykonanie pomiarów suwmiarką, więc pozostaje nam wykonanie naprawy metodą prób i błędów.
Bardzo ważne jest, żeby wszystkie ramki miały identyczne wymiary, ale jak to uzyskać przy takich brakach ?
Otóż trzeba wykonać kopytko w kształcie prostokąta z kawałka polistyrenu lub kartonu o grubości 1-2mm - ja wybrałem karton o grubości 1mm.
Wycinamy prostokąt o wymiarach nieznacznie większych niż otwór pod zatrzask, a w prostokącie robimy otwór o średnicy około 1,5 - 2mm i naklejamy go równo i starannie na wykałaczkę stosując cyjanoakryl.
Dlaczego akurat ten klej ?
Ponieważ ten klej zaimpregnuje nam narzędzie, które właśnie tworzymy.
Gdy wyschnie klej, przycinamy niepotrzebnie wystający stożek i szlifujemy do równa pilniczkiem lub papierem ściernym o gradacji 600 w zależności od ilości nałożonego kleju - dolna powierzchnia musi być równa.
Jeśli całość wyschnie przycinamy wykałaczkę tak, żeby nad robionym kopytkiem wystawała nam jej cześć o długości nie większej niż 2mm.
Tak przygotowany element przymierzamy do ocalałej ramki, przycinając nadmiar materiału, dopóki nie uda nam się pasownie wsunąć kopytka do otworu.
Może się okazać, że któryś bok jest zbyt mocno przycięty i pojawił się zbyt duży luz - tak nie może być, gdyż zbyt duża tolerancja błędu wymiarowego zepsuje nam zamierzony efekt dodając niepotrzebnej roboty.
Luzy da się zminimalizować do niezbędnego minimum oblewając krawędzie kopytka klejem (ten sam co wyżej), który utwardza nam element, a nadmiar kleju na krawędziach można z wyczuciem i bez zbędnego pośpiechu spiłować do wymaganych wymiarów.
W taki sposób powinniśmy uzyskać element, jak na poniższym zdjęciu - tu kopytko ma jeszcze nadmiar wykałaczki, który przyciąłem do wymaganych 2mm, dzięki czemu nie przewracało się.

CTL ST43 006.JPG


Dobrze wykonane kopytko, przyłożone do uszkodzonych ramek pozwoli oszacować nam sposób naprawy, czyli co i ile trzeba przyciąć, a co i gdzie uzupełnić - tu widać różnicę po przycięciu nierówności po odłamanym fragmencie dokładnie tyle ile potrzeba - różnicę można porównać ze stanem ze zdjęcia nr 3 i 4.

CTL ST43 007.JPG


Wstępnie nierówne krawędzie przycinałem z wyczuciem skalpelem, a następnie równałem pilniczkiem do kopytka, aż uzyskałem oczekiwany efekt równej krawędzi.
Następnie zaostrzonym do szpica śrubokręcikiem zegarmistrzowskim (może to być dowolny ostry szpikulec) porobiłem bruzdy w miejscu planowanego przyklejenia brakującej części gniazda zatrzasku/ramki.
Materiałem do uzupełnienia ubytków został polistyren o grubości 1mm, z którego wycinałem elementy odpowiedniego do potrzeb kształtu.
Oczywiście przed wycinaniem w/w elementów cała powierzchnię zmatowiłem papierem ciernym, a wyciętym elementom od strony klejenia robiłem delikatną perforację w ten sam sposób, co na powierzchni budy.
Gdy element uzupełniający ubytek by gotowy, każdorazowo do ramki wsadzałem kopytko i przymierzałem spasowanie.
Jeśli nie było zastrzeżeń, to blokowałem element samozaciskową pęsetą i delikatnie po zewnętrznych krawędziach rozprowadzałem klej igłą, celem wstępnego unieruchomienia elementu.
Cyjanoakryl schnie szybko, dzięki czemu mogłem usunąć z ramki pęsetę oraz kopytko i ponownie tylko już w większym zakresie posmarować klejem krawędzie łączonych elementów, tak aby klej mógł zalać szczeliny łączonych elementów jak i wzmocnić połączenie kawałka polistyrenu z budą lokomotywy - element ten musi dobrze wyschnąć, więc bierzemy się za następny.
Bardzo ważny jest umiar przy klejeniu, żeby nie zalać ramki, gdyż może to później doprowadzić do trwałej deformacji budy.

CTL ST43 008.JPG


Z kolejną ramką postępujemy dokładnie tak samo, przy czym jeśli poza ramkę będą nam odstawać wklejane elementy, to zawsze można je przyciąć już po wyschnięciu pierwszego klejenia.
Może się okazać, że nie w każdym przypadku ubytek będzie miał regularny kształt, ale nie wolno się poddawać.

CTL ST43 009.JPG


Poniżej widać podłoże przygotowane zgodnie z opisem przed wklejeniem dociętego elementu.

CTL ST43 010.JPG


Oczywiście przy klejeniu należy zachować dużą ostrożność, gdyż nadmiar kleju może nam ścieknąć i pobrudzić budę.
Kleju musi być tyle, żeby łatwo można było później wyrównać krawędzie.

CTL ST43 011.JPG


Ostatni element o przymiarce zaraz zostanie osadzony na kleju.

CTL ST43 012.JPG


Gdy ubytki zostaną uzupełnione, to warto zostawić otwartą budę na 24h, żeby spokojnie schła.
Otwartą dlatego, żeby opary w postaci białej mgiełki trwale nie oszpeciły budy.

Na drugi dzień śrubokrętem zegarmistrzowskim o szerokości 1mm i zaostrzonej krawędzi jak dłutkiem delikatnie wybieramy nadmiar kleju z zewnętrznych zakamarków klejonych ramek.
To co zostanie do reszty szlifujemy pilniczkiem iglakiem lub pilniczkiem do manicure, a na końcu matowimy powierzchnie wokół klejonych elementów.

Ostatnią czynnością, jaką musimy jeszcze wykonać, to podszlifowanie pilniczkiem krawędzi ramek od strony dolnej części pudła, żeby buda bez problemu nasuwała się na języki zatrzasków oraz, żeby uniknąć połamania wspomnianych języków.

CTL ST43 014.JPG


W przypadku, gdy wszystko zostanie wykonane prawidłowo, nie będzie już problemu z założeniem i właściwym spasowaniem budy z ostojnicą.
Dlatego nie ma się co załamywać, tylko wykonać naprawę samemu lub zwrócić się o pomoc do bardziej doświadczonego modelarza, który być może będzie znał lepszy sposób, niż moja tu zaprezentowana w praktyce koncepcja.
Mam nadzieję, że komuś pomogę swoją sugestią, bo nie każdy jest w stanie przerobić mocowanie z zatrzasków na mocowanie budy śrubą/śrubami do podwozia.
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.331 463 29
#2
W podobny sposób naprawiałem budę jednej ze swoich lokomotyw, ale nie używałem takiego "kopytka". To dobry pomysł, zapamiętam na przyszłość!
 

Acid Rain 1973

Znany użytkownik
FREMO Polska
Reakcje
304 0 0
#4
Ja robiłem podobnie jeśli chodzi o sztukowanie wyłamanych kawałków. Rożnica polegała na tym, że udało mi się jakimś cudem oderwać oba paski z oszkleniem i ściąłem na równo z górną krawędzią otworów, w które Ty wpasowywałeś "kopytka". Dorabiałem potem 4 identyczne kawałki. Na upartego pewnie i da się dociąć je i bez odklejania szyb. Tak czy siak fajny tutorial.
 
OP
OP
Maxeus

Maxeus

Znany użytkownik
Reakcje
250 4 0
#5
Acid, w podobny sposób chciałem początkowo wykonać naprawę, ale niestety elementy oszklenia były zbyt solidnie doklejone do budy, więc nie miałem innego wyjścia, jak to co pokazałem - dzięki.

Przy okazji przepraszam za braki liter w niektórych wyrazach, ale niestety czasem jak się spieszę, to klawiatura w laptopie jak na złość nie dobija mi literek, a braki zauważyłem już po czasie pozwalającym na edycję posta.
 

moshe

Użytkownik
Reakcje
1 0 0
#6
Przy tym modelu przydała by się instrukcja jak można go bez uszkodzeń otworzyć. Zależnie od sztuki jest to jak dla mnie trudne lub bardzo trudne.
 
OP
OP
Maxeus

Maxeus

Znany użytkownik
Reakcje
250 4 0
#7
Z modelami Geconvvm/Tillig, gdzie buda jest montowana na zatrzaskach (pomijam ostatnią wersję mocowaną śrubkami) jest tak, że jeden sposób ściągania nie przy każdym egzemplarzu się sprawdza.
Jeszcze trafiały się egzemplarze, gdzie zbyt duża ilość kleju nałożonego przy oszkleniu budy w fabryce, podchodziła w ramki i tu dopiero zaczynał się niezły cyrk z demontażem.

Niestety wynika to z nie do końca dobrze przemyślanego patentu i jedynie co można zrobić, to lekko spiłować ząbki zatrzasków o nie więcej niż 0,2-0,3 mm.
Ale trzeba pamiętać, że nadmierne spiłowanie spowoduje iż z czasem buda może nie dolegać pasownie do podwozia i podwozie może się wysunąć w trakcie podnoszenia za budę, jak to niektórzy mają w zwyczaju robić.

Moshe tyle wystarczy :)
 
Ostatnio edytowane:

moshe

Użytkownik
Reakcje
1 0 0
#8
Dzięki za odpowiedź. Spróbuję trochę zmniejszyc zatrzaski Twoim sposobem. Mam trzy rumuny z czego jednego po otwarciu nawet nie zamykałem z myślą o dalszych przeróbkach a ze strachu przed uszkodzeniem przy kolejnym otwieraniu. Sam do otwarcia tej sztuki używałem noża z polietylenu. Palcami się nie dało. A metalowe narzędzia łatwo uszkadzają model.
 

Podobne wątki